"Konstruktywna" opozycja sejmowa i nie tylko.
Skąd się bierze siła PiS? Odpowiedź jest prosta.Ze słabości opozycji.
Opozycja,niby razem broni demokracji a przy okazji rozgrywa między
sobą walkę o przywództwo.Kto jest ważniejszy Schetyna i ponad 100
posłów, czy Petru z ponad 20 posłami.
Zamiast zająć się tworzeniem ustaw opozycja ma jeden cel,obronę
demokracji.To o wiele za mało aby uzyskać aprobatę wyborców.
Demokracja jest ważna ale dla przeciętnego Polaka są inne priorytety
a te zaspakaja partia rządząca.
Jedynym działaniem opozycji,skazanym z góry na przegraną,jest
krytyka prezydenta,premiera czy naczelnika Kaczyńskiego.
Jak dotąd nie odnosi na tym polu sukcesów bo o TK wielu Polaków
dowiedziało się dopiero wtedy gdy PiS zakwestionowało bezprawne
działania swoich poprzedników i rozpoczęło własne również
nie do końca prawem usankcjonowane działania w celu paraliżu TK.
PiS poprzez nowa ustawę o TK przynajmniej próbuje pokazać ,ze jego
działania są zgodne z aktualnie obowiązującym prawem.
Początek tej afery to niezgodny z prawem wybór sędziów przez poprzednią
koalicję,co dziwne nie kontestowany przez dzisiejsze "autorytet prawnicze
w tym prezesa TK prof.Rzepińskiego. Przyznanie się do winy przez PO
nie zmienia faktu dokonania przestępstwa,może jedynie łagodzić wyrok.
Ciągłe wałkowanie tego tematu,przenoszenie do Instytucji Unijnych,
nie zmieni postawy rządzacych i jak się okazuje nie ma wpływu
na sondażowe wyniki.Wpływ jest raczej odwrotny,to PiS zyskuje
a opozycja traci,najbardziej ,Nowoczesna.
Kompletny brak działania merytorycznego w procesie tworzenia nowych
ustaw w Sejmie jest głównym mankamentem opozycji.
Rozumiem,że proponowanych ustaw większość sejmowa nie poprze
ale jest to argumentem do wykorzystania,o wiele lepszym niż obrona
demokracji która przynajmniej na razie ma się dobrze.
Przekaz dla społeczeństwa w tym co opozycja proponuje a PiS
nawet nie dopuszcza pod obrany Sejmu byłaby,moim zdaniem.
lepszą bronią opozycji niż tylko obrona demokracji.
Chcąc zdobyć przychylność wyborców należy przynajmniej próbować
rozwiązać ich problemy.jest ich wiele i wiele możliwości dla opozycji.
Trzeba jedynie chcieć znaleźć problemy i umieć zabrać się do ich rozwiązania,
Nawet jeżeli większość sejmowa ich nie zaakceptuje to być może
większość wyborców będzie miało negatywny stosunek do PiS.
Opozycja,szczególnie Platforma Oszustów potrafi jedynie krzyczeć ,
"Konstytucja,Demokracja",zapominając,że w czasie ich rządów
Policja strzelała do demonstrantów,biła często niewinnych ludzi.
Gdzie był wtedy KOD-Kijowski czy TK-Rzepliński o innych,
prawniczych "autorytetach" jak prof,Zoll,tylko przypominam,tym którzy
mają krótką pamięć.
Postawa opozycji to gwarancja długich lat rządzenia przez PiS.
Chyba ,że zmądrzeją,ale na to na razie się nie zanosi.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Pisałem kiedyś ze Pis pod pozorem "walki z terroryzmem" zabroni np"marszów KOD" i tak rozprawi się z opozycja.
OdpowiedzUsuńPosłuchajcie sobie "wolnego Kamińskiego"jak tłumaczy "potrzeby"
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/ustawa-antyterrorystyczna-najwazniejsze-punkty,629947.html
Podobno na stronach MSWiA jest już zamieszczony projekt Ustawy.
Czyli Wiemy już lepiej, po co paraliżowano "Trybunał Konstytucyjny" a "ciemnemu ludowi" wmawiano "bo by się nie zgodził na "pincet plus"
Ale ty bystry jesteś "gościu" Wieśku,a i z pamięcią
OdpowiedzUsuńcoś nie tak.To przypominam: 4,10. 2012 prezydent Komorowski
podpisał ustawę o zgromadzeniach publicznych.
Ty,wtedy nie protestowałeś,a może się mylę?
Jedyne, co ,,konstruktywnej'' opozycji wychodzi, to przemożna trudna do opanowania chęć ucapienia władzy. Żądza rządzenia jest u nich tak szalona, że z rozkoszą chwyciliby obecną klikę za gardło, potem pozabijali się nawzajem w walce o w a d z ę, aż na końcu niedobitki przyznające sobie status kombatantów uchwyciliby naród. Za kieszenie, żołądki, bezmózgowia. Tacy chętni do poświeceń. Innych. Kwiatki do kożucha w postaci ,,obrony demokracji'' są zbyt kuse na ukrycie krwiożerczych instynktów. Wszystkich politruków.
OdpowiedzUsuńOpozycja w swej masie nie jest marginesem. Ma duże możliwości a wachlarz inicjatyw ogromny. Zrezygnowanie z uszczęśliwienia narodu na siłę, albo odejście od abstrakcyjnych dla społeczeństwa frontów walki o jego dobro na rzecz przyziemności (co postulujesz Bob)-przyniosłoby większe zyski. I opozycji, i szarym zjadaczom chleba. Na dodatek uczłowieczyłoby ten zlepek zwany ,,opozycją''. Zbliżyło do narodu zawracając z manowców wyalienowania. Ale, jak widać to zmanierowane towarzycho nie jest zdolne do altruistycznych pro publico bono działań.
Nad czym się tu rozwodzić. Pod pretekstem potrzeby ,,przestrzeni życiowej'' Adolf z watahą zafundował światu hekatombę z holokaustem. Pod przykrywką ,,walki z terroryzmem'' każdy rząd USA niszczy lokale kultury zamieniając państwa w perzynę, a ofiary ich ,,demokratyzowania'' idą w miliony istnień ludzkich. Solidaruchy w ramach transformacji implantowali nam jaskiniowy kapitalizm. Nasze współczesne sępiątka znalazły sobie listek figowy zwany eufemicznie ,,obroną demokracji'', której nikt nie jest w stanie zdefiniować. I walczą. O demokrację dla mnie a władzę z dopustem mamony i kręcenia lodów dla siebie. O czarna kichę, umowę śmieciową, skon przed ośrodkiem zdrowia...a raj kolonialny dla ,,bojowników'' oraz ich rodzin.
Poprzednia mafia zafundowała nam ,,szklane domy''. Zapłaciliśmy za to kolonializmem Zachodowi, utrata autonomii na rzecz Brukseli i Wuja Sama oraz bajońskim świętopietrzem dla Kościoła katolickiego. Czterobilionowe zadłużenie to pestka wobec powyższych wartości. Obecna ekipa rządząca zachowała status quo zmieniając (dla zachowania pozorów ,,dobrych zmian'') priorytety z proporcjami płaconego wciąż haraczu. Tak nam się odbija ułuda Solidarnościowa finansowana przez USA a błogosławiona przez Watykan.
Zapłaciłem wraz z narodem ogromną cenę w przeszłości. Dlatego nie mam chęci żyrować solidaruchów-bis.
Scyzoryk