wtorek, 21 października 2014

GŁUPCY




Zastanawiam się kto Polsce wyrządza większe szkody,złapani
podobno 2 rosyjscy agenci czy też rodzimi politycy,wszelkiej maści
eksperci i piszący o tym oraz pokazujący ich na wizji i prowadzący
rozmowy,pseudo dziennikarze.
Spróbujmy wznieść się na wmawianą społeczeństwu rusofobię,
zagrożenie militarne płynące z tego kierunku i wspólnie przeanalizujmy
obecną sytuację polityczno-ekonomiczną państw zaangażowanych
w konflikt na Ukrainie.
Niewątpliwie,najwięcej strat ponoszą sami Ukraińcy.Nie współczuję
władzom ale cierpiącym ludziom których cierpieniu jest winna wlaśnie
ta władza.Wystarczyło dotrzymać umowy podpisanej w obecności
ministrów spraw zagranicznych Polski,Francji,Niemiec a obecna sytuacja
byłaby zupełnie inna.

Polscy politycy,"jastrzębie" przykład Saryusz-Wolski uważa,że Ukraina
powinna walczyć z separatystami a zawieszenie broni to czyn haniebny.
Są też inni podżegacze którzy świadomie , lub nieświadomie lub z innych
powodów namawiają Ukraińców do eskalacji konfliktu a państwa Unii
do ,olejnych sankcji na Rosję.Wydaje mi się,że odpowiednie służby
powinny zainteresować się tymi politykami,ekspertami na czyje zlecenie
wzniecają ten zamęt i czy ich działania nie są szkodliwe dla Polski.
Należy zastanowić się kto oprócz Ukrainy traci na sankcjach i rosyjskiej
na nie odpowiedzi a kto zyskuje.
Beneficjentem są Stany Zjednoczone które mają niewielką wymianę handlową
z Rosją,a pewne strategiczne dla tych państw dziedziny,nie są objęte sankcjami.
Mówi Wam to coś?
Traci Unia Europejska i oczywiście Rosja.
28 państw UE wypracowało większy PKB niż 50 amerykańskich Stanów.
Jak to wygląda z pozycji hegemona żeby Europa prześcignęła Stany Zjednoczone
chwiejąca się potęgę gospodarczą i jeszcze nie kwestionowana militarną.
Ale za rok dwa lub lat kilka kto wie jakby wyglądał ten układ.

Zaślepieni emocjami,być może w jakiś sposób zachęcani polscy politycy
i przedstawiciele innych zawodów zachęcając do wprowadzenia sankcji
wyrządzają ogromne szkody polskiej i europejskiej gospodarce.
Jest to zarówno działanie krótko jaki długoterminowe. Nakładając sankcje
na Rosję destabilizujemy jej gospodarkę zarówno teraz oraz w dłuższej perspektywie.
Zastanawiam się,jak ci wybitni,wykształceni ludzie nie potrafią pojąć tego,
że słaba rosyjska gospodarka ma wielki wpływ na kondycję całej europejskiej
gospodarki.Nie sadzę abym potrzebował podawać przykłady współpracy
czy wymiany handlowej UE z Rosją bo o tym wszyscy wiedzą.
Każdy z tych głupców z dyplomami ekonomistów czy dziennikarzy oraz
innych ekspertów nie zdaje sobie sprawy albo działa z premedytacją,
że skutki upadku rosyjskiej gospodarki ograniczą w dłuższej perspektywie
zapotrzebowanie Rosji na towary sprowadzane z UE.Nie muszę również
tłumaczyć z czym to się wiąże dla całej Europy.
Już teraz zaczyna to być odczuwalne w wielu krajach,w tym w Polsce
pogłębianie tego procesu doprowadzi do spowolnienia wzrostu gospodarczego
a co za tym idzie cięć w wielu dziedzinach życia społecznego.

W Polsce jak widać i słychać głupców mamy dostatek,występuje natomiast
deficyt rozumu,rozwagi i odpowiedzialności za własny Naród.
Takich ludzi powinno się eliminować z polityki bo doprowadza kraj do ruiny.

                               http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 20 października 2014

HARTMAN



Skoro już wszyscy skrytykowali prof,Hartmana za jego wpis
dotyczący kazirodztwa, to pozwolą czytelnicy,że i ja dorzucę kilka
uwag nie tyle krytycznych co dotyczących wydarzeń i zamieszania
wokół tej publikacji.

Jak przypuszczam,wielu z krytyków nie miało możliwości zapoznania
się z przemyśleniami autora a krytykują tylko ze względu na poruszony
temat który w obecnej chwili stanowi temat tabu.
Ja również nie miałem możliwości tego przeczytać,ale w porównaniu
do większości nie krytykuje tego czego nie znam.
Krytycy, jak przypuszczam,w przeważającej większości to ludzie
starsi,którzy w czasach "komuny" walczyli albo twierdzą że walczyli
o swobodę wypowiedzi,wolność słowa i poglądów.Teraz ci "bohaterowie"
minionej epoki kneblują buzię tylko dlatego,że profesor porusza temat
który im nie odpowiada.
Aby zrozumieć o co  i chodzi,wraz z czytelnikami wrócę do czasów PRL-u.
W tym okresie,homoseksualiści w mowie robotniczo-chłopskiej nazywani
byli zboczeńcami,pedałami czy pederastami.Ich odmienność tępiona  była
zarówno przez władze świeckie jak i duchowne.I oto nadszedł okres w którym
ci ludzie,homoseksualni płci obojga traktowani są przez większość  rodaków
nie jako aspołeczne wyrzutki a normalni obywatele którzy ujawnili swoje
preferencje seksualne i mimo tego są akceptowani i co ważne wybierani
np. do Sejmu.

Zaledwie 25 lat po tzw."obaleniu komuny".Czy za kolejne 25 lat
po wcześniejszej dyskusji osoby żyjące w związkach kazirodczych
nie będą miały podobnego statusu jak reszta społeczeństwa?

BÓG JEDEN WIE !

Dziwi mnie niechęć nawet wielkich przyjaciół,Palikot, do dyskusji
w tym drażliwym ale istniejącym od początku Świata temacie.
Nie przypuszczam aby prof,Hartman w swoim opracowaniu
wnioskował o legalizację takich związków,przypuszczam ,że po
prostu chciał wywołać dyskusję w tym temacie i został skutecznie
zakneblowany w europejskiej,nowoczesnej Polsce.

Synod Biskupów pod przewodnictwem papieża Franciszka dyskutował
o członkach kościoła będących po rozwodzie oraz o homoseksualistach.
Co prawda nie podjęto w tej sprawie decyzji,ale wszystko wskazuje na to,
że na kolejnym Synodzie w 2015 r. wrócą on na łono kościoła jako
pełnoprawni członkowie.
Tylko w  "ciemnogrodzie" na razie bez zmian a dyskusji wielu obawia się
tak , jak diabeł wody święconej,czego przykładem jest prof,Hartman.

http://fakty.interia.pl/raport-nowy-papiez/aktualnosci/news-wloska-prasa-po-synodzie-nowy-rozdzial-pontyfikatu,nId,1538121#iwa_block=facts_news_small_one&iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=41817

                                      http://www.liiil.pl/promujnotke



niedziela, 19 października 2014

FRAJERZY

                Marek Sawicki (fot. PAP/EPA/NICOLAS BOUVY)

Czy polscy rolnicy to frajerzy? TAK! Szczególnie ci którzy głosują na PSL.
Minister rolnictwa tak nazwał producentów jabłek.
W związku z embargiem nałożonym przez Rosję na nasze wyroby,
miedzy innymi na jabłka ich producenci znaleźli się w krytycznej sytuacji.
Jeszcze kilkanaście dni przed decyzja Rosji,Sawicki zapewniał,że żadnego
embarga nie będzie.Jak już to się stało obiecywał twardą walkę o rekompensaty
za poniesione straty oraz szukanie innych możliwości zbytu naszych towarów,
I co z tego wyszło - gówno.
Okazało się,że bałagan panujący w resorcie którym zarządza Sawicki
doprowadził do tego,że wielkość żądań producentów jabłek przekracza
sumę za jaka te jabłka sprzedawaliśmy Rosji.
Również Unia Europejska nie przeznaczyła takiej ilości środków
aby pokryć straty poniesione nie tylko przez polskich rolników ale rolników
innych państw,członków Unii.

Składane przez Sawickiego obietnice o szukaniu innych poza europejskich
rynków zbytu okazały się tylko marzeniami,Podjęto decyzję o częściowej
utylizacji jabłek za które państwo ma zapłacić rolnikom 27 groszy za kilogram.
Problem jednak w tym,że tych pieniędzy nie otrzymają natychmiast.

"Frajerzy" jak nazywa ich Sawicki wiozą jabłka do przetwórni którym sprzedają
po 12-14 groszy za kilogram ale pieniądze otrzymują natychmiast.
Dlaczego tak robią,powinien to wiedzieć doktor od uprawy ziemniaka
i minister rolnictwa ,Sawicki.Jabłka co prawda same rosną ale drzewa
należy przycinać,ziemię nawozić a do tego potrzebne są rzeczywiste
a nie obiecywane środki finansowe.Rolnicy posiadający duże sady owocowe
musza zatrudnić ludzi do pracy,ludzie potrzebują pieniędzy na utrzymanie
swoich rodzin,natychmiast a nie w przyszłości.O tym powinien wiedzieć
Sawicki a nie obrażać ludzi ciężko doświadczonych przez jego głupotę
i brak przewidywania sytuacji .

 Pan minister uznał, że ciężko pracujący rolnicy to frajerzy, a jego przyjaciółmi są biznesmeni

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke