Włoska minister spraw zagranicznych,Federica Mogherini,jeszcze nie
objęła stanowiska szefowej dyplomacji UE a już naraziła się europosłom.
Nie wiem czy wszystkim,ale tym reprezentującym PiS na 100 %.
Cóż takiego zrobiła przyszła unijna minister.Wypowiadając się na temat
katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego użyła sformułowania,
którego powinien użyć każdy rozsądny człowiek,nie tylko polityk.
Zestrzelenie boeinga "nieszczęśliwy wypadek".
Na tym etapie śledztwa i zebranych materiałów dowodowych używanie
innych sformułowań,wskazywanie bezpośrednich czy pośrednich winnych
jest niepoważne,jest pomówieniem, nie potwierdzonym żadnymi dowodami
wskazującymi winowajcę tego nieszczęścia.
Oczywiście polscy europosłowie PiS ,to specjaliści od katastrof
w ruchu powietrznym.Skoro Rosjanie zestrzelili prezydencki samolot
to dlaczego nie mogli zestrzelić pasażerskiego boeinga.Ani w pierwszym
ani w drugim przypadku żadne tłumaczenia nie są w stanie przekonać
posłanek i posłów PiS i jak donoszą agencje również posła PSL Andrzeja Grzyba.
Czyżby wstępna gra PSL-u celem utrzymania się przy rządowym korycie?
Nasi sprawozdawcy z Brukseli nie prezentują stanowiska jakie
zajęli pozostali europejscy posłowie.Czy byli również oburzeni na stwierdzenie
min.Mogherini czy też to sformułowanie nie jest dla nich tak bulwersujące
jak dla polskiej prawicy.
Zanim szefowa unijnej dyplomacji objęła formalnie to stanowisko to,
dorobiła się już przydomka "tuba Moskwy".
Mam nadzieję,że ta rozsądna kobieta jako szefowa unijnej dyplomacji będzie
wielce przydatna" prezydentowi" Tuskowi.
http://www.liiil.pl/promujnotke