"NOWICZOK"

Wystarczy mikroskopijna ilość niepozornego proszku.
Człowiek, który wciągnie go z oddechem albo dotknie, już po 30 sekundach
zacznie umierać w męczarniach. Dostanie halucynacji, drgawek
i straci przytomność. Bez szybkiej pomocy umrze.
Tak działa broń paralityczno-drgawkowa, a według Londynu ktoś użył jej
do ataku na byłego pracownika rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala.
Miała to być substancja o nazwie nowiczok, prawdopodobnie najbardziej
zabójcza broń chemiczna świata, opracowana w tajemnicy u schyłku ZSRR.

Brytyjska premier Theresa May powiedziała w poniedziałek, że jest
"wysoce prawdopodobne", iż to Moskwa odpowiada za atak w Salisbury
na byłego rosyjskiego pułkownika Siergieja Skripala.

Takie komentarze ukazały się w wielu mediach,powyższe pochodzą
z amerykańskiej,polskojęzycznej stacji TVN.

Na innym portalu znalazłem informacje o tym że,w kilku miejscach
w których przebywał otruty Skripala znaleziono ślady tej substancji.

Może nie jestem zbyt kumaty ale nasuwa mi się mnóstwo wątpliwości.
Skoro już po 30 sekundach następuje reakcja po zetknięciu z tą substancją
to jak to jest możliwe ,że otruty człowiek wędruje z miejsca na miejsce
i nie ma opisanej powyżej reakcji.Jak to jest możliwe,że sprawca wg.zachodnich
polityków wysłannik Putina trując 2 ludzi sam wychodzi z tego bez szwanku.
Angielska Policja powinna szukać Rosjanina w "gaz masce"jako prawdopodobnego
mordercę.Jak go złapią to maja Putina na widelcu a jak nie to:
"Oni mogą panu Putinowi skoczyć tam,gdzie niektórzy mogą pana Putina
w dupę pocałować".
W cudzysłowie zmieniony nieco tekst "Ucz się Jasiu" Kabaretu Dudek.

                                      http://www.liiil.pl/promujnotke