wtorek, 30 maja 2017
7000-1-10=6999
Anna Pamuła (ur. 1984) – reporterka związana z „Gazetą Wyborczą”. Studiowała stosunki etniczne i migracje międzynarodowe na Uniwersytecie Jagiellońskim, a także afrykanistykę w Paryżu. Absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu, stypendystka The Ryoichi Sasakawa Young Leaders Fellowship Fund. Pisała m.in. dla „Newsweeka”, „Polityki”, „Przeglądu”, „Kuchni” i „Dziecka”. Jest autorką przewodnika po Portugalii. Mieszkała w Kostaryce i Portugalii, od czterech lat żyje w Paryżu.
Z dossier pani reporter wynika,że z reguły zajmowała się sprawami które
w żaden sposób nie łącza się z matematyką.Ale w szkole podstawowej
zapewne uczyła się dodawania i odejmowania choć w tym zakresie wykazuje
wtórny analfabetyzm,a ze względu na podany przez nią przykład skrajny debilizm.
Oto przykład wyższej matematyki przedstawiony przez tą wybitną humanistkę.
7000 - 1 -10 = 6999 ,liczbę 10 można zastąpić mniejszą lub większą jednostką,
ale wynik tego działania według A.Pamuły ,będzie niezmienny 6999.
To wyższa matematyka dlatego oddaję głos pani reporter aby wytłumaczyła
czytelnikom i słuchaczom w czym rzecz.
http://www.tvn24.pl/drugie-sniadanie-mistrzow,40,m/drugie-sniadanie-mistrzow-13-05-2017,743699.html
Wypowiedź A.Pamuły od 37;40 min.
"Gdyby głupota umiała fruwać......." dr Strosmajer.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To akurat moim zdaniem zwykła pomyłka , która może zdarzyć się każdemu. Myślę , że pani redaktor próbowała w ten sposób powiedzieć nam, że nie istotne ilu Polaków zginie w zamachu - czy to będzie 5, 10 czy 100, skoro uratowalismy przed okrucieństwem wojny 6999 uchodźców. Twierdziła po prostu , że warto jest podjąć takie poświęcenie. Czy miała rację, to już inna kwestia.
OdpowiedzUsuń,,Wyborczej'' nie czytam. Czytałbym, gdyby w niej chociaż kropki i przecinki się zgadzały. Nie mówiąc o pogodzie, którą prognozują wstecznie i...też nie zawsze trafnie.
OdpowiedzUsuńDo organu Michnika nie mam zaufania. Wieszczył wjazd zagonów Putina do Polski-i co? Do dziś, a będzie już trzy wiosny, daremnie łudzę się powrotem normalności. Nie musiałbym jeść licho wie czyich wydalin zwanych hamburgerem, ani z buta pielgrzymować do Lichenia albo innej Częstochowy.
Poza tym oni tam nasze majtki noszą ale dla obcych grają.
Anna Pamuła wyłożyła się na rachunkach. Dowodząc, że nie potrafi-jak zdecydowana większość kobiet-sumować np. swoich lat, a tym bardziej odejmować przykładowo sobie urody. Przy wyłożeniu się nabisty Michnika na proroctwie z Bulem-Komorowskim, to niewinny w skutkach lapsus.
Ja jej wybaczam ,,pomyłkę''-jak określa Polityczne Spory, mimo że pani Anna pisze w ,,Wyborczej'', której nie czytam.
Scyzoryk