piątek, 29 kwietnia 2016

"PREZYDĘCI"



Wydawać by się mogło,że zatroskani o los Polski i obustronne łamanie
demokracji przez rząd i opozycję byli prezydenci,wystąpią nie jako strona
ale arbiter konfliktu.Swoim działaniem,ci "mężowie stanu" będą,przynajmniej
próbować doprowadzić do kompromisu zwaśnione strony.
Niestety,stanowisko jest jednoznaczne,prezydenci z różnych przyczyn
opowiadają się po stronie opozycji,przeciw rządowi i jego reprezentantom
a także prezydentowi pochodzącemu z rządowego ugrupowania.

Zasadne jest pytanie,dlaczego tak jednoznaczne stanowisko łączy tak
różnych ludzi.Czy w swoim działaniu kierują się wyłącznie dobrem Polski
czy też partykularnymi ,własnymi interesami czy interesami partii.

Zakładam się o wszystkie  pieniądza których nie mam,że L.Wałęsa
broniłby pisowskiej demokracji gdyby to PO a nie PiS posądzało go
o współpracę ze służbami poprzedniego ustroju.Również zadawniony
konflikt personalny Wałęsa-Kaczyńscy odgrywa tu niebagatelną rolę.

A,Kwaśniewski,wstydliwy komuszek,od lat próbuje się od tej przeszłości
w różny sposób uwolnić.Nie ma się czego wstydzić towarzyszu Olku.
Po wygranych, dzięki SLD ,pierwszych wyborach prezydenckich,Kwaśniewski
nie dziękował pracującym na ten sukces członkom SLD a prof.Geremkowi.
Aby zmyć ten komuszy epizod liczył na porozumienie z Unią Wolności
marząc o stworzeniu centrolewicowej formacji.Atakowany przez PiS
za pijackie ekscesy,bohater memów ma powód do tego aby w obecnym
konflikcie być stroną a nie arbitrem.Doradzał,doradza? dyktatirowi
Kazachstanu za miliony dolców, a w Polsce "walczy"  demokracje
i kto w to uwierzy?No,ale- "pecunia non olet".

Zawiedziony B.Komorowski,pewny swej wygranej którą sprzątnął mu
z przed nosa jakiś nieznany młokos z PiS ma osobisty uraz.
Należy również pamiętać,że chociaż bezpartyjny w czasie swej prezydentury,
wcześniej był a teraz jest,związany z Platformą.Również zarzuty kierowane
pod jego adresem o uszczuplenie siedziby Pałacu Prezydenckiego
o kilkadziesiąt "drobiazgów" wymagają zdecydowanej postawy.

To tyle w skrócie.
Nawet gdybym chciał,to nie mogę uwierzyć w czystość intencji byłych
prezydentów.To nie troska o Polskę,o demokrację zawłaszczaną przez
PiS jest motorem ich działania ale inne ,moim zdaniem, powody,


                                 http://www.liiil.pl/promujnotke

12 komentarzy:

  1. Całkowita zgoda; ,,nie jako strona, ale arbitrzy konfliktu'' (seniorzy narodu) nobilitowałoby, z pewnością, ex na mężów stanu. Jako strona konfliktu określili się stronniczo. Są za wojną nie pokojem wykopując listem topór wojenny.
    Gadka ich dęta, zadęcie bufoniaste i kabotyńskie. Kwaśniewski bije rekord ekspiacji. Cierpi okrutnie z racji niezałapania się na fuchę w ONZ. Wałęsa zgłębia paranoję. Taka wiwisekcja na samym sobie. Komorowski wciąż usiłuje sobie przypomnieć, kiedy i gdzie przejechał zakonnicę na pasach. W ciąży. I kto ciążył; on czy zakonnica.
    Nasermater z nimi.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to mi chodziło,o arbitraż dla dobra
      Polski której byli prezydentami a nie o opowiadanie
      się po jednej ze stron tylko dlatego ,że się ich nie lubi.
      Ja też nie lubię ale staram się być obiektywny a oni nie.

      Usuń
  2. Rozumiem iz pisowskie buta,chamstwo arogancja to norma narodowa i nikt nie ma prawa pisnąć "bo był gorszy,lub ma coś za uszami"
    To tak jakby byli nie mogli mówić o powodzi, która się dzieje tu i teraz bo za ich rządów tez były powodzie.
    Pytanie zasadne czy było tak samo i to samo?
    Nie chcesz nie słuchaj,nie chcesz nie działaj.Twoja chata z kraja i tyle ,ale daj prawo innym.Słuchać i działać.Stosownie
    Skoro protestują nawet największe autorytety, jak profesor Adam Strzembosz (odznaczony Orderem Orła Białego) i prof. Andrzej Zoll czy wreszcie prawie cały świat prawniczy, a także radni Warszawy, Łodzi i Poznania (choć wiedzą, że ich decyzje mogą obalić rządowi wojewodowie), to znaczy, że nie można stać z boku. Jeśli rację mają byli prezydenci, pisząc, że w najbliższych miesiącach ważą się losy demokracji w Polsce, to nikt nie powinien stać z boku. Gdyby władza się nie obawiała, to nie sięgałaby po argumenty w stylu
    Marszałka Senatu,który nazwał krytyków rządu „wichrzycielami”/ a użył tego samego określenia, jakim posługiwała się władza w marcu ’68 wobec młodocianych „komandosów” i ich „mocodawców”./
    Gdy
    "Rząd, jak dziecko, obraża się na tych, którzy nie chcą się z nim bawić. Władza po prostu bojkotuje instytucje i ludzi, którzy nie są jej posłuszni. Kiedy ukazał się, „apel 10”, w tym trzech byłych prezydentów, a także ministrów i działaczy opozycji, premier Szydło wyrażała się o nich per „ci panowie myślą, że oni są demokracją”. Zamiast docenić troskę, zrobić dobrą minę do złej gry, zaprosić autorów na rozmowę lub podjąć polemikę – po prostu się ich lekceważy.
    Dokładnie tak jak amerykańskich senatorów, polityków Unii Europejskiej, którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy, a tymczasem są niedoinformowani i manipulowani jak dzieci przez starych wyjadaczy z Platformy i z ulicy Czerskiej".
    Cały świat już mówi"jesteś pijany połóż sie" a PIS swoje
    I nieważne ze trzej byli /nie darzeni sympatia/gdy oni sa tylko "głosem 3 z całego to morza krytyki"
    I to trzeba widzieć, a nie dzielić na poszczególne jednostki
    Tak to po staremu "Kto nie z nami może odejść od ściany i opuścić ręce" dalej trzyma się dobrze Ach te wieczne wzorce !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno krótkie pytanie:
      Co robił prof.Zool,twój autorytet wtedy gdy PO+PSL
      łamało prawo wybierając sędziów których wybrać
      nie powinni.I nie pisz ,że przeprosili,bo to wygląda
      tak,ja ci dam w pysk i powiem przepraszam.

      Usuń
    2. Czytaj "łaskawco"ze zrozumieniem, a nie przedstawiaj własnych projekcji umysłowych.
      Gdzie tu jest mowa o jakichkolwiek "przeprosinach"
      A co robił Zool wtedy znajdziesz w Onecie.A Zool, dla wiadomości, nigdy nie był moim 'autorytetem" za minn "kłanianie sie sutannowym"
      Autorytetem był dla PIS, wtedy gdy wypowiadał się na ich korzyść .Wtedy to był "wybitnym konstytucjonalistą"

      Usuń
    3. "Łaskawco" ja czytam a ty kopiujesz beż czytania.
      Oto dowód,sam to napisałeś "Skoro protestują nawet największe autorytety, jak profesor Adam Strzembosz (odznaczony Orderem Orła Białego) i prof. Andrzej Zoll czy wreszcie prawie cały świat prawniczy, a także radni Warszawy, Łodzi i Poznania (choć wiedzą, że ich decyzje ...........
      No i co ty na to "łaskawco"?

      Usuń
    4. Dziad swoja baba swoje Gdzie pada słowo przepraszam A i z wypowiedzi to nie wynika"łaskawco"

      Usuń
  3. Stara prawda mówi,że b.Prezydenci powinni po skończeniu "misji" konsumować swoją legendę i jak to poniektórzy mówią leżeć jak skóra z psa.Prawie każdy ma jakieś większe lub mniejsze grzeszki na sumieniu.Zwykle panegirycy "prostują" je tworząc legendę która staje się czasem obowiązującą.Tak dzieje się na całym świecie,zwłaszcza,że zawsze obowiązuje prawidło: nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej.U nas panuje jedyna prawda,czyli: demokratyczny wybór równoznaczny jest ze wzrostem IQ do co najmniej 90.Od razu nikt nie chce pamiętać,że i w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu.Nawet z pomocą GW.
    Na zachodzie b.politycy tego rzędu zajmują się raczej mediowaniem, zyskując uznanie nawet wśród wrogów.Wide ex prez Carter.Gdyby Niestety naszym się w głowach przewróciło,chociaż i tak dobrze w nich nie było.Zwłaszcza pod koniec kadencji.O każdym należałoby stwierdzić,że są zwykłymi bufonami.Jednak podejrzewam,że tylko firmują swoimi nazwiskami tą epistołę.Na marginesie,uważam iż PiS powinien dać na mszę z powodu tego,że Kwaśniewski ich nie pochwalił.Ich szanse wzrosły o 50%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje,kogo popiera Kwaśniewski ten idzie na dno.
      Europa+ ostatnim przykładem.

      Usuń
    2. A Ukraina nie?

      Usuń
  4. Już dno przebiła.Ale głębiej to jedynie
    z Balcerowiczem może iść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gość (nawet podejrzewam kto) z 29 kwietnia (09;19) wystawił laurkę ,,autorytetom prawniczym''. Nie wiem skąd ją zerżnął, ale zalecałbym większą pieczołowitość w ściąganiu. Bo pogubiłem się w domysłach, czy jestem przez PiS, czy przez
    ,,starych wyjadaczy z Platformy i z ulicy Czerskiej manipulowany''.
    Cóż to są owe ,,autorytety''? Ano, ciała astralne skupione w układzie korupcyjnym obracającym się w mgławicy absurdu. Nie ma wśród nich nieprzekupnych-są tylko jeszcze niedostatecznie opłaceni. Miejsce w rankingu malwersacji; przednie.
    Co je ,,usprawiedliwia''? Przynależność do tej samej korporacji, co rządzący; prawicowej. Auto-, pluto- i oligarchicznej wrogiej każdemu ze statutem oraz kontem poniżej progu panamskiego raju. I uzależnienie od władzy, jako narkotyku.
    Pod pretekstem obrony demokracji jedni i drudzy walczą o warunki reprodukcji własnych genów. Demokrację już dawno wpuścili w kanał wyzuciem prekariatu z większości praw, kondotierką kolonizującą Bliski Wschód (z przyzwoleniem na kolonizowanie w rewanżu Polski) i oddaniem nadwiślańskich fellachów z ziemią w pacht Watykanowi.
    I ja mam się opowiadać po którejś ze stron; szakali bądź hien. PiS czy PO. Nic z tych rzeczy. Rzucę kamieniem w każdego z gadzin, mimo żem nie bez winy. I nigdy nie zapiszę się do chóru kadzącego jednym lub drugim.
    ,,Nuty wola tańczyć solo...''
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.