wtorek, 23 maja 2017

STRATA



ZBIGNIEW WODECKI NIE ŻYJE.


"Odszedł artysta lubiany chyba przez wszystkich – nie tylko za muzykę,
ale też poczucie humoru, osobowość, dystans do siebie.
Pamiętamy go za „Pszczółkę Maję” czy „Chałupy welcome to”,
ale był przecież kimś więcej niż tylko piosenkarzem – także cenionym skrzypkiem
i kompozytorem, autorem oratorium, współgospodarzem programów telewizyjnych
i przede wszystkim wyjątkowo fajnym facetem. Do końca robił to, co kochał.
 – Nie wyobrażam sobie, bym miał przestać grać i śpiewać – mówił.
My też sobie nie wyobrażaliśmy." Do wczoraj.

                                                   CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI

                                              Znalezione obrazy dla zapytania płomień świeczki


1 komentarz:

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.