piątek, 17 czerwca 2016

ODPOWIEDŹ P.BOGA

    Znalezione obrazy dla zapytania zdjęcia Boga 
W odpowiedzi na Wasz list, okazałem swoje miłosierdzie Waszym rywalom.
W pierwszej połowie Wasza reprezentacja grała niemrawo,Wasza nacja
która słynie z bohaterstwa od ponad 1000 lat.przestraszyła się Waszych
odwiecznych wrogów,chociaż okres sprawowania władzy przez poprzedni
rząd należy   uznać za przyjazny.Szczególnie wzrusza mnie przyjaźń premiera
Tuska z kanclerz Merkel.Nowy rząd,ku memu zadowoleniu, znacznie te
stosunki pogorszył  bo Niemcy nie zasłużyli na tak szybkie wybaczenie.
Jak zapłacą odszkodowanie,no to wtedy wola boska i nawet ja im wybaczę.

Natchnieni Duchem Świętym  i z moją pomocą Polacy w drugiej części
meczu zaczęli lepiej się prezentować.Drodzy Autorzy listu,więcej wiary
nie tylko w Boga ale w możliwości polskiej drużyny.Gdybyście prosili
o wygraną to Milikowi kazałbym strzelać nogą a nie nosem.
Również zadziałałem w drugiej szansie którą miał Arek,plątąjąc mu nogi.
Wasze wymagania były skromne chcieliście remis, macie remis.
Niestety,nie jestęm tak zły jak myślą moi krytycy,z reguły gram fair
i dlatego nie mogłem uszkodzić stawu skokowego T.Mullera,

Ja spełniłem Waszą prośbę z nawiązką , 0:0 to dobry wynik.
Mam nadzieję,że i Wy Polacy wywiążecie się ze zobowiązań podjętych
w liście.Przy okazji pozdrawiam bł.Terlikowskiego i oczekuję na  "Barkę"
a capella i Nergala smażonego w wulkanie,

Małżonka odwzajemnia pozdrowienia a ja Was bezbożnicy błogosławię.
                                     
                                                  + Pan Bóg+


http://www.liiil.pl/promujnotke


4 komentarze:

  1. Jak nie będziesz zabierać głosu, to połowa ludzi tego nie zauważy, a druga połowa pomyśli, że miałeś wylew. Ale może wystarczająco dużo osób się nabierze i w niedalekiej przyszłości, któregoś słonecznego dnia, nastąpi taki moment, kiedy wygadany Mirek z Tarnowa i elokwentna Kaśka z Opola wreszcie chociaż na chwilę zamkną mordy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałeś wylew gościu? A to współczuję i powrotu
    do zdrowia życzę,

    OdpowiedzUsuń
  3. Po raz trzeci w historii piłki kopanej Niemiec nie był mocen pluć nam w twarz. Ale naszych wyrobników kopanej dalej germanił. Bo remisowy mecz był ponoć egzaminem weryfikacyjnym przydatności na gastarbeiterów do klubów ichnich landów.
    Dlatego-moim zdaniem-najbardziej odpornym na germanizację okazał się najgorszy na murawie Milik. Ari tak grał na przekór obserwującym werbownikom, żeby go nie kupili. Czyli wykazał się hura patriotyzmem, niczym Wanda, co nie chciała do Niemca. Mączyński też się nie palił (poza wstydem) do Bundesligi, skoro nie wykazywał zaangażowania do pozostawienia zdrowia na placu boju.
    Grosik grał jakby za grosiki. Lewy tak, by nie pisano, że jest lewym. Polakiem. A kapustka potaniała. Po meczu z Irlandią wyceniono 1 kg. na pół melona. Euro! Czyli circa 80 kg. młodego pędu biegającego w naszych majtkach warte było 40 mln. Euro!
    Podatnym na ,,germanizację'' okazał się Pazdan. Parę razy nie nadążył, co prawda, za sprawdzającymi jego umiejętności Niemcami, ale były to wybiegi-jak dowodzą kupcy-mające wyprowadzić ich w pole. Poza tym odrobinę patriotyzmu dla zmyłki rodaków musiał zaprezentować.
    Piszczek i Błaszczykowski są już zarobieni. Więc zaprezentowali stan posiadania. Umiejętności.
    Krychowiak z Glikiem nie byli zainteresowani nauką języka, którym ,,powinno się mówić do konia''-jak zauważył wróg zniemczania Europy w latach trzydziestych ubiegłego stulecia. Hiszpański i włoski są przy nim poezją.
    Jedrzęjczak z Wawrzyniakiem oraz narwany Peszko mimo wysiłków rozwiali wszelkie wątpliwości. Nie kupią ich nawet z dopłatą.
    Bramkarza nie oceniam; miał zbyt mało kontaktu z piłką.
    W świetle powyższych kryteriów; im gorzej grał, tym większy patriota-dopatrzyć należałoby się w meczu ręki (a raczej kopytka) diabła. Może nawet zaangażowania samego Belzebubu. Dzięki Nergalom, Dodom (nie tych z rodziny dropi), pamięci sławnego lania sprawionego Krzyżakowym sługom
    Maryi (chociaż moce piekieł im patronowały) i...lewicy laickiej ograniczającej na parę dziesięcioleci handełe przeterminowanymi dragami hochsztaplerów w kieckach-szef piekła zagrał z niebiańskim wycieruchem w kości. Nie pozwalając tak do końca przychylać nieba Germańcom.
    Jest dobrze. Oby nie było lepiej z germanizacją, co podniosłoby poziom, ale wykazało zdradę interesów narodowych. Ani bardziej patriotycznie, co zaniżyłoby poziom kopanej eliminując z dalszych gier. A ,,MY'' chcemy grać w Europie. W pierwszej lidze-jak chce prezio i Antek policmajster z Waszczem.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń
  4. Znalezione w necie.
    Milik.
    ,,Pinokio by to strzelił''-dworują sobie spadkobiercy Szwejka. To pudło z 46 min. pewnym kandydatem do...najwyższego pudła zwanego podium. Jak taki nieudacznik mógł trafić w meczu z Irlandią? Ano, panie Hawranek; Milik strzela pan bóg piłkę nosi.
    Mączyński.
    ,,Niewidzialny''-piszą złośliwcy. No, chyba nie ślepi, skoro walą po klawiszach trafiając na właściwe litery alfabetu.
    Niewidoczność jest atrybutem niewidzialnych. Może dlatego Nawałka nie widział jego nieobecności na murawie. Albo ktoś tam był na trawce.
    Bez strzału.
    ,,Nam strzelać nie kazano...''.
    Kto? Gdzie? Kiedy? Tusk mógł zakazywać nękania niemieckich bramek. JarKacz sam strzela, co tak spienia Germanów, że napuszczają na nas Europę.

    Historia mater studiorum est.
    W 1944 roku w obozie Gross-Rosen okupanci niemieccy wyzwali na pojedynek polskich oboziaków. Germańska buta została upokorzona porażką 1:0. A karcącym okazał się Lewandowski. Zdzisław. Chwalebny patriotyzm odbił się piekłem dla pozostałych więźniów obozu koncentracyjnego.
    Czy ewentualna bramka Roberta też pociągnęłaby za sobą jakieś restrykcje?
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.