czwartek, 23 lipca 2015
KONTRREWOLUCJA
Zamknięty dla postronnych Nadzwyczajny Zjazd Prawego Sektora wysunął
w stosunku do rządu,który między innymi sam tworzył i popierał,szereg żądań.
Nie próśb a własnie żądań.
"Odstąpienie od porozumień mińskich","legalizacja ochotniczych bojówek"
i tym podobne postulaty. Neo-banderowcom nie podoba się już nawet rząd,
Parlament oraz prezydent, którego poparcie "pikuje" jeszcze bardziej niż poparcie
Komorowskiego przed wyborami.Żądają przeprowadzenia referendum które
w ich mniemaniu ma wyrazić "wotum nieufności" dla w/w organów władzy.
Kilka tysięcy zwolenników Prawego Sektora zebrało się na kijowskim "Majdanie"
manifestując swoje niezadowolenie z działalności obecnych władz.
Czy w niedalekiej przyszłości należy spodziewać się kontrrewolucji
wymierzonej we władze w skład których wchodzą również przedstawiciele
"Prawego Sektora"?
Nie bez satysfakcji mogę stwierdzić że, czy wcześniej czy później spodziewałem
się że,Ukraińcy znowu skoczą sobie do gardeł.Generalnie rzecz biorąc nowym
władzom, w tym bojówkom Prawego Sektora, nie chodzi o demokrację a ,o KASĘ.
Jestem niezmiernie ciekaw po czyjej stronie ,w razie zaognienia konfliktu:
Władza-Prawy Sektor,opowiedzą się dotychczasowi sprzymierzeńcy Ukrainy
w tym oczywiście najważniejszy, za jaki uważa się,polski rząd.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właściwie ,rozczulanie się nad Ukrainą to zajęcie dla zawodowych trolli opłacanych z budżetu "prawie" naszego MSZ tu.Jak to mówią,nie wywołuj wilka z lasu bo już na jesieni, zawodowcy ruszą na warsiawkę,zwłaszcza ci ze ślunska.A skrzynie z mutrami pewnie się już przepełniają. Więc niech mi nikt nie próbuje wmawiać,że cośkolwiek na Ukrainie wywołane jest spontanicznie. Ambasady zarówno Małego jak i Dużego Izraela pracują w pocie czoła,zwłaszcza, że posiłkowane są zapewne przez naszych harcerzy ze słynnego naboru Szalonego Antka.I nie mniej kopniętego Radzia.Pomyśleć,że ten kraj miał spore szanse na zwyczajne,co prawda skorumpowane ale życie.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak i nam, do szczęścia potrzebne było Euro 2012 i "dobre rady"polskich polityków.To co teraz mamy, jedyny pożytek przyniosło Białorusi,której przywódca jawi się pośród okolicznej hałastry jako prawdziwy mąż stanu i polityczny wizjoner.Co zresztą do szału doprowadza "nasze"
ciotki stanu z GW i TVN u.No i pewnie min finansów.Prawdopodobnie następnym krajem do zdziadowania miała być Polska,ale chwilowo zostało to odroczone z powodu kłopotów z ISIS które wymknęło się spod kontroli i nie chce ruszyć na Rosję.To ci pech.Ale nie nerwujta się.Co się odwlecze to nie uciecze.Najwyżej dług przyrośnie.
A,jeszcze kilka lat temu Łukaszenka był ostatnim dyktatorem w Europie.
OdpowiedzUsuńPolska miała odgrywać kluczową rolę w polityce wschodniej.
Rzeczywistość okazała się bolesna bo Europa nie ma tak zdecydowanego
podejścia jak służący Wielkiemu Czarnemu Bratu polska prawica.
Już na początku tej imprezy pisałem o polskich rekach w nocniku,teraz
jedynie mogę dodać.pełnym gówna.