sobota, 17 grudnia 2022

TUSK

 


Jestem pełen podziwu i uznania dla determinacji Donalda Tuska od lat walczącego o normalną, demokratyczną Polskę z koalicją zła, ciemnogrodu, nacjonalizmu reprezentowaną przez braci Kaczyńskich. Ile wyrzeczeń, poświęcenia  dla dobra Polski  musiał dokonać w swoim życiu aby wyjść zwycięsko z walki z ciemnogrodem .Ponieważ jest to polityk skromny, pozwolą czytelnicy, że przypomnę kilka istotnych wydarzeń z życia,  tego niewątpliwie wielkiego męża stanu poświęcającego się dla ratowania Ojczyzny.

Początek XXI wieku to jeszcze okres w którym kościół katolicki miał spory wpływ na polska politykę. Swój powrót na łono kościoła nasz bohater rozpoczął od ślubu kościelnego, niektórzy zawistni przeciwnicy uważają, że zrobił to aby zostać premierem a może prezydentem, bo był to rok 2005 - rok wyborów. Sakramentu małżeństwa parze młodych udzielił sam  arcybiskup Gocłowski w Katedrze Oliwskiej. Poparcie kościoła zwiększało szansę na elekcje. Niestety, jeszcze wtedy się nie udało.





Trwanie w wierze, publikacja ołtarzyka w domu państwa Tusków 2007 r. przyniosła efekt. Platforma wygrała wybory a Donald Tusk został premierem prawie przez 2 kadencje a następnie prezydentem Europy. Czy już wtedy jego poglądy na stosunki pomiędzy Państwem a Kościołem w Polsce uległy zmianie, wie on sam.

Kościół z roku na rok tracił i traci nadal swoje znaczenie przez liczne afery, nie tylko obyczajowe, jakich dopuszczają się funkcjonariusze kościoła. Jego wpływ na politykę, wpływ na wybory tej czy innej opcji politycznej jest mało znaczący. Dlatego mój bohater, oczywiście dla dobra kraju dokonuje rewizji swoich poglądów np.na temat krzyża w przestrzeni publicznej. Jeszcze w grudniu 2013 roku mówił, że "Krzyż w Sejmie mi nie przeszkadza...W spór o krzyż angażują się politycy, którzy na  żaden inny temat nie mają nic sensownego do powiedzenia". W 2021 roku Tusk oświadczył że, "miejsca publiczne, takie jak Sejm czy szkoła, powinny być wolne od symboliki religijnej.

"Nie ma innej drogi ,niż jednoznaczne, natychmiast po wygranych wyborach, przeprowadzenie procesu oddzielenia Kościoła od państwa, ze wszystkimi tego skutkami" mówi Tusk.

Kandydat na premiera radykalnie zmienia również, swoje dotychczas konserwatywne poglądy na kwestie obyczajowej. Aborcja na żądanie, związki jednopłciowe i inne postulaty Lewicy wygłasza jakby sam był ich pomysłodawcą. Czy czyni to z takim samym przekonaniem jak czynił to biorąc ślub kościelny?

Czy znając   Donalda Tuska można uwierzyć, że jego kolejna przemiana nie wynika z  wyrachowania i chęci osiągnięcia osobistych korzyści czyli stanowiska premiera a jest jedynie troską o społeczeństwo zniewolone przez obecnie rządzących. Tak tylko pytam.



                                                             http://www.liiil.pl/promujnotke



6 komentarzy:

  1. Nie tylko on ale całe to "towarzycho okrągłostołowe" jest jedną nitką szyte. Widać taki mamy klimat. Wesołych Świąt...

    OdpowiedzUsuń
  2. Panuje przekonanie, że gust i wiara nie podlegają krytyce. Bo ani definiowalne, ani racjonalne, są-najdelikatniej mówiąc-aberracyjną percepcją.
    Zasada nie obowiązuje w przypadku konformistycznej manipulacji owymi stanami percepcji, służącej osiąganiu zysku.

    Bez krępacji więc o manipulatorze Tusku palącym bozi świeczkę a diabłu ogarek. Bez zasłaniania sobie ust przy mówieniu o kimś, o kim panuje przekonanie, że jest wcieleniem diabła, albo diabeł jest jego wcieleniem. Bez oporu krytykować, gdy przybiera szatki świętszego od papieża.

    Jak nadzwyczajną zdolność adaptacyjno-konformistyczną ma Tusk przytoczono we wstępniaku.
    Z reguły to kobiety zaciągają mężczyzn do ołtarza. A tu Donald wiedzie żonę do miejsca składania ofiar Kościołowi katolickiemu. Wbrew regułom, ale zgodnie z fundamentalnym warunkiem uzyskania statusu społecznego. I kariery. A gdy wpływy KC Episkopatu przemijają z wiatrem historii, chce cofnąć koniunkturalną decyzję karierowiczowskim wypisaniem się ze wspólnoty katolickiej.
    Co żądza władzy robi z człowieka? Dajcie spokój.

    Cała historia zaśmiecona jest takimi przypadkami cwaniactwa. Pełno w niej okazów uprawiających moralno-społeczną mimikrę dla kariery.
    Ziuk, przykładowo, na potrzeby był socjalistą albo burżua a kończył jako sanacyjny notabl.
    Piękny Maryjan od Krzaklewskich uchwalał ustawy wrogie narodowi, a na drugi dzień maszerował z narodem w proteście przeciwko ich wprowadzaniu w życie.
    Lechu był albo Bolkiem, albo Człowiekiem z żelaza...
    Każdego z nich wspomina się z niewielką empatią. Bo żaden nie był tak wyzuty z polskości, jak ,,wnuk dziadka''.
    I nikt, poza watahą liczącą na profity w budowie z Tuskiem 1000-letniej Rzeszy Narodu Niemieckiego, nie chce go widzieć u władzy nad Wisłą.

    Dopraszałbym się ciszy nad tą trumną. Ale, skoro to ostateczne opakowanie wciąż wypływa, jak po potopie tysiąclecia, w dążeniu do waaadzy, daję temu wyraz niezadowolenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja pierdykam
      Możesz rozjeb...ć publiczną kasę na nieodbyte wybory, możesz kupić niesprawne respiratory,możesz sprowadzić miliony badziewnych maseczek,możesz nawet wybudować ich fabrykę,możesz nawet hucznie przybijać stępkę promu,obiecać ludowi miliony samochodów elektrycznych i posadzenie miliona drzew możesz nawet rozpierdol...ć granatnikiem komendę policji.
      I co? I udajesz, że to nie twoja wina. No ja pierd...lę...... Publika nie widzi
      Za to jak zwykle "o Tusku" który tam dla kariery 20 lat temu wziął ślub kościelny
      I z całą pewnoscia wraz ze swoja watahą nie myśli o niczym jak o
      "budowie 1000-letniej Rzeszy Narodu Niemieckiego"
      I dlatego to ja prawdziwy Polak i jeszcze prawdziwszy chrześcijanin,
      "nie chce go widzieć u władzy nad Wisłą."

      Usuń
    2. Hasło na dziś
      Jeden granatnik p.panc wystrzelony w Polsce ,to ocalony na Ukrainie jeden ruski czołg !.
      A jeszcze jak wystrzeli sam główny policmajster i do tego w swoim gabinecie, to za zasługi winien dostać najwyższy order CCCP

      Usuń
    3. W Polsce nie ma obecnie ŻADNEGO systemu do obrony przed rakietami balistycznymi. Gdyby takie rakiety wystrzelono w kierunku naszego terytorium, to moglibyśmy bronić się co najwyżej dowcipami Prezesa i przemówieniami Premiera. Antyniemieckie obsesje władzy i twoje, to już nie tylko kabaretowa egzotyka. To poważne zagrożenie dla nas wszystkich.
      A ty tylko dostrzegasz
      "budowę z Tuskiem 1000-letniej Rzeszy Narodu Niemieckiego"
      Czy ty przez ta ślizgawice przypadkiem na łeb nie upadł potłukłszy ją solidnie. zamiast na d...pę

       

      Usuń
  3. Kilka uwag do mających szeroko zamknięte oczy i zlasowane germanofilią mózgi o tzw. ,,Opcji niemieckiej''.
    Słuszności łaty ,,Opcja niemiecka'' przypiętej D. Tuskowi z ferajną, nie widzę potrzeby uzasadniać. Dość wspomnieć;
    -wspólnotę interesu z mafią brukselską hołdującą dyktaturze opartej na liberalizmie korporacyjnym kołchozowej Unii Europejskiej,
    -watahę kamratów Tuska z PO na garnuszku Fundacji Adenauera, wycukrzającą się wierną służbą Niemcom (od ataków na Polskę po ,,hołd berliński'' R. Sikorskiego),
    -rolę kapciowego kanzlerin Merkel (lub ,,gońca'', co brzmi bardziej nobilnie).
    I już wiemy, że to opcjonalna miłość ,,wnuka dziadka z Wehrmachtu'' do korzeni.

    Jeśli powyższe nie przekonują fan klubu ,,wnuka dziadka'' do słuszności nazywania służalców zachodniego sąsiada ,,Opcją niemiecką'', przytoczę argument amerykański.
    Otóż, jak wiadomo, smuta ukraińska służy Stanom Zjednoczonym w sprowadzania Unii Europejskiej (pod przewodnictwem Niemiec), do rangi kolonii. Musi zostać zdezindustralizowana , zrujnowana gospodarczo, odessana z kapitału i zasobów ludzkich...puszczona z torbami. W tym przedsięwzięciu potrzebne są Jankesom wszystkie ręce na pokładzie.
    Kaczoland z szeryfującym JarKaczem wpisuje się w ten scenariusz doskonale. Zarządza więc z woli Lorda Protektora jego rezerwatem nadwiślańskim. Mimo oskarżeń o ,,dyktaturę'' i ,,opieszałość w regulowaniu tzw. mienia martwej ręki''.
    ,,Opcji niemieckiej'' postrzeganej jako sabotażysta geopolityki nie życzy sobie Wuj Sam w charakterze nadzoru swojej kolonii. Jeśli pozwala na jej działalność, to tylko dla zachowania pozorów demokracji z dwupartyjnością i tym podobnego pustosłowia.
    Może kiedyś, gdy wpływy niemieckie zredukują Amerykanie do stanu post-norymberskiego (1946r), pozwolą zaistnieć Tuskowi w polityce na poziomie marionetkowego premiera czy prezydenta RP. Ale będzie już wybrakiem, jak Joe Biden, żeby mógł odegrać znaczącą rolę w nadwiślańskim bantustanie.

    Swoją drogą-ręce opadają tłumaczyć, tak proste relacje miedzy przyczynami a skutkami.
    Otwórzcie czaszki dla przewietrzenia mózgów!

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.