środa, 9 sierpnia 2017
PROCENTY
Procenty liczą się nie tylko w alkoholu.Ostatnio, dla osób interesujących
się wydarzeniami politycznymi.procenty poparcia dla poszczególnych
formacji politycznych są bardzo istotne.
Ostatnie badanie sondażowe wykazało,zdecydowaną przewagę
"Balsamu Mnicha" 40 % alkoholu nad "Custer"sem" kokosowym
który ma zaledwie 20 % mocy.Warty odnotowania jest wynik
zaledwie 6% piwa o nazwie "Brugse Zot Blonde" którego końcówka
nazwy nawiązuje do koloru włosów jednej z pań polityków opozycji.
Tak w alkoholowych porównaniach przedstawia się,w skrócie.
sytuacja na polskiej scenie politycznej.W szerszej perspektywie
poparcie dla partii rządzącej jest prawie tak samo wysokie jak poparcie
dla opozycji,zarówno parlamentarnej jak i pozaparlamentarnej.
Niestety w działaniach opozycji nic się nie zmienia,w dalszym ciągu
kroczą do zagłady jak te filmowe lemingi.Wielokrotnie pisałem że,
szanse na niedemokratyczne obalenie rządu są niemożliwe.
Protesty przeciwko rządzącym,jak wykazuje choćby ostatni sondaż
przynoszą odwrotny,od zamierzonego,skutek.
Niestety politycy opozycji nie mają pomysłu na podjęcie skutecznej,
merytorycznej walki o głosy wyborców.Angażowanie kolejnych grup
do ulicznych protestów jest bezsensowne.Tylko konkretna,merytoryczna
praca od podstaw rokuje, niewielkie co prawda,ale jednak nadzieje
na wygranie walki politycznej w nowych wyborach.
Do tego potrzebny jest program działania,pozbawiony nierealnych
obietnic ale oparty na solidnych fundamentach polityczno-gospodarczych
mogący konkurować z obecna ekipą.To trudne zadanie,zważywszy
na obecną dobrą sytuację ekonomiczną Polski rządzonej przez PiS.
Jeżeli się chce zdobyć władzę,to należy podejmować się nawet
najtrudniejszych zadań.Opozycja,niestety nie jest do tego zdolna,
licząc na niespodziewane wydarzenia które rozsadzą Zjednoczoną
Prawicę oraz na konflikt MON z Prezydentem.
Wydaje mi się,że są to płonne nadzieje,nie rokujące sukcesu
ani teraz ani w okresie kampanii wyborczej.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te 40% jednym poszło do głowy, drugim siadło na wątrobie. Jako wroga urny wyborczej rozśmieszyło mnie.
OdpowiedzUsuńJednym z wątrobiarzy okazał się prof. Hartman.
,,Opuściliśmy prostych ludzi, zostawiliśmy sam na sam z demonami przeszłości, z zabobonami, kołtunem, panem, wójtem i plebanem-to i teraz mamy''-wyznaje na swoim blogu.
To już nie jest jedna/trzecia ale połowa Polaków po stronie PiS-żali się w dalszej części.
Nasza wina, nasza wina-kończy wpis o bolesnym sondażu 51% dla PiS z Kukizem.
Z właściwym sobie taktem (ponad prof. prof. Pawłowicz i Niesiołowski) pan Hartman-ponoć lewicowiec-wyspowiadał się publicznie uderzając w piersi ze słowami mea culpa. Tak delikatnie, że-z estetyki umysłu a dla dbałości o etykę-nie podał żadnej z przyczyn ,,naszej winy''. Jakby wstydził się tych 25% Polski żyjącej za rządów PO-PSL na poziomie ubóstwa. Jakby zażenowały go umowy śmieciowe, pierwsza pomoc służby zdrowia ostatnią posługą, zastąpienie podmiotowości przedmiotowością czyli państwowego w pańszczyźnianego a nadwiślańskiej krainy w rezerwat. I paru milionów tułaczy za chlebem.
Nie musiał wyłuszczać przyczyn zdobyczy 40% przez PiS. Ten alkoholowy rekord (40%=40vol) jest wymowniejszy niż wszystkie analizy. Z jego wysokości można ocenić koszmar rządów koalicji PO-PSL. Czym były, skoro prawie połowa Polski nie zaufała im obstawiając ponoć ,,neokomunistyczne rządy PiS z I sekretarzem jako wodzem''. Nostalgia? Sentyment?
Naród został ,,upojony'' na 40%. Programami (np. 500+), opanowaniem bezrobocia (zostało 7%). A przede wszystkim powrotem do polskości. Siermiężnej ale odbudowującej tożsamość narodową.
Poza demokratycznie? A cóż to takiego demokratura? Demos+krateo?
Noooo.
Scyzoryk
Co prawda wszelkie notowania popularności "naszych" ciemiężcuf należy traktować z przymrużeniem oka,ale można do tego podejść jako element wojny nerwów.Zwłaszcza wśród skarbników,którzy są pod ogromną presją sponsorską.Co prawda wydajność dodruku pustego pieniądza wcale nie spadła i podobno wynosi ok 1 wagona $ na dzień,sprawiając co raz większe kłopoty magazynowe,ale sam fakt,oczywistego marnotrawstwa kłóci się z genami dysponentów.Czyż nie lepiej przeznaczyć je na "partyzantów" wenezuelskich czy "patriotów" syryjskich?Może więc dogadać się z "gupolami" którzy i tak już są przy władzy,a mają przemożną chęć jeszcze dopłacać do interesu? Osobiście sądzę iż doskonałym "mendiatorem" w sprawie ugody może być słynny biznesmen wszystkich RP,o.Inkasent.Jak wiadomo od kilku milleniów,pieniądz nie śmierdzi,a wręcz odwrotnie.O czym wiedzą wszyscy sukienkowi.W ten czy podobny sposób,nieszczęśni dupokraci stoją na straconej pozycji.Zaś mrzonki o wygranych wyborach niech sprzedadzą na Allegro.Wystarczy,że w odpowiednim momencie Prezes schowa Sz.Antka do "sanatorium" (na kilka miesięcy),zaś resztę rządu p.Szydło rozgoni na 4 wiatry i wygra w cuglach następne wybory.Nawet przy ciągłej obstrukcji różnych Timmermansów & Co.A później?Reszta jest milczeniem.W końcu wszyscy politycy znają motto; kto nie z Mieciem tego zmieciem.Tonette
OdpowiedzUsuń