O pomocy rządu Zjednoczonej Prawicy i wielu polskich obywateli dla narodu ukraińskiego można by pisać w nieskończoność. To ewenement w skali światowej. Prawicowi politycy ścigają się w pomysłach jak ulżyć niedoli ,w tym przypadku Ukrainek. Pieniądze z rządowej Fundacji Solidarności Międzynarodowej w jednorazowej wysokości 10 tyś. zł. mają otrzymać 52 ukraińskie kobiety które były przetrzymywane w niewoli rosyjskiej. Jakby tego było mało, M. Dworczyk poinformował o utworzeniu specjalnego funduszu imienia błogosławionego Klemensa Szeptyckiego. Polskie władze chcą w ten sposób pomóc ukraińskim sierotom i kobietom na miejscu. Wszystkie polskie kobiety i sieroty żyją w "luksusie", to można ten luksus eksportować na Ukrainę. Mam pytanie do rządzących - czy polskie dzieci które straciły rodziców będą otrzymywały 630 zł miesięcznie jak dzieci ukraińskie?
Nie słyszałem aby państwa o wiele bogatsze zapewniały taką pomoc humanitarna jak Polska. Owszem, z ociąganiem dostarczają Ukraińcom broń ale nie sądzę aby to były dostawy pro publico bono.
O pomoc do polskiego rządu zwróciła się wicepremier Ukrainy I.Wereszczuk /zdjęcie powyżej z Dworczykiem/ a rządzący oczywiście pomogą bo łatwo jest dysponować nie swoimi pieniędzmi. Kilka czy kilkanaście tysięcy wysoko opłacanych prawicowych urzędników od rządu przez Sejm, spółki SP i inne agendy państwowe powinny zrobić zrzutkę na pomoc dla ukraińskich przyjaciół a nie robić sobie PR za nieswoją kasę.
Rząd ukraiński mając u siebie kilkunastu dolarowych miliarderów i niezliczoną ilość milionerów w tym prezydenta Zełeńskiego, jak mawia klasyk "rżnie głupa" . Nie korzysta z ich zasobów finansowych, bo po co. Skoro zaraz za granicą jest tylu naiwnych i głupich Lachów którzy sami deklarują pomoc finansową kosztem własnego społeczeństwa.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Wśród moczykijów dominuje zasada ogrodnicza; lubią przesadzać. Rozcapirzaniem łapsk obrazują rozmiary złapanej ryby. Mimo, że robak z haczyka ją połknął.
OdpowiedzUsuńU tzw. filantropów dzielących się nie swoimi, bo zrabowanymi zasobami materialnymi, panuje zgoła odmienny zwyczaj; skromności. Nie lubią się popisywać fałszywą skromnością. Ani ujawniać skali rabunku.
U Dworczyka-też krzywoustego-występują obie formy.
Przesadził oświadczając, że to naród wysupłał 10 mld. zł. na pomoc Ukrainie. (Podczas, gdy wszelkie sondaże poświadczają, co prawda życzliwość Polaków wobec skrzywdzonych wojną Ukraińców, ale...pozamaterialnie. Czyli; wara od naszych kieszeni!)
I popadł w skromność wyliczając dary militarne dla Ukrainy na kieszonkowe 7 mld. zł. (Gdy, jako centralny hub broni dostarczamy niemal wszystko, co z Zachodu trafia na Ukrainę. Dostarczamy własne zapasy i te dokupywane za miliardy, czego nie rekompensują nam np. Niemcy. Ani Wuj Sam)
Obie formy uzasadnione. Stosowane są zależnie od koniunkturalnych potrzeb.
Można poprzez przesadne głoszenie solidarności z ,,bratnim sąsiadem'' pokazać światu...ile się rzuciło na tacę. (Żeby tego nie pominięto przy ewentualnym podziale ukraińskiego tortu).
Można kieszonkowym (7 mld. zł.) wykazać, że my, Polacy w tej wojnie partycypujemy tylko poprzez dbałość o środki opatrunkowe dla rannych bander-hirojów, a nie przez szwarcowanie śmiercionośnej broni.
Manipulacją minimalizuje się skutki zaangażowania w reanimowanie nazizmu. Bagatelizuje fortuny oligarchów wyrosłe na rozlewanej programowo krwi Słowian Wschodnich.
Sakralizuje wojnę, będącą dla Zachodu...brzytwą topielca.
Można, pod pretekstem obrony demokracji i wolności cofać Polskę do epoki feudalizmu a Polaków pozbawiać ostatniej koszuli.
Pranie mózgów ma liczne programy.
Lepiej gdy Polacy (niektórzy) zbierają kasę aby kupić dla ukraińskich żołnierzy… milion medalików, no wiecie takich blaszek na łańcuszku z wizerunkiem zapewne tej pani Marii
OdpowiedzUsuńPomysłodawcą tego eventu – i tu zero raczej zaskoczenia – jest tzw. Fundacja „Polska katolicka, nie laicka”,