piątek, 23 września 2022

WY***** ***

 

To główny program opozycji. Należy zadać sobie pytanie, jakie inne propozycje spowodują, że wyborcy w większości zdecydują się na głosowanie na bloki czy poszczególne partie aby odebrać większość sejmową obecnie rządzącym.

Uprzedzam już tych opozycyjnych komentatorów, którzy twierdzą, że na rok przed wyborami opozycja nie powinna ujawniać swych programów, że opozycja nie ma wglądu w finanse państwa itd. itp. Niestety zawsze tak było w poprzednich latach i nic się w tej materii nie zmieni. Nikt, a przynajmniej ja nie żąda szczegółowych programów, ale ogólny zarys problemów jaki opozycja ma wprowadzić po katastrofalnych ,wg. niej, rządach PiS nie jest chyba niczym niezwykłym w polityce. Mam obawy, obserwując poczynania opozycji, że brakuje jej pomysłów naprawczych które spowodują poprawę bytu ogółu społeczeństwa. Wymienianie tych dziedzin, codziennego życia Polaków, które od lat szwankują i  2 kadencje rządów PiS tego nie zmieniły, jest wiele. I właśnie tymi tematami,  między innym poprawą działania służby zdrowia, dostępnością do lekarzy, nie tylko specjalistów czy 100% odpłatnością za leki można ulżyć  i pozyskać wielu schorowanych wyborców.

Jeżeli już, któryś z opozycyjnych polityków powie coś na temat programu swojej formacji to naprawdę tych głupot nie można słuchać. A realizacja niektórych np. wypowiedzenie konkordatu jest niemożliwa bez uzyskania poparcia 307 posłów których musi posiadać opozycja, zakładając ,że wszyscy posłowie konserwatyści  członkowie opozycji zagłosują za zerwaniem umowy. Kolejny  utopijny temat to 4 dniowy tydzień pracy , za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat to możliwe ale nie w najbliższej, wygranej przez opozycje kadencji. Podobnie jak z konkordatem ciężkim do rozwiązania problemem będzie " aborcja na życzenie", lewicowy postulat zagarnięty przez Tuska. Czy takie hasłowo rzucone tematy dotyczące pewnych grup społecznych wystarczą opozycji do wygrania z PiS wydaje mi się ,że raczej nie.

Potrzebne są konkretne propozycje w różnych dziedzinach poprawiające byt , jeżeli nie ogółu to , większości społeczeństwa i to jest droga do wyborczego sukcesu . Nie tylko WY***** *** ale dać, a nie tylko  obiecać, ludziom to czego im nie dała obecna formacja rządząca.


                                                                     http://www.liiil.pl/promujnotke 





wtorek, 20 września 2022

OPOZYCJA

 

Byli prezydenci, Kwaśniewski i Komorowski zaprosili dziś liderów opozycji do dyskusji na temat jak pozbawić PiS władzy i stworzyć nowy, lepszy opozycyjny rząd. Zanim przejdę do konkretów zaskakuje mnie w tej opozycyjnej koalicji brak byłego prezydenta L. Wałęsy oraz obecność J. Gowina  którego formacje popiera 0 % Polaków. Nie jestem również przekonany co do obecności w tym gremium Kwaśniewskiego, bo z doświadczenia minionych lat wiem, że jego udział we wszystkich przedsięwzięciach którym patronował kończył się porażką. Być może teraz się uda.

Największym optymistą w tym zbiorze różnorodnych poglądów jest jeden z szefów Nowej Lewicy, W. Czarzasty namawia potencjalnych koalicjantów do podpisania deklaracji o utworzeniu wspólnego rządu po wyborach. Wygląda to trochę jak dzielenie skóry na niedźwiedzi który jak na razie ma się jeszcze dobrze. Nie rozstrzygnięta nadal pozostaje kwestia kto z kim, razem czy osobno pójdzie do wyborów. W związku ze skrętem na lewo KO nie jest pewne czy partia Czarzastego wejdzie do Sejmu i dlatego NL dąży do sformalizowania opozycyjnych działań. Kolejny lider NL Gawkowski uważa ,że  "jeszcze w tym roku powinien zostać podpisany jakiś dokument o tym, że partie opozycyjne będą ze sobą współpracowały , że po wyborach będą razem rządziły".

Lider Polski 2050 S Hołownia nie potwierdza słów Czarzastego o "dogadaniu się opozycji" w sprawie wspólnej listy partii opozycyjnych bo jeszcze nie było rozmów prowadzonych w tej sprawie.

Kolejny lider PSL W. K. Kamysz pytany o wspólna listę opozycji odparł: "Od dawna mówiłem, że nie da się zbudować jednej listy opozycji na wybory nie mając wspólnych poglądów  w sprawach światopoglądowych , a w sprawie aborcji te poglądy na opozycji się rozjeżdżają.

Nawet samozwańczy lider Zjednoczonej Opozycji D. Tusk z upływem czasu jest coraz bardziej sceptyczny co do wspólnej listy opozycji. Prawdopodobnie wystartują 2 bloki opozycyjne, Zjednoczona, albo nie, Prawica i samodzielna Konfederacja. Innych możliwości, przynajmniej w tym momencie, nie widać.


                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke 


 

sobota, 17 września 2022

WĘGIEL 3

 

Węgla ni ma i nie będzie wystarczającej ilości aby pokryć całkowite jego zapotrzebowanie. Zdaniem lidera ZZ Sierpień' 80 gospodarstwom domowym zabraknie około 4 miliony ton węgla.

Jak doszło do tego, że Polska, niegdyś potentat w wydobyciu węgla dzisiaj ma takie kłopoty. Mam nadzieję, że trochę historii pozwoli czytelnikom na lepsze zrozumienie obecnej sytuacji. Zniewoleni przez ZSRR, w epoce Gierka wydobycie oscylowało w okolicach 200 milionów ton. W roku 2000 wydobyto 102 ml. a w roku 2020 niespełna 44 mln. ton.  Niedobory pokrywaliśmy importem z Rosji i tak w 2015 r. było to około 5 mln. ton a rząd PiS w roku 2020 sprowadził od Rosjan niemal 9,5 mln ton.

W okresie tzw, transformacji stwierdzono, że wydobycie jest nieopłacalne, zamykano często kopalnie których nie powinno się zamykać, górnikom jednorazowo wypłacono kasę a z kopalni nie wypompowywano wody która pochłaniała miliardowej wartości sprzęt którego nie opłacało się wydobywać z wyrobisk. Aż nadszedł feralny rok 2022 w którym Putin napadł na "bogu ducha winną Ukrainę" i nastąpił europejski problem z surowcami energetycznymi importowanymi z Rosji. To ewidentna wina Putina, przecież mógł wyrazić zgodę na wstąpienie Ukrainy do "bloku obronnego" NATO i powitać żołnierzy tego bloku, szczególnie amerykańskich, chlebem i solą, na swojej zachodniej granicy. Aby niektórzy oszczędnie gospodarujący rozumem czytelnicy zrozumieli o co chodzi, polecam poczytanie o konflikcie kubańskim.

O tym, że rząd Morawieckiego dał ciała, jednostronnie zrywając w bieżącym roku mowę o imporcie węgla z Rosji pisałem w poprzednich postach dotyczących tego surowca. Rząd próbuje ratować sytuację importem z innych państw. A oto opinia lidera Sierpnia'80.

"Jak polski rząd ogłosił, że będzie kupował dziesiątki milionów ton węgla w różnych miejscach, to cwaniacy w różnych częściach świata uznali, że można mu wcisnąć wszystko-łącznie z błotem. łącznie ze złomem który tam się znajduje. Jesteśmy frajerami, którzy wydali 20 mld zł na sprowadzenie do Polski 17 mln ton błota którego nikt w Polsce nie potrzebuje".

 Nawet jeżeli w tym stwierdzeniu jest trochę przesady to istnieje duże prawdopodobieństwo że nie da się tym palić w domowych piecach i kotłowniach komunalnych.

Na zakończenie jedna ciekawostka.  W bieżącym roku podarowaliśmy Ukrainie, oprócz innych wartościowych upominków około 200 tysięcy ton węgla. Premier Morawiecki odwiedzając naszych sąsiadów "załatwił" ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, że strona ukraińska rozważy otwarcie kontyngentów na sprzedaż 100 tysięcy ton węgla dla przyjaciół z Polski.  Super biznes, my im dajemy za friko 200 tys. ton a oni nam sprzedają 100 tysięcy, może nawet z hałdy którą otrzymali od nas w prezencie.