czwartek, 9 lipca 2015

LIS

Bezpośredni odnośnik do obrazka


Materiał dotyczący rzekomego białoruskiego pochodzenia ojca
redaktora T.Lisa w sieci krąży już prawie od 2 lat. Dziwne wydaje się
że,"gwiazda" polskiego dziennikarstwa dopiero teraz dzięki jednemu
ze znajomych mogła zapoznać się z jego treścią opublikowaną w Wikipedii.
Strona została wycofana a jej fragment ,cytowany przez Lisa brzmiał:
"Tomasz Lis urodził sie w Zielonej Górze jako syn Stefana Lisa (ur. 1949), oraz matki Wandy. Ojciec Tomasza Lisa z pochodzenia Białorusin, do 1953 r. legitymujący się jako Stiepan Eduardowcz Lisienko), początkowo służył w wojsku polskim jako podoficer polityczny, w późniejszym okresie był etatowym pracownikiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR oraz WUSW.
Redaktor Lis prostuje te nieprawdziwe informacje dotyczące jego Ojca,
powołując się na pochodzenie dziadków a nawet prapradziadków którzy
od zawsze mieszkali w Krotoszynie i nie odwiedzali Białorusi,nawet turystycznie.
I ja w tym prawdopodobnie jedynym wypadku wierzę Tomaszowi Lisowi
ale mu nie współczuję a wręcz przeciwnie.

Posłużę się kolejnym cytatem dziennikarza:
Oczywiście mój ojciec nie jest prezydentem Komorowskim. Skoro w naszym pięknym kraju można totalnie zgnoić prezydenta, robiąc z niego Komoruskiego i jakiegoś agenta WSI albo i NKWD albo KGB, to tym bardziej można zgnoić jakiegoś Lisa, robiąc z niego Lisienkę. 

Oczywiście, tak w naszym katolickim, chrześcijańskim, pełnym miłości bliźniego kraju jest. Ale nie znaczy to, że na takie, oj przychodzi mi tu do głowy kilka naprawdę mocnych słów, że na takie draństwo niech będzie, ja się nie zgadzam i nigdy nie zgodzę.
I po raz kolejny muszę zgodzić z red.Lisem.I ja nie zgadzam się z draństwem
manipulacjami, niesłusznymi oskarżeniami w wykonaniu wszelkiej maści trolli.
I mnie przychodzą do głowy "mocne słowa" gdy przypominam sobie rozmowę
red.Lisa i aktora Karolaka dotyczącą rzekomego wpisu córki kandydata Dudy
o którym 2 "gwiazdy" dyskutowały w programie Telewizji Polskiej.

Ponieważ nie jestem redaktorem Lisem to użyję brzydkiego słowa,to skurwysyństwo.
Zarówno to co piszą o pochodzeniu pańskiej rodziny jak i pańska manipulacja
przedwyborcza z córką kandydata Dudy.

Parafrazując przysłowie -"Nosił lis razy kilka,ponieśli i Lisa".


                                                     http://www.liiil.pl/promujnotke


6 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Jest też powiedzenie "co wolno wojewodzie /redaktorom/, to nie tobie, smrodzie /trollom/" . Czy nie takiego trzyma się pan redaktor Lis? ;)

    Ja także nie akceptuję manipulacji, chamstwa, kłamstw. Mają one jednak inny wymiar w przypadku trolla, o którym wiadomo, do czego jest i na co go stać, a inny w przypadku redaktora czy autora programu telewizyjnego.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam już nie wiem czego albo kogo trzyma się Lis.
      Jedno jest pewne jest najbardziej nieobiektywnym redaktorem.
      Usiłuje manipulować społeczeństwem,na szczęście z coraz
      mniejszym skutkiem.Nie jestem za cenzurom ale zgadzam się z Kukizem.
      Lis nie powinien pracować w telewizji publicznej.
      Ciepło pozdrawiam.

      Usuń
  2. Redaktor Lis jest tak "niezależnym dziennikarzem", że cały czas musi udowadniać jak bardzo jest po stronie jedynie słusznej partii oszustów. Robił co mógł, a nawet dużo, dużo więcej niż jest przewidziane dla prowadzącego program publicystyczny w publicznej TV, by "bul" wygrał wybory. Niestety nie przewidział. że czasami ci jego widzowie nie są aż tak głupi jak on sam uważa i tak wielkiej ściemy nie kupią. Ot cały Lisienko (brzmi ładniej niż Lis).

    OdpowiedzUsuń
  3. Pojęcie "polski niezależny dziennikarz",już dawno ma znaczenie pejoratywne.Jeszcze ciut,a może być uznane za obelgę i stać się powodem procesów o zniewagę publiczną.Z drugiej strony Lisa ratuje warsztat i stare powiedzenie: na bezrybiu i rak ryba.To bezrybie stanowi omf "nasza" tvi.Na nieszczęście już przywykliśmy do stylu który już kilka lat temu prezentowali poniektórzy redachtorzy z programów informacyjnych.Czyli obowiązkowe kontrasty w traktowaniu zaproszonych gości do studia.Np obowiązkowy klęcznik przed biskupem,a już huzia na reprezentanta opozycji.Ale też niewielu tychże gości potrafiło przywołać prowadzących do porządku.Wbrew temu co się mówi o TV info i panujących tam do niedawna zwyczajach,to nie oni byli prekursorami chamskiego zachowania.Jeszcze kilka(naście) lat temu celowała w tym nobliwa dzisiaj Szybka Dorotka z Polsatu.Później dopiero pałeczkę przejął TVN,a na końcu TVP.Dopiero od niedawna zaproszony gość dopuszczany jest (czasem) do głosu.Naturalnie jeśli pozostali mają coś wspólnego z kulturą.Dlatego też programy Lisa,bez wzgl na treść,wyróżniały się in plus na tle konkurencji.Nie mam najmniejszej ochoty,żeby go bronić,ale może oddzielmy jednak warsztat od treści.Nawet na dzikim zachodzie ,w każdej knajpie wisiał napis; Nie strzelajcie do pianisty.A Lis i tak jest bardziej strawny na wizji niż o.Dyrektor z Szalonym Antkiem na spółkę.Jeszcze możecie do niego zatęsknić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam zamiaru oceniać warsztatu Lisa.Oceniam jedynie
    brak bezstronności który powinien cechować dziennikarza
    oraz konkretny przypadek "wpadki" dotyczący panny Dudy.
    Chociaż materiał w sieci jest dostępny od dość dawna to Lis
    wykorzystuje go dopiero teraz aby zaatakować "pisowskich trolli"
    Nie wiedział o nim wcześniej? On taka gwiazda-nie wierzę.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.