W grudniu ubiegłego roku UE przyjęła, 9 pakiet sankcji przeciwko Rosji. Kto chce może się z nim zapoznać.
Kolejne sankcje nakładane na Rosję mają mieć znaczący wpływ na rosyjską gospodarkę, obniżyć wydatki na zbrojenia i zahamować rosyjskie zbrodnie wojenne dokonywane na Ukrainie. Jak doskonale wiemy, nasz rząd należy do czołowych przedstawicieli państw które najmocniej gardłują w sprawie sankcji , często ze szkodą dla mieszkańców Polski. Takim przykładem jest rezygnacja z zakupu rosyjskiego węgla mimo zgody wydanej przez UE. Perturbacje związane z zaopatrzeniem w węgiel są doskonale znane. Problem jednak w tym jakie finansowe straty poniósł polski podatnik gdy rząd sprowadzał węgiel, często złej jakości ale po wyższej cenie i dodatkowo z pieniędzy podatnika wypłacał rekompensatę w celu utrzymania przystępnej ceny dla odbiorców. Rząd nie ma pieniędzy, to podatnicy płacą za nieodpowiedzialne działania rządu.
Oficjalna determinacja z jaką rząd Zjednoczonej Prawicy walczy z reżimem Putina i którą "wciska" Polakom, różni się nieco od rzeczywistości. Hiszpański portal 20minutos.es powołując się na dane Eurostatu twierdzi, że Polska w ciągu 10 miesięcy wojny na Ukrainie zwiększyła o 20% zakupy w Federacji Rosyjskiej. Węgla nie kupujemy, gazu też nie, to co kupujemy/ oprócz ropy/ i dlaczego tak mocno , po cichu wspieramy Rosję a głośno żądamy kolejnych sankcji.
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że jedynie 7 z 27 państw należących do UE zmniejszyło import z Rosji, to małe państwa. Natomiast potentaci Niemcy, Francja, Włochy mieszczą się w przedziale 33-100 % wzrostu importu.
"Pomimo zatwierdzenia dziewięciu pakietów sankcji, UE nadal finansuje machinę Putina" - komentuje portal.
http://www.liiil.pl/promujnotke