piątek, 20 września 2013

Obrona Tuska

 
Tym,którym z przyczyn naturalnych zabrakło tematów do pochwał
rządu pod kierownictwem premiera Tuska zaczynają go bronić.
To nie obrona dziennikarzy,czy blogerów ale czyny i dokonania
tego rządu i jego kierownictwa powinny świadczyć o dobrze wykonanej
pracy na rzecz społeczeństwa.Skoro praca rządzących ,szczególnie ostatnio,
"nie rzuca się w oczy" używa się sloganu typu Polska się zmienia.
Nie tylko Polska się zmienia ale i jej mieszkańcy. Ja od początku rządów PO
postarzałem się o 6 lat, inni pewnie też.
Wróćmy do zmian, zajmijmy się infrastrukturą,drogową i kolejową.

Nie ulega wątpliwości ,że w ostatnim okresie wiele zmian i udogodnień
wprowadzono w infrastrukturze drogowej.Wybudowano autostrady,drogi,
obwodnice,mosty,przepusty itd.Tego nikt myślący nie kwestionuje.
Co prawda niektórzy przesadzili z ilością oddanych do użytku dróg
ale,być może liczyli na jakieś apanaże ze strony rządzących.
Budujemy bo rząd PO dysponuje większymi funduszami , niż wszystkie
poprzednie rządy po 1989 r. fundusze nie z naszych podatków ale z dotacji
unijnych.Myślę ,że gdyby na czele rządu stał np.Koziołek Matołek
to ilość dróg mierzona w kilometrach byłaby podobna do obecnej a być
może nawet większa.To nie sztuka budować mając taka kasę ,sztuka jest
budować dobrze i mieścić się w kosztorysach które to gwarantują.
Z doświadczenia wiemy , że błędów przy przetargach popełniono  masę,
a te błędy w dalszym ciągu się mszczą bo wykonawcy zrywają umowy,
rzad ogłasza przetargi,firmy padają a drogi buduję się w żółwim tempie
i to tempie żółwia idącego tyłem.

Z przyciągnięcia pierwszego składu pociągu "pendolino" uczyniono święto.
Wciskano społeczeństwu kit jak szybko jeździ,jaki piękny i wygodny
i tym podobne bzdury.Zapomniano jednak dodać coś ważnego,być może
najważniejszego.W okresie sprawowania rządów przez PO nakłady na
infrastrukturę kolejową były w poszczególnych latach 7-9 razy mniejsze
niż na infrastrukturę drogową.Pieniądze na rozwój i modernizację transportu
szynowego  przesuwano na rozbudowę dróg.
Wielokrotnie zwracano się  UE o akceptację takich kroków.
Na modernizację kolei wykorzystano zaledwie kilka procent funduszy
unijnych przyznanych na ten cel.
Kupiono składy których możliwości trakcyjne nie będą w długiej
perspektywie wykorzystane.Kupiono we Włoszech , choć polskie firmy
podobne jak "pendolino" składy eksportują na wymagający rynek niemiecki.

Budowa dworca w Łodzi ,nieukończona w terminie a wszystko na to wskazuje,
to strata 1,2 mld. dofinansowania z UE.Wiem, że Matka Ziemia kryje w swym
wnętrzu wiele niespodzianek.Chciałbym tylko wiedzieć kto i kiedy
przygotowując tą inwestycję przeprowadzał w tym miejscu badania geologiczne.
Dlaczego nie wtedy a teraz odkryto to "wielkie jezioro" chociaż wcześniej
wiedziano o obecności wód gruntowych w tym rejonie.

Premier sam kompletował Radę Ministrów,sam więc ponosi odpowiedzialność
za ich funkcjonowanie.Mógł powołać fachowców a nie, niekompetentnych kolesi.

Nie ma najmniejszej wątpliwości ,że Polska się zmienia jest jednak pewność,
że robi to zbyt wolno ,przy okazji tracąc fundusze unijne z budżetu 2007-13.

                                  http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 19 września 2013

PUSTKA

 

Rządzący nie mają, żadnej koncepcji,programu, ani nawet dobrego pomysłu na

funkcjonowania państwa.Jeżeli po wielkim wysiłku uda im się wyartykułować
jakiś pomysł,to z góry można przewidzieć ,że będzie to jedynie próba ratunku własnego tyłka kosztem społeczeństwa.

Sięganie do kieszeni podatnika, obciążanie kolejnych grup społecznych
haraczem za własną, rządzących niekompetencje to jedyna droga
ratunku finansowego, nie państwa a ekipy rządzącej.
Rym przy korycie powodzi się świetnie , wysokie pensje,nagrody,premie,
paczki świąteczne to podstawa w funkcjonowaniu ministerstw  spółek
Skarbu Państwa i innych urzędów państwowych obsadzonych partyjnymi
kolegami ,swoimi dalszymi i bliższymi krewnymi.
Rola społeczeństwa jest jedynie dostarczanie funduszy aby ich reprezentanci
mieli godne i dostatnie życie.

Próbując ratować budżet ,pod pozorem troski o uczestników ruchu drogowego
postawiono na fotoradary.Stawiano je ,ż reguły nie tam gdzie potrzeba
ale tam gdzie można było je wykorzystać do zbijania kasy.
"Najlepszy" minister finansów Vincent-Rostowski , już witał się z gaską
i na 2013 rok do budżetu wpisał kwotę 1,5 miliarda zł. wpływu jaki uzyska
z radarów i innych kar nakładanych przez funkcjonariuszy służb publicznych.
Niestety,pomysł jak  zwykle okazał się niewypałem a pomyłka Rostowskiego
jedynie zwiększy jego popularność jako nieudacznika którego pomyłki
budżetowe przejdą do historii polskich finansów.
Nowelizując budżet , Rostowski zamiast 1,5 miliardowego wpływu
zapisał jedynie 86 milionów.Brawo polscy kierowcy!!!

Pan premier Tusk ,też myśli.Jak już pomyśli lub przypomną mu o tym
protestujący związkowcy, to wyartykułuje swoje przemyślenia.
Ostatnio powiedział ,że likwidacja umów śmieciowych,czego domagaja
się związkowcy to strata pracy dla kilkuset tysięcy pracowników
zatrudnionych na umowy śmieciowe.Jakoś trudno mi w to uwierzyć
bo nie ma to logicznego uzasadnienia.

Pracodawcy prywatni , w przeciwieństwie do instytucji państwowych
nie zatrudniają niepotrzebnych ludzi z których nie maja korzyści.
Takie działanie to domena rządu ,samorządów, spółek z kapitałem
skarbu państwa które są swoistą przechiowalnią partyjnych kolegów,
zdymisjonowanych ministrów , członków rodzin itp.
Przedsiębiorca prywatny,płaci z własnych a nie podatnika pieniędzy,
zatrudnia tylu pracowników ilu gwarantuje mu zysk.
Nie wyobrażam sobie,że ewentualna modyfikacja dotycząca
pracowników na umowach śmieciowych skutkowałaby kilkusettysiączną
rzeszą nagle zwolnionych pracowników.
To kolejny zły pomysł premiera , który nie potrafi od wielu lat rozwiązać
tego bolesnego,szczególnie dla pracobiorców,problemu.

Gdyby Komisja Trójstronna ,rzeczywiście prawidłowo funkcjonowała
a stronę rządową reprezentował ktoś,kto może podjąć konkretną decyzję
która będzie realizowana,być może udałoby się wspólnie rozwiązać
nie tylko ten problem.

Jeden z polityków PO pytany z kim  jego partia konsultowała tę decyzję
odpowiada , no rozmawialiśmy na ten temat na posiedzeniu KP PO.
Konsultują sami ze sobą trudno się dziwić ,że przeciwnicy prą do konfrontacji.


                                                       http://www.liiil.pl/promujnotke

                                                 

środa, 18 września 2013

Co dalej? (3)

 To leszek miller – to leszek miller nie jest już premierem?
 NIE ! ALE MOŻESZ TO ZMIENIĆ!

Na początku chciałbym uściślić podział polityków na , głupich i mądrych.
Po przemyśleniu,doszedłem do wniosku ,że taki podział, jest krzywdzący
dla premiera Tuska i b.premiera Kaczyńskiego.Dlatego proponuję nowe
określenie dotyczące, szczególnie byłych premierów, na tych którzy potrafią
bądź nie potrafią dobrze rządzić.Wyniki rządzenia w ostatnich latach to w skrócie
IV RP, i brak kompetencji PO, upoważniają mnie do stwierdzenia,że należy
im się miejsce w grupie polityków nie radzących sobie z rządzeniem.

Chociaż do wyborów jeszcze 2 lata , a kierowane przez w/w partie zajmują dwa
pierwsze miejsca w  sondażach,już dziś powinniśmy zastanawiać się nad
możliwością innej drogi jaką proponują ci,którzy zmarnowali w ostatnim okresie
wielki potencjał i możliwości tkwiące w polskim społeczeństwie.

Jest formacja której już dwukrotnie udało się wyciągnąć  Polskę z bardzo
poważnych tarapatów szczególnie ekonomicznych,
Tą formacją jest Sojusz Lewicy Demokratycznej , na czele z b.premierem
L.Millerem który udowodnił ,że potrafi rządzić.
Daleki jestem od gloryfikowania tej formacji i jej przewodniczącego,Millera.
Ta formacja,w przeszłości posiadająca wielu  liderów których różniły nie tylko
poglądy na sposób rządzenia ale własne ambicje polityczne po długim okresie
niebytu politycznego staje się znaczącą siłą na polskiej scenie politycznej.
Wielu byłych polityków SLD wybrało inna drogę ,tworząc "kanapowe"
ugrupowania czy stowarzyszenia.W pewnym sensie zaspokoili swoje ambicje
bo byli szefami jednakże nigdy nie osiągnęli sukcesu na jaki liczyli.
Błąkają się na obrzeżach polskiej polityki bądź wycofali się z niej całkowicie.

Powrót Millera i jego koncepcja prowadzenia partii ,dają nadzieję nie tylko
wyborcom lewicy ale również,niezdecydowanym i lekceważonym przez
poprzednie rządy, najuboższym grupom społecznym.
Merytoryczna krytyka rządu, a nie negowanie wszelkich jego posunięć,
powoduje ,że coraz większa liczba wyborców deklaruje swoje poparcie
dla tej partii.W sondażach różnych  pracowni poparcie dla SLD mieści
się w przedziale 10-20 %. Te wyniki dają mocną pozycję SLD nie jako
"przystawki" ale partnera w rozmowach koalicyjnych który za podstawę
wejścia w koalicję stawia sobie jako główny cel , realizację programu
a nie rządzenie dla rządzenia.
Współrządzenie lub rządzenie  SLD nie oznacza oczywiście natychmiastowej
poprawy sytuacji wszystkich zawiedzionych poprzednimi rządami.
Ale jest alternatywą zmian,szczególnie zmian w finansach i gospodarce ,
poprawa w tych dziedzinach jest podstawą zmian w innych resortach,
m.in.takim,  jak wymagający natychmiastowych zmian Ministerstwo Zdrowia.

Palikot i jego Ruch zmieniają maskę,przepraszam,nazwę.
Być może, program gospodarczy napisany przez posłankę Grodzką ,(dawniej SLD)
i inne pomysły naprawy państwa będą zbieżne z programem SLD.
Jeżeli osobiste animozje przywódców przegrają z ich propaństwową postawą
to rok 2015 może wiele zmienić w polskiej polityce.
Czego sobie i czytelnikom życzę.


                                      http://www.liiil.pl/promujnotke