Mój "ulubiony" polityk Donald Tusk powrócił aby ratować zagrożoną pandemią
i PiS-em Polskę. Jak na razie to z marnym skutkiem. To i ja po długiej nieobecności
postanowiłem powrócić do pisania bloga aby recenzować wydarzenia polityczne,
mam nadzieję ,że moi czytelnicy powrócą na mój blog jak uczynili to wyborcy PO
po powrocie Tuska.
Przy okazji, mianowany przez siebie "lider opozycji" walczący o demokrację
w sposób daleki od demokratycznych działań, przy pomocy różnych kombinacji
stał się najstarszym wiceprzewodniczącym partii a następnie jako jedyny kandydat
został szefem PO. To rzeczywiście "demokratyczne" dojście do władzy D.Tuska.
Samozwańczy lider opozycji bez powodzenia próbuje przejąć cały elektorat
Polski 2050 i w znany z poprzednich lat sposób wyeliminować Lewicę ze sceny politycznej.To działanie i brak jakiegokolwiek programu, to prosta droga dla utorowania kolejnej wygranej Zjednoczonej Prawicy.
A tu rzeczywistość skrzeczy
OdpowiedzUsuńGaz o 100-600%, prąd o 100%, jedzenie w sklepach o 30%, ubezpieczenia komunikacyjne o 50%, mandaty o 300%...
I jest to"oczywista oczywistość"wina Tuska no i Unii
A my mamy się kłócić kto ma ratować? Bo kandydatów mamy od groma.Wprost w kolejce się ustawiają.
No i ten "Pegazus" to tez wina Tuska co to "przy pomocy różnych kombinacji
stał się najstarszym wiceprzewodniczącym partii "
No jak nie jak tak