piątek, 7 sierpnia 2015
"KRÓL"
"Królu",na kolanach prosiliśmy abyś przyjechał na zaprzysiężenie prezydenta
Dudy a Ty nas olałeś ciepłym(upały) , brukselskim moczem.
Teraz na poważnie.
Wielokrotnie pisałem,że z człowieka,mało kulturalnego żaden sprawowany
Urząd nie zrobi mędrca.nawet stanowisko szefa Rady Europejskiej.
O przybocznym,znanym cieciu z Zabierzowa przemilczę bo szkoda sobie
"strzępić języka po próżnicy" jak mówili starzy Polacy.
Niezależnie kto został wybrany prezydentem,ze względu na powagę Urzędu
który reprezentuje nie powinno strzelać się "focha" i nie zaszczycić
swoją "prezydencką" persona tej uroczystości.
Gdyby jeszcze Tusk czy Graś mieli rację można by wytłumaczyć ten afront,
niestety panowie tyle lat działający w polityce nie mają pojęcia o protokole
dyplomatycznym dotyczącym uroczystości zaprzysiężenie prezydenta elekta.
Uroczystość organizuje Kancelaria Sejmu a jego marszałek przez chwilę
sprawuje funkcje pierwszej osoby w państwie.I to na jej polecenie,zgodnie
z protokołem dyplomatycznym zostały wysłane zaproszenia,
Miedzy innymi do byłych premierów polskiego rządu ,w tym Tuska.
Protokół nie przewiduje zapraszania szefów państw czy organizacji
międzynarodowych.Pan Donald Tusk zanim objął stanowisko w Brukseli,
był szefem polskiego rządu.Tak wiec z formalnego punktu widzenia
został zaproszony jako były premier a nie szef RE.
Ponieważ tę notkę piszę przed uroczystościami zaprzysiężenia,mam nadzieję,
że zwany "królem" ex premier Tusk jednak zrewiduje swoje stanowisko
i dołączy do grona innych,polskich gości bo oprócz tego ,że jest Kaszubem
jest również Polakiem.
A to prostak !
:http://www.politico.eu/article/not-invited-polands-duda-to-tusk-ceremony-warsaw-civic-platform-law-justice/
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jednak nie przyjechał. Cham, chamem - jak mówił jeden z bohaterów Trylogii...
OdpowiedzUsuńCo prawda,to prawda.Ale żeby jeszcze,żalić się obcym
Usuńna własnego prezydenta to świństwo.
No co ty Toz to wprowadzenie w życie polityki historycznej"wielki Jarosław nawet zapraszany nie przychodził na obrady BBN"mimo iz był jego członkiem
OdpowiedzUsuńCzyli słowo stalo sie ciałem Juz buczenie tez weszło w tradycje narodowa Dudzie tez będziemy buczeć.
Wiesiu,BBN do zaprzysiężenia prezydenta to jest
OdpowiedzUsuńniefortunne porównanie.Buczenie w cmentarzach,w Instytucjach
państwowych jest chamstwem,niezależnie od tego co za buce,buczą.
Jesli sprawy państwa omawiane na BBN sa mniej ważne od "głupiej celebry"to ja wysiadam
OdpowiedzUsuńRozumiem "nie buczy się na cmentarzach podczas np pogrzebów Ale w Sejmie /a nie jest to instytucja państwowa/ gdzie toczy się walka polityczna chyba można.Przypominam jak to ci z PIS walili w pulpity,krzyczeli i wychodzili w trakcie/ no i nauczyli "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"
"Głupia celebra" - to kończy naszą dyskusje.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno,nie wiedziałem że ,Sejm sprywatyzowali.
OdpowiedzUsuńChamstwo i głupota to cechy rozpoznawcze polskiej prawicy, tej po-pis-owej.
OdpowiedzUsuńNiestety,to prawda.Wielu na to narzeka ale nie głosują
OdpowiedzUsuńna lewicę.To dobrze im tak,Teraz zagłosują na PiS i przez
kolejne lata będą narzekać,głupcy.
Kłopot polega na tym, że Donald Tusk nie jest jedynie byłym Premierem RP, lecz aktualnie Przewodniczącym Rady Europejskiej. Prywatnie więc może sobie pojechać n.p. na urodziny kumpla. Oficjalnie natomiast, jedynie jako ten wysokiej rangi urzędnik UE. Jak wiemy, zaprzysiężenie Prezydenta RP, nie jest uroczystością prywatną. Niestety (może na szczęście) zaproszenie tej rangi Przedstawiciela UE, nie leży w kompetencjach kancelarii naszego parlamentu. Mógł (nie miał obowiązku) takie zaproszenie wystosować (słowo adekwatne do savoir vivre dyplomacji) pan prezydent elekt. Summa summarum, zwykle niedopatrzenie (bo pierwszy raz taka sytuacja), tak ze strony kancelarii Sejmu, jak i doradców Prezydenta Dudy. Jak bym już miała kogokolwiek winić, to kancelarię MSZ, a szczególnie osobę odpowiedzialna za "protokół dyplomatyczny". To, że Panu Prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie, oraz Panu Donaldowi Tuskowi, było to "na rękę", nic nie zmienia. Nie ma więc o co "szat rozdzierać".
OdpowiedzUsuńPomyślności.
Summa summarum
P.S. Załączony "fotoshoop" jest nie tylko najzwyczajniej "niesmaczny"...
UsuńJeżeli mnie pamięć nie myli to jest to zdjęcie oryginalne.
UsuńOczywiście nie dotyczy obecnej sytuacji ale moim zdaniem
nie ma w tym nic niesmacznego,bo niesmaczny jest Tusk
żalący się mediom,że nie dostał zaproszenia jako "prezydent". Europy.
Gdyby chciał to by przyjechał i korona z głowy by mu nie spadła.
Nie chciał jego strata,obawiam się ,że jego misja zakończy się
nie po 5 a po 2,5 latach bo PiS o zniewagach nigdy nie zapomina.
Pozdrawiam.