czwartek, 28 kwietnia 2016

LISTY

Andrzej Gwiazda /Dominik Sadowski /

Jak wskazuje moja blogerska działalność,na szczęście,nigdy nie pałałem
specjalną sympatią do różnych nurtów "styropianowych bojowników".
Dlatego każdy spór w tym środowisku,umacnia moje przekonanie
o tym,że demokratyczne przemiany przyniosły społeczeństwu w ogólnym
rozrachunku więcej szkód niż pożytku.
Ponieważ jedna strona tego styropianowego konfliktu jest wyraźnie
forowana przez polskojęzyczne media,dla równowagi publikuję
odpowiedź drugiej strony konfliktu na list byłych prezydentów
szefów MSZ i prominentnych styropianowców.

Byli opozycjoniści do sygnatariuszy listu: Próbujecie paraliżować demokrację
Dzisiaj, 27 kwietnia (15:52)
Byli działacze opozycyjni z czasów PRL i Solidarności z lat 1980-1989,
wśród nich m.in. Andrzej Gwiazda i Krzysztof Wyszkowski, odpowiedzieli
na list byłych prezydentów i szefów MSZ dotyczący m.in. obrony państwa prawa.
Zarzucają sygnatariuszom listu m.in. "próbę paraliżu demokracji w Polsce".
W liście otwartym opublikowanym w poniedziałek byli prezydenci, ministrowie
spraw zagranicznych, działacze opozycji w PRL, zaapelowali do wszystkich
 Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym
zgodnym z Konstytucją, a także do polityków opozycji o współdziałanie
w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich.
Pod listem podpisali się b. prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski,
Bronisław Komorowski;  b. szefowie MSZ: Włodzimierz Cimoszewicz,
Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski;
b. opozycjoniści: Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Jerzy Stępień.

Na ten list odpowiedzieli w środę m.in. niektórzy przywódcy Solidarności
z lat 1980-89 i więźniowie polityczni.

"Zagrożeniem dla demokracji są nikczemne słowa waszego listu"
"My niżej podpisani przywódcy <Solidarności> z lat 1980-1989, byli więźniowie
polityczni i działacze na rzecz Wolnej i Niepodległej Polski wyrażamy oburzenie,
że układ z Magdalenki i Okrągłego Stołu ośmiela się podważać działania legalnie
wybranych władz Polski.
Wasz list otwarty i podjęte przez was różne wrogie Polsce działania wzmocnione
stanowiskiem i czynami Prezesa TK, są postrzegane przez nas jako próba paraliżu
demokracji w Polsce" -
podkreślili w przesłanym PAP piśmie. Jak zaznaczono, jest to odpowiedź byłym
prezydentom i pozostałym sygnatariuszom listu otwartego opublikowanego
w poniedziałek w "Gazecie Wyborczej".
"Prawdziwym zagrożeniem dla praworządności i demokracji w Polsce jesteście
wy sami i wasze działania. Zagrożeniem dla demokracji są nikczemne słowa
waszego listu. To wy, udając obrońców prawa i obywatelskich swobód,
nie schodzicie z drogi niszczenia pokoju społecznego i prób antydemokratycznego
odwrócenia wyników ostatnich wolnych wyborów.
To wy, kłamiąc i mieszając ludziom w głowach przy aplauzie obcych,
eskalujecie konflikty i podziały w społeczeństwie" - oświadczyli opozycjoniści.
"Wybraliście drogę konfrontacji z narodem, który obecnym rządom Prawa
i Sprawiedliwości dał najsilniejszy mandat, jakiego nigdy wy nie mieliście
w 26 letniej historii III RP.
I nigdy już, mamy nadzieję, mieć nie będziecie!" - podkreślono.
Opozycjoniści zwrócili uwagę, że nie należą do elit III RP, ponieważ - jak zaznaczyli,
zwracając do autorów poniedziałkowego listu - "wy już wtedy kupczyliście
ideałami suwerenności i niepodległości, odsuwając w różny sposób patriotów
 od znaczenia w opozycji". "A potem przy okrągłym stole zawarliście zdradziecki
kontrakt, który komunistycznym zbrodniarzom zapewnił bezkarność i stanowiska
oraz razem z wami i obcym kapitałem udział w przejmowaniu i niszczeniu polskiego
majątku, za cenę zrujnowania życia milionom uczciwych Polaków" - zarzucają.

Jak podkreślili, niezmiennie Polska jest wiarygodnym partnerem w UE i NATO.
"To wy za cenę kłamstwa i narodowego zaprzaństwa, zabiegacie w Unii Europejskiej
i we wspólnocie euroatlantyckiej o poparcie różnych, nieprzychylnych Polsce sił
przeciw własnemu narodowi. Zawsze byliście również trollami Rosji i lizaliście
trony Kremla, więc nie pozujcie dzisiaj na jego wrogów" - napisali.
"To nie Polska, ale wy staliście się 'ludźmi specjalnej troski'"
"Nikt bardziej niż wasze rządy, nie niszczył fundamentów naszego bezpieczeństwa
i rozwoju gospodarczego. Nie widzicie, że to nie Polska, ale wy staliście się
'ludźmi specjalnej troski', wrzodem i rakiem pasożytującym na zdrowym ciele narodu.
To wasze rządy w Polsce cechował 'oświecony' autorytaryzm wobec reszty narodu.
W okresie sprawowania przez was władzy, Polska urosła w świecie do roli żebraka
i pogardzanego wasala innych państw. To dla powstrzymania waszej nikczemnej
polityki, w obronie demokracji i godnego życia Polaków, niezbędna jest pełna
mobilizacja narodu i władz Rzeczypospolitej" - napisali w liście opozycjoniści.
Według nich sygnatariusze poniedziałkowego listu prędzej czy później poniosą
odpowiedzialność za to, co robią i robili.
"O tym, że demokracja i prawo mają się dzisiaj w Polsce dobrze, świadczy najlepiej
to, jak swobodnie i bezkarnie robicie publicznie nawet takie niegodziwe rzeczy,
jak podburzanie społeczeństwa i zagranicy wobec legalnej władzy.
Wiedzcie, że w obronie naszego państwa i obywatelskich wolności przed wami,
w żadnej chwili nie zabraknie obrońców.
Hańba wam i komitetowi pseudoobrony demokracji" - oświadczyli w liście opozycjoniści.
Wyrazili w nim też wdzięczność "zdrowym siłom wspólnoty euroatlantyckiej
 i Unii Europejskiej, które nie dają się wciągać w waszą antypolską awanturę".
"A was, jeżeli przekroczycie 'cienką czerwoną linię', praworządnie trzeba
będzie rozliczyć, bo żaden szanujący się naród i kraj nie może sobie pozwolić
na jawne szkodzenie przyrodzonemu mu prawu do życia w wolności
i samodzielnego podejmowania decyzji" - podkreślili.

Pod listem podpisali się m.in. Andrzej Rozpłochowski
(przywódca strajku i sygnatariusz Porozumienia Katowickiego w roku 1980
w Hucie "Katowice" oraz członek KKP i KK "S" w latach 1980-1981),
Andrzej Sobieraj (współtwórca i przywódca "S" byłego województwa
radomskiego oraz członek KKP i KK "S" w latach 1980-1981),
Andrzej Gwiazda (działacz WZZ Wybrzeża, jeden z przywódców strajku
 i sygnatariusz Porozumienia Gdańskiego w roku 1980 w Stoczni Gdańskiej,
wiceprzewodniczący KKP i członek KK "Solidarności" w latach 1980-1981,
kawaler Orderu Orła Białego), Joanna Duda-Gwiazda
(działaczka WZZ Wybrzeża, członek Zarządu Regionu Gdańskiego
"Solidarności" w latach 1980-1981).
Ponadto sygnatariuszami listu są: Andrzej Słowik (współtwórca i przewodniczący
"S" Regionu Ziemia Łódzka oraz członek KKP i KK "S" w latach 1980-1981),
Krzysztof Wyszkowski (działacz WZZ Wybrzeża, działacz "S" Regionu Gdańskiego
w latach 1980-1981), Andrzej Kołodziej (działacz WZZ Wybrzeża,
zastępca L. Wałęsy podczas strajku w Stoczni Gdańskiej i sygnatariusz
Porozumienia Gdańskiego w roku 1980).


                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


2 komentarze:

  1. Zainicjowano akcję, mamy i reakcję. Trzecia zasada Newtona stosowana do materii zadziałała także w układach społecznych. Społeczeństwo, to też zbiór punktów materialnych.
    ,,Siły wzajemnego oddziaływania dwóch ciał mają takie same wartości i kierunek. Ale przeciwne zwroty i różne punkty przyłożenia''.
    Jedni i drudzy przy aplauzie swoich fanów przykładają sobie tak, by siły nie mogły się zrównoważyć.
    Akcję zapoczątkowali m i s z c z o w i e; słowa, ortografii i ratafii. Pseudoepigrafią przypominającą Listy Pawłowe, z których tylko cztery nie budzą wątpliwości autorstwa. Jakiś Trzaskowski za parę tysi skrobnął epistołę, sprzeczną w przesłaniu całkowicie ze stanem umysłów i kont trójcy gardzącej demos (i Polską, i Polską). Mistrzowie złożyli cyrografy (być może odbitki faksymile) i biega toto za ,,sumienie elity państwa''.
    Parę wyszukanych gwiazd zdewaluowanej Solidarności ruszył ów myk, a nie mogąc go zdemistyfikować odpowiadają kontratakiem o przeciwnym zwrocie i punkcie przyłożenia.
    Zabawa w pluciu na odległość przednia.
    Zastanawiam się, czemu te epistolarne zawody służą. Historii żądnej tylko krwi? Społeczeństwu żądnemu głównie pieniędzy? Czy listy zastąpią audyty, kwerendy, remanenty wykazujące czarno na białym, kto puścił nas z torbami? Kto roztrwonił dobra narodowe strojąc się w szaty patrioty? Dlaczego doprowadzono do tego, ze jednemu odbija się ośmiorniczkami, a drugiemu czarnym kawiorem z krwi zwierzęcej i odpadów. I Balceronem.
    Do czego może doprowadzić solidaruchów deficyt argumentów winy lewicy. Wyczerpali limit ,,komuszych'' win, więc trzeba się brać za oskarżenia ideologicznych braci. Co to na tym samym styropianie spali. Z tego samego źródła motywacje dolarową czerpali.
    Czego się teraz nie dowiemy. Ile białych plam historii niepodległościowej ukażą naszym oczętom. Wyciągane brudy przelicytują zapewne wszystkie świństwa II RP łącznie z ,,zamachem majowym''. Siermiężny PRL już dawno zakasowali.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń
  2. Powyższy list dobitnie świadczy o tym, ze jego autorzy to hołota najniższego sortu. Nie dziwmy się, że rozkradli, zrujnowali i zniszczyli wszystko co było w tym kraju, a teraz szukają winnych szubrawcy.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.