W Ukrainie trwa krwawa wojna, na szczęście w Polsce walczący o władzę nie sięgają po broń. Wybory jesienią ale już teraz niektóre formacje próbują przekonywać niezdecydowanych wyborców do oddania na nich głosu. Donald Tusk przywódca, niestety nie zjednoczonej opozycji, wraca do tego w czym jest najlepszy - do obietnic. "Nikt nie da ci tyle, ile Donald Tusk obieca. Popularne przed laty powiedzenie znowu zaczyna funkcjonować w przestrzeni publicznej.
Aby nie zanudzać czytelników, niespełnionymi obietnicami Tuska podam tylko dwa przykłady w których obowiązujące przepisy miały zostać utrzymane a zostały zmienione na niekorzyść obywateli. Podniesienie podatku VAT oraz wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Odnośnie podniesionego wieku emerytalnego zastanawiam się jak się to ma ,do kolejnej, zupełnie odmiennej propozycji, którą Tusk zawłaszczył Lewicy. 4 dniowego tygodnia pracy. Przewodniczący Tusk zapewnił, że jego partia, jeszcze przed wyborami przygotuje pilotażowy program czterodniowego tygodnia pracy. Pożyjemy, zobaczymy.
Na koniec tej notki jeszcze jedna obietnica zwana nie kiełbasą ale najlepszej jakości szynką wyborczą "de Bellota Delizius Deluxe". Kredytobiorcy do 45 roku życia za zakup swojego pierwszego mieszkania nie zapłacą odsetek. Odsetki zapłaci państwo.
Państwo polskie czyli wszyscy obywatele mają się dokładać aby Tusk dorwał się do koryta. Zero szans na zero procent ale przed wyborami można wszystko obiecać. Niestety jest jeszcze wielu głupców którzy się na to nabiorą. Zanim to zrobią niech sprawdzą swoje zdolności kredytowe, możliwość spłaty rat , najlepiej z odsetkami. Bo może nadejść czas w którym kolejny minister finansów z PO powie "pieniędzy nie ma i nie będzie".
http://www.liiil.pl/promujnotke