piątek, 20 listopada 2015
PSL
Krążąca w przestrzeni publicznej odpowiedź W.Pawlaka na pytanie"
"Kto wygra wybory?Nasz koalicjant" w tym roku nie sprawdziła się.
Ludowcy ledwo dostali się do Sejmu,z funkcji przewodniczącego
zrezygnował Piechociński,fatalny wicepremier i jeszcze gorszy
przywódca PSL.Zupełnie pomijany przez Tuska i Kopacz w podejmowaniu
decyzji,popierający PO nawet w działaniach na niekorzyść swojego,wiejskiego
elektoratu odszedł w niepamięć.
Następca został młody polityk,były minister w koalicyjnym rządzie Kosiniak-
Kamysz.Utrata elektoratu wiejskiego na rzecz PiS nie wróży tej formacji
stabilnego bytu w kolejnych wyborach. Nowi władcy z PiS robią wszystko
aby wyrugować PSL ze sceny politycznej.Brak przedstawiciela w Prezydium
Sejmu,niewiele miejsc w Komisjach Sejmowych spowodować może to że.
ludowcy znikną ze sceny politycznej.
Dlatego dla jednych niezrozumiała dla mnie całkiem logiczna decyzja
podjęta przez PSL,wstrzymanie się od głosu w głosowaniu nad wotum
zaufania do rządu premier B.Szydło.
Jest to wyraźny sygnał dla Kaczyńskiego o tym że,poniżani obecnie ludowcy
w przyszłości są gotowi na podjęcie współpracy z formacją rządzącą.
Należy pamiętać o tym że, PiS samodzielnie nie wygrał wyborów,wybory
wygrała Zjednoczona Prawica w skład której oprócz PiS wchodzą "kanapy"
Gowina i Ziobry dające tej formacji większość parlamentarną.
PSL to rezerwa Kaczyńskiego w razie kłopotów jakie mogą stworzyć Ziobro
i Gowin,to również szansa dla PSL na przetrwanie w wielkiej polityce.
W ten sposób odbieram postawę PSL która jako partia opozycyjna nie głosowała
przeciw rządowi a jedynie wstrzymała się od głosu.
Czy powiedzenie Pawlaka znajdzie zastosowanie w tej kadencji?
Mocna pozycja PSL w samorządach po "sfałszowanych" wyborach może być
kluczem do współpracy.Zamiana PO na PiS we władzach regionalnych to zapewne
jeden z celów "wielkiego stratega"
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na razie PiS ma głęboko w pewnym miejscu PSL, jednak jeżeli zachce im się "grzebać" przy Konstytucji RP, to wtedy każdy głos będzie na wagę złota. A PSLowcy kochają władzę jak żądny władzy Jarosław.
OdpowiedzUsuńNajpierw kij a w przyszłości być może marchewka to taktyka PiS.
OdpowiedzUsuńTo wcale nie jest jakiś wynalazek ostatnich lat.Każda partia w Polsce nielojalność ma w genach.
OdpowiedzUsuńZ tym,że te pochodzące z etosu mają dodatkowo obiecane rozgrzeszenie w statucie.Głupie komuchy nawet do samego końca myślały iż przychylność KK można sobie kupić.Nie mówiąc o koszernych.Jak się to skończyło,każdy widzi.Naiwność pozostawmy podatnikom.Z drugiej strony nie zapominajmy o tym,że kij ma 2 końce,a z dużej wysokości się lepiej spada.Zatem dziwią te krokodylowe łzy lemingów.Już od niepamiętnych czasów uczono dzieci powiedzenia: jak Kuba Bogu,tak Bóg Kubie.Przecież wszystko przed nami,a zapisów na palaczy w Oświęcimiu jeszcze nie ogłoszono.
Nie zgadzam się ze zdaniem o "głupich komuchach".
OdpowiedzUsuńOni przychylność kupowali nie dla siebie ale dla Polski.
Referendum unijne jest tego dobitnym przykładem.
To tylko szczegół.Jeszcze nikt nie myślał o wejściu do UE,a Fundusz Kościelny robił (czyt.kradł) co chciał.Koszerni jak wyżej.Zwycięstwo nad AWSem,SLD zawdzięcza w 50% Urbanowi,ale wdzięczność była "dość" symptomatyczna.A nieodwzajemniona spolegliwość do PO? Cyt.: miłe złego początki,lecz koniec żałosny.Więc złapał Miller na pamiątkę syfa od siostry.
Usuń