Dyrektor CIA Wiliam Burns udał się w tajemnicy do Kijowa, a następnie już oficjalnie spotkał się z prezydentem Ukrainy aby podzielić się informacjami na temat najbliższych planów wojskowych Rosjan. To jawna strona tajnej misji dyrektora CIA. Tajna strona wyjazdu szefa CIA to podobno wykonanie zlecenia prezydenta Joe Bidena który rozważa ustępstwa terytorialne na rzecz Rosjan w zamian za pokój na Ukrainie. Taką informacje przekazali szwajcarskiemu dziennikowi "Neue Zürcher Zeitung" dwaj wpływowi politycy amerykańscy, którzy twierdzą, że nie tylko prezydent Biden ale również inni politycy amerykańscy rozważają taki scenariusz zakończenia tej wojny.
Podobno oferta dla Kijowa brzmiała utratę około 20 % terytorium na rzecz Rosjan i rozpoczęcie rozmów pokojowych pomiędzy zwaśnionymi stronami. Jak się domyślam z udziałem Amerykanów. Ukraińcy odrzucili ofertę podziału swojego państwa, podobnie jak Rosjanie którzy są pewni, że w dłuższej perspektywie tą wojnę wygrają.
Mimo rozpowszechniania tych nieoficjalnych informacji, coś musi być na rzeczy. Dementi w tej kwestii wygłosił zastępca rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Sean Sawett, tłumacząc, że dyrektor CIA nie był w ostatnim czasie w Moskwie. A inne kanały?
Obecnie nie jest ważne czy takie propozycje rzeczywiście padły czy nie. Jeżeli padły i zostały odrzucone przez strony konfliktu to czeka ich i inne zaangażowane w konflikt strony, walka po której trudno będzie wskazać wygranego. Wszyscy będziemy, każdy w inny sposób przegrani.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Jankeska arogancja znów powala wzbudzając obrzydzenie.
OdpowiedzUsuńMiało być
-Nic o Ukrainie bez Ukraińców.
Wyszło tradycyjnie podle;
,,Nie sądzę aby Ukraina mogła podejmować decyzję o pokoju. Takie decyzje zapadają w Waszyngtonie''-odziera ze złudzeń senator Richard Hayden z licznymi psami wojny.
Po raz ,,n-ty'' hegemon wykorzystuje pożytecznych idiotów daniem gwarancji obrony (,,Kopnij go-zachęca kundla wskazując Niedźwiedzia-a obronię cię''). Po raz nie ostatni wypina się po zrealizowaniu swoich interesów.
Podchody Burnsa musiały nastąpić. Wobec wstrząsów gospodarczo-politycznych ogarniających Stany Zjednoczone lepiej działać bez rozdwojenia jaźni.
Dedolaryzacja, podwójny front Ukraina+Tajwan, fiasko polityki Demokratów...Na dokładkę groźba rozsypki najemników z NATO.
(Turcja już olewa Pakt-tylko, patrzeć, jak wygasi światło w Incirlik.
Szwedzi z Finami użyli pretekstu z paleniem Koranu-żeby muzułmańscy natowcy ,,zabronili im'' przystąpienia do Paktu.
Anglia rozbrojona, stając się ciężarem dla Paktu, bliska NATO-exitowi.
Węgrom, Chorwatom, Grekom...bliższe koszule ciału)
Wszystko to wymaga wyciszenia...dla ,,obrony interesów America First''
Podchody Burnsa wsparł Blinken. Wysłaniem umyślnego-szefa MSZ Egiptu do Moskwy z propozycjami ,,nie do odrzucenia''.
Koniec wojny proxy na Ukrainie jest potrzebny Stanom Zjednoczonym od zaraz. Nawet od wczoraj.
I chociaż urzędnicy administracji J. Bidena dementują rzekome sensacje, wiadomo, że
,,Wiadomości zdementowane należą do autentycznych''
Bo wszyscy stracą na konflikcie ukraińskim. Każdy w inny sposób.
Straty ludzkie i materialne, to ,,tylko statystyka''-jak mawiał klasyk. Jej koszty dopadną nielicznych.
Rozwarstwienie cywilizacyjne na niwie humanizacji dotknie całą populację ludzką, implikując cofanie się do jaskiń.
,,Wszyscy będziemy przegrani''
Ile fejku w fejku?
OdpowiedzUsuńTrolle z pomocą pożytecznych idiotów, innymi zgoła intencjami motywowani, podają w wątpliwość działania kompromitujące administrację Białego Domu.
-To podłe insynuacje kremlowskiej propagandy...insynuują sami bez podania uzasadniających dowodów.
Owszem, istnieje prawdopodobieństwo kaczki dziennikarskiej. Np. któryś z krajów Starego Kontynentu najdotkliwiej doświadczany polityką sankcji, chciał fejkiem storpedować eskalację wojny proxy na Ukrainie. Kierując się humanizmem kultury śródziemnomorskiej próbował dowieść wyższości człowieczeństwa nad jankeską barbarią.
Jednakże prawdopodobieństwo jest marginalne. Poza publikacją szwajcarską mamy bowiem wiele okoliczności przemawiających ,,za'' zawieszeniem smuty ukraińskiej.
Są też ślady...ekskrementów pozostawionych przez Burnsa, Blinkena, Nuland...i innych urzędników administracji J. Bidena. Jak, przykładowo, wysłanie umyślnego do Moskwy (był nim minister spraw zagranicznych Egiptu), z ,,propozycją nie do odrzucenia'', złożoną podczas wizyty Blinkena w kraju piramid. O których także Nuland (Fuck UE!) donosiła w mass-mediach.
Dołóżmy fiasko wczorajszego szczytowania w Kijowie Unii Europejskiej z Ukrainą. Fiasko z powodu niespełniania przez kandydata do brukselskiego kołchozu podstawowego warunku; stanu pokoju. Presja na rozejm, jak widać wykazuje koincydencje z działaniami Białego Domu.
Poza tym, na polu walki zawód. Co bogatsze obszary Dzikich Pól zwarował Ruski. Bez szans na odbicie.
Jak się nie pośpieszą z rozejmem ,,wstrzymującym ofensywę Rosji'' (jeden z postulatów Blinkena), stracą zachodni Kijów, polski Lwów a także Odessę-ostatnie okno na Morze Czarne.
Argumentem definitywnie obalającym rzekomą fejkowość dążeń do rozejmu są żądania Straussów, deep state i globalistów, którym wojna plany sabotuje. (Burnsy z Blinkenami są tylko ich gońcami).
Globalizm cierpi. Jednobiegunowości nie można zrealizować. System dolce vitae koroduje...Przez tę smutę ukraińską nie daje się nawet dorobić na truciźnie mRNA! Bo wojna zabiła covida!
Jankeska wojna o pokój nie jest fejkiem. Fejkiem jest zaprzeczanie znajdowania się Stanów Zjednoczonych na pierwszej linii frontu.
Misja zmierzająca do zażegnania kryzysu ukraińskiego (obojętna, kto m i s j o n a r z e m), musiała nastąpić. Wobec niepowodzeń ,,rozstrzygnięcia na polu walki'' (fraza J. Borrella) oraz hekatomby ofiar, nie sposób utrzymać narrację zwycięstwa Ukrainy. Dalsze przykrywanie faktów fikcją groziło kolapsem Ukrainy. I NATO.
OdpowiedzUsuńWg. źródeł zachodnich opartych na rozmowie gen. Załużnego z sekretarzem obrony USA L. Austin'em i gen. Milley'em, straty ukraińskich sił wynoszą 257 tyś. zabitych.
Wg, źródeł izraelskich (gł. Bennetta) przekazanych przez tureckie mass media Ukraina;
- na 734 tyś żołnierzy (łącznie z najemnikami) straciła 157 tyś. zabitych i 234 tyś. rannych, ponad 8 tyś. oficerów-instruktorów-najemników NATO.
Rosja;
- na 418 tyś. żołnierzy straciła 18480 zabitych i 44,5 tyś. rannych.
Śmiercionośnego sprzętu , ogromnego wkładu finansowego czy ofiar cywilnych (często zaginionych lub zatraconych w migracji) nie sposób było doliczyć się do dnia podania danych 15 stycznia 2023 r.
Straty wtórne tj. degrengolada systemów wschodniego i zachodniego, dehumanizacja życia czy zszarganie zwykłego pi-ar można-z racji braku atrybutów wyliczalności i rozstrzygalności-podać tylko szacunkowo. Ogromne jak Himalaje!
Jak pokazało życie, hegemona znad Potomaku zabolały najbardziej straty materialne wynikające z nieopłacalnego finansowania nazi-banderowców.
Ukraińców dopada rozczarowanie byciem wczoraj sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, dziś narzędziem. Zaś jutro mogą się przekonać o byciu królikiem doświadczalnym USA.
I temu właśnie zawdzięczamy MISJE.
Filobanderowców i jankesolubów mogę pocieszyć; Jest szansa...Na ostatnie namaszczenie.
Bob.
OdpowiedzUsuńNie w temacie, ale jakże na czasie.
Turcję dotknął kataklizm. Syrię też. Bez znaczenia, że mniejszy.
Świat śpieszy z pomocą.
Tylko jankeska soldateska dalej egzekwuje sankcje wobec Syryjczyków, rabując ropę i zboże ,,Asadowi''.
Taka karma barbarii.
Choć wyrazy współczucia są nic nie znaczącą pomocą-współczuję, więcej nie mogąc zrobić dla bliskich ofiar tragedii.