piątek, 24 lutego 2023

WYJAZD

 Prezydent USA wyjechał, problemy pozostały.

Ze łzami w oczach polski prezydent żegna swojego amerykańskiego przełożonego, przepraszam, swojego amerykańskiego przyjaciela, życząc mu bezpiecznego wejścia na pokład. Widocznie życzenia polskiego prezydenta były nieszczere bo Joe Biden kolejny raz "wywinął orła". Przed odlotem amerykański prezydent wydał, jak to dyplomatycznie ujął prezydent Duda- "Pan prezydent przekazał mi jeszcze parę swoich sugestii co do sposobu działania, powiedział mi:-pan jest tutaj blisko miejsc, gdzie rzeczywiście dzieją się te ważne wydarzenia i czasem musicie reagować bardzo szybko".

Jaki wniosek z tego można wyciągnąć? Walczcie z Rosjanami do końca ich lub waszego,  my będziemy wam pomagać militarnie, sprzedawać broń liczyć zyski a wy  straty. Straty ludzkie Ukraińców, zniszczenia ich infrastruktury  wszelkiego typu oraz straty gospodarcze państw pomagających Ukrainie. Nie padło ani jedno słowo z ust przedstawiciela największego mocarstwa o ewentualnej próbie rozmów z Rosją na temat rozwiązania tego konfliktu. Konfliktu, który z każdym dniem może eskalować i stanowić zagrożenie, nie dla Ameryki ale dla Europy.

Chiny wydały dokument przedstawiający ich stanowisko "w sprawie politycznego uregulowania kryzysu ukraińskiego". Te dwanaście punktów chińskiego stanowiska nie przybliża nas do pokoju. Wręcz przeciwnie, może być jedynie zasłona dymną do ewentualnej  chińskiej pomocy militarnej dla Rosji. Od początku konfliktu Chiny uważają, że to działania NATO i USA doprowadziły napięcie między Rosją i Ukraina do stanu krytycznego.

Za dużo do stracenia mają Chińczycy aby zrezygnować ze współpracy z Rosją i pozwolić na jej upadek. Pomocy militarnej Chin dla Rosji obawiają się nawet Amerykanie. Chińczycy z kolei oskarżają USA o przerzucanie winy za wojnę na Ukrainie na...Chiny.

Wiosną, Rosję ma odwiedzić przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping.  


                                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke 



8 komentarzy:

  1. Wstępniak r o z s t r o i ł mnie tak refleksyjnie. Spróbujmy się więc dostroić.

    Świat polityki jest ostatnim, w którym mógłbym się odnaleźć. Nie odpowiada mi bowiem status gorszy od najstarszej profesji pod słońcem.
    (Polityk to nie zawód, tylko charakter-jak powiedziałby Urban).
    Nie chciałbym być politykiem zrównywanym z pieluchą, którą należy często p r a ć.
    Bideny, Dudy, Putiny, Zełeńskie... nie są godni zaufania. Poza tym, że to marionetki zakulisowych animatorów, popełniają masę czynów o charakterze przestępczym. Urągają zasadom ogólnoludzkim.
    Dlatego kumulacja najdzikszych instynktów z chęcią posiadania władzy na czele, nie kusi mnie ewentualną wygraną.

    Podpalać świat dlatego, że pokój jest dla kogoś nieopłacalny? Eksterminować narody, bo ,,złoty miliard''-zagarnąwszy zasoby wyeliminowanych-chce zawarować wyłączność prawa przedłużania gatunku? Jako ,,naród wybrany''. ,,america first'', ,,ogród Borrella-Semiramidy''...
    Jak żyć skoro o adaptowaniu się do tych potworności mowy być nie może?
    I czy warto, za cenę upodlającego zniewolenia przystosowywać?

    Rewolty zaproponować nie mogę w obawie o narażenie się na posąd o tzw. mowę nienawiści albo inny anarchizm. Przeto bezpiecznie a rezygnacko uciekam w Norwida;
    ,,Słodko jest zasnąć, słodziej być z kamienia
    dziś, gdy tak wiele hańb i zniewolenia.
    Nie czuć, nie widzieć leżąc, jak w mogile?
    Cóż z tak uroczą
    porównałbyś nocą?
    Przeto zaklinam; ucisz się na chwilę.
    Mógłbyś przebudzić mnie. Na co? I po co?''

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to dobrze iz są jeszcze mądrzy zauważający i dający temu wyraz
    "Mózg zakłada, że w sytuacji takiego zagrożenia, Polacy powinni kibicować wzmacnianiu obrony Ukrainy tymczasem brunatna strona naszej sceny politycznej tradycyjnie próbuje zbić kapitał na prorosyjskości, bo wśród naszych obywateli aż roi się od symetrystów, którzy uwielbiają lans na zdanie odmienne, głosząc teorie typu: „Wam się naiwniacy zdaje, że Biden to dobry wujek przysyłający broń w prezencie, a on tylko się do wyborów przygotowuje”. Niby nic, niby taki stonowany głos, a jednak w gruncie rzeczy uderzający we wsparcie dla Ukrainy".
    Czy tak trudno
    "wyobrazić sobie sytuację, gdy Putin atakuje Polskę, bombarduje domy mojego rodzeństwa, morduje mi rodzinę, ale przed klęską chroni nas wsparcie Zachodu, choć cały czas trwają walki na wyczerpanie. Ciekaw jestem, czy w takiej sytuacji symetryści też powtórzą swe złote myśli na temat Bidena."
    "A już w najprostszych możliwych słowach: Pomoc dla Ukrainy, to ratunek dla naszej narodowej, polskiej dupy. Nie jest roztropnie obrażać największego wspierającego. I nic mi do cudzego rozsądku, dopóki jego brak mi nie zagraża. Niestety, w tym przypadku pożyteczni idioci stwarzają zagrożenie dla mnie, mojej żony, mojej rodziny".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wciągaj tyle, to wyobraźnia nie poniesie na manowce irracjonalizmu.
      Wówczas dostrzeżesz, że to polscy najemnicy atakują Rusów wespół z naziolami ukraińskimi.
      Albo zwiększ dawki, by szybciej dojść do nirwany.

      Usuń
    2. No i odezwał się pożyteczny idiota w sposób dla niego właściwy

      Usuń
  3. Zabawmy się w gdybanie.
    Więc, jak wyglądałyby dialogi na cztery nogi capo di tutti capi ze swoimi służącymi w Kijowie i Warszawie, w kontekście antycypującej takie okoliczności muzy recytatorsko-zaśpiewnej?
    No, więc (chociaż po polskiemu zacząć należy; A więc...)
    Po ceremonii obłapiania się w przekonaniu każdego z witających, że obejmuje snopek słomy-Zeliu zanuciłby;
    ,,Daj, daj, daj nie odmawiaj daj
    to, co masz najlepszego...''
    Na co J. Brandon, wyregulowawszy oddech po ucisku w uścisku odnuciłby;
    ,,Dam ja tobie F-16
    słodsze niż marzenie.
    A jeżeli je odsprzedaż
    skarzę na cierpienie''
    Potem dociskanie J. Kochanowskim;
    ,,Daj, czegoć nie ubędzie...''
    W odpowiedzi anegdotka J. Bidena o gaździe;
    -Tego nie dom.
    -A czemu?
    -Bo ,to mom!
    I...ruskie mówią; Koniec widzenia.

    Warszawskie widzenie trwało dłużej, aczkolwiek przebiegało w malignie.
    Po ucałowaniu mankietu capo di tutti capi całuśnicy dostali orgazmu z obcowania z ziemskim bóstwem. Wielogodzinne szczytowanie nie pozwoliło na konkretne rozmowy. O gwarancjach wynikających z paragrafu 5 NATO. O marchewce za opluwanie Rusów. Itp.
    Tylko przy odjeździe Anżej łzę uronił wsłuchując się w murmurando szefa;
    ,,Nie płacz, kiedy odjadę...''
    Gdy sleepy Joe zaczął recytować;
    ,,Ta łza, co z oczu twoich spływa...'',
    co spowodowało upadek rozkojarzonego Lorda Protektora przy wsiadaniu do samolotu-Długopis rozkleił się zupełnie.
    ,,Polały się łzy czyste, rzęsiste...''

    Koniec przedostatniego odcinka ,,Ojca Chrzestnego''

    OdpowiedzUsuń
  4. Znów ludziska zostali uraczeni darmową używką. Czymś na wzór ,,igrzysk'' (i chleba). Mocniejszą od kawiarnianej kofeiny, aczkolwiek słabszą niż towar kijowskiego Draguli.
    Pojawiły się zdjęcia z Kijowa ukazujące sobowtóra Zełenskiego, towarzyszącego J. Bidenowi w drodze na salę obrad obu ,,przywódców''.
    Ludziska nie są zaskoczeni taką maskaradą. Nieprzewidywalność Zeliu, a po dragach szaleńca z detonatorem w silosie atomowym-zagrażałaby światu. I J. Bidenowi. Dopuszczano zatem maskaradę.
    Ludzi dręczy niepewność, czy sleepy Joe był oryginalny.
    Jeśli obaj ,,przywódcy'' w czasie szczytowania okazaliby się sobowtórami, cóż warte byłyby ich deklaracje i parafowane umowy? Tyle, żeby przy okazji politruki mogli je odrzucać lub łamać, jako false?
    (Exemplum; Umowa o nierozszerzaniu NATO na wschód)
    Bo chyba tylko o to chodzi reżyserom tego teatrum lalek? !

    Osobiście wątpię, by polityczna tępota umysłowa chciała empirycznie udowodnić teorię światów równoległych.
    Chociaż mimowolnie wykazali, ze nasz ziemski świat jest...hologramem wyższych sfer.

    OdpowiedzUsuń
  5. A w domu wszyscy zdrowi

    OdpowiedzUsuń
  6. Yes! Yes! Yes!
    Wiadomość od zaprzyjaźnionych wiewiórek.
    Sympatyczne rudzielce donoszą, że Joe ,,Brandon'' Biden z foci (i filmu puszczanego przez jankeską tivi), też miał być dublerem! Koronnym argumentem przemawiającym za tym twierdzeniem jest zachowanie wtórnego Joe.
    Otóż, przechodząc po schodach z quasi Zeliu do sali obrad, Biden nie,,wywinął orła''? A to do niego niepodobne.
    Na schodach?
    Z teatrzyku marionetek kpią już sami Amerykanie. Nie tylko przeciwnicy Joe ,,Brandona''.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.