sobota, 14 września 2013

Po PRO-TESTACH

 "To cieniasy legislacyjne". Duda: będziemy zbierać podpisy za rozwiązaniem Sejmu
Akcja protestacyjna największych central związkowych zakończona.
Organizacyjnie zakończyła się sukcesem.Zmobilizowanie w dniu
dzisiejszym 100 tys.ludzi i co najważniejsze utrzymanie ich w ryzach
to niewątpliwie sukces organizacyjny.Demonstracje przebiegały w sposób
cywilizowany nie odnotowano większych incydentów.
W tym wszystkim na zakończenie brakowało mi jednak ,przeproszenia
za kłopoty mieszkańców Warszawy i wyjaśnienia, że te działania
zostały niejako wymuszone przez rząd.

Przedstawiciele rządu nie wykazali się cywilną odwagą i nie zdecydowali
się na osobisty odbiór petycji składanych w poszczególnych ministerstwach.
To wynik głupoty lub dalszego ciągu lekceważenia polskiego spoleczeństwa
przez polskich a nie obcych ministrów.Szacunek urzędników państwowych,
utrzymywanych przez społeczeństwo, w tym rówież  protestujących byłby
pozytywnym sygnałem świadczącym o chęci współpracy która pomoże
rozwiązać wiele problemów zawartych w postulatach protestujących.
Traktowanie z góry ,lekceważenie przeciwnika ,nie jest korzystną formą
służącą porozumieniu zwaśnionych stron.

To nie pierwszy przejaw arogancji rządzących w stosunku do rządzonych.
To prawda ,że Związki Zawodowe zerwały rozmowy Komisji Trójstronnej.
Prawda jest również to ,że związkowcy byli traktowani nie jako partnerzy
i współdecydenci majacy wpływ na wynik obrad a jedynie uczestnicy
spotkania wysłuchujący podjętych już decyzji.Rzad,posłowie Platformy
narzucali rozwiązania i mimo braku akceprtacji ze strony zwiazkowców
wprowadzali je w życie,bezdyskusyjnie.To był monolog a nie dialog
prowadzony przez przedstawicieli rządu.Wiele niekorzystnych ustaw
dotyczacych czasu pracy,zatrudnienia i innych zostało w ten sposób
wprowadzonych.Nie szukano porozumienia , uważając , że skoro rzadzą
to są najmądrzejsi.Niestety,stanowisko nie zrobi z głupca mędrca,

Jeżeli rządzący nie zmienią swego stanowiska zapowiada się eskalacja
protestów pogłębiająca i tak tragiczną sytuację w wielu newralgicznych
dziedzinach w naszym kraju. Przystąpienie do rozmów i chęć dyskusji
na zgłaszane pretensje związkowców nie będzie odebrane jako tchórzostwo.
Według mnie, będzie to zrozumienie swoich błędów i współpraca
przy ich poprawieniu.

Brak wrażliwości społecznej ze strony rządu,mimo kryzysowej
sytuacji,doprowadzi do dalszej eskalacji napięcia.
Rządzący powinni zdawać sobie sprawę ze szkód, jakie podobne
wydarzenia z lat osiemdziesiątych, spowodowały w polskiej gospodarce.
Wtedy to oni manifestowali i czynili szkody, teraz rządzą i chcą
również szkodzić Polsce?

                                http://www.liiil.pl/promujnotke



6 komentarzy:

  1. Hola, hola!
    Nie zgadzam się z tezą jakoby związkowcy mówili w imieniu narodu/społeczeństwa/pracowników nawet. Oni przecież mówią w imieniu związkowców. I dla obywateli Warszawy na przykład mają znikomy szacunek utrudniając im życie, a co ci biedni Warszawiacy zrobili?
    Nie, żebym bronił, czy nawet popierał rządu, uważam go za skrajnie niekompetentny, szkodliwy i w ogóle fuj i bebe. Ale gloryfikacja związkowców, którzy jeśli się nie mylę popierają postulaty w stylu "zwiększenie płacy minimalnej do 50% średniej krajowej" to gloryfikacja bezrobocia :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sadzę aby mówili jedynie we własnym imieniu.
    Zatrudnieni na umowach śmieciowych do ZZ raczej nie należą.
    Warszawiacy nic nie zrobili ale korzystają jako stolica z wielu przywilejów,
    to i dolegliwości , od czasu do czasu,muszą znosić.
    Rozbieżność pomiędzy propozycją rządową 1600 zł a związkową 1680
    to raczej mniej niż 50% płacy minimalnej.
    Co do niekompetencji rządu 100% aprobata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stary Bobie,
    nie wiem czy słyszałeś, ale wielu spośród zatrudnionych na umowy śmieciowe nie chce nawet słyszeć o ich zniesieniu. Cześć z nich doskonale zdaje sobie sprawę, ze owa umowa jest alternatywą nie tylko ich zatrudnienia, ale istnienia ich stanowiska pracy. Rezygnacja z umowy śmieciowej oznacza nie tylko utratę przez nich pracy. Oznacza, że oni i nikt inny owej pracy nie dostanie, bo ona (owo stanowisko, ów zakład pracy) przestanie istnieć. Z tego co wiem, od 2014. ma być zmiana w "odbiorze" umów śmieciowych, tzn. mają być np. ozusowane (nie znam szczegółów, jedynie mi się obiło, więc gdybym się mylił... ).
    W kwestii minimalnego wynagrodzenia, jak wyżej (czyt.: Sknerus).

    Też mi się ten rząd już dawno nie podoba, ale trzeba zachowac, mimo wszystko, zdrowy rozsądek. Robią błąd za błędem, albo... nie robią... nic, ale cofające nas w rozwoju (w najlepszym wypadku) postulaty tylko zatopią nasz kraj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie posiadam dostatecznej wiedzy czy pracownicy "śmieciowi"r rzeczywiście
    tak myślą,Wiem natomiast ,że kolportuje ja strona rządowa w obawie przed
    jeszcze większym bezrobociem.Problem istnieje i wymaga rozwiązania.
    Ten rząd nie ma na to pomysłu i nie chce dyskusji o pomysłach
    przedstawianych nie tylko przez ZZ ale również przez partie opozycyjne.
    Kto szuka ten znajdzie,rząd widocznie nie zna tego powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Andy jeśli ludziom robi się pranie mózgu ( rząd i media )ze ZUS tak czy inaczej padnie to jaka maja alternatywę jak nie żyć dniem dzisiejszym ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdziwym pechem dla nas jako obywateli jest fakt iż partia rządząca nie posiada żadnych pomysłów długofalowych na przyszłość.Zresztą nie ma się co dziwić patrząc w całkiem nie odległą przeszłość.Wszystkie "reformy" pod rząd opierały się jedynie na negacji stanu zastanego.Ew na wprowadzaniu w (r)życie pomysłów które podrzucały nam (nieraz złośliwie) grona "sponsorów". Najwyraźniej większością kryteriów oceniających autorów było tylko posiadanie opinii z kółka różańcowego i własne opowieści o martyrologii swojej i krewnych.Od tych czasów niewiele się zmieniło z tym,że bajki o cierpiętnictwie powtarzane w kółko stały się "jedynie słuszna" prawdą,zastępującą kompetencje.Podobno cierpliwość kiedyś się kończy.Za to wahadło historii zaczyna się cofać.I tak paradoksalnie pierwszym tego objawem zdaje się być fakt iż właśnie te związki zawodowe które z głupoty spier..liły Polskę teraz żądają jej naprawy.Najbardziej nieszczęśliwi z tego faktu są koszerni którzy nie zdążyli się przygotować do objęcia kierownictwa.Prawdopodobnie będą chcieli to nadrobić,albo coś małośmiesznego sprowokować.Jest to szczególnie prawdopodobne gdyż w kotle zwanym Polską obce wywiady raczej nie dojdą do konsensusu,a Polacy rzadko mieli własny rozum,posługując się zawsze psiapsiólkowym.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.