sobota, 1 października 2022

THANK YOU,RADEK.

                  



Thank you, USA.



 

Zamiast krytykować Sikorskiego, należy zastanowić się, czy jego poprzednie stwierdzenie o "robieniu laski Amerykanom" i obecne podziękowanie  USA za "bumm" na Bałtyku nie są bliżej prawdy niż to się niektórym, szczególnie prawicowym politykom, wydaje. Kolejne rządy, nie zważając na nasze położenie geograficzne ceniły sobie bardziej odległe mocarstwo niż europejskich partnerów. Aby uwiarygodnić zerwanie z komunistyczna przeszłością, premier Miller i prezydent Kwaśniewski wysłali polskich żołnierzy na pomoc Amerykanom do Iraku, aby zaprowadzić tam demokrację w amerykańskim stylu. Zamiast obiecanych kontraktów na odbudowę Iraku oraz tańszej irackiej ropy która miała do nas trafić Polska otrzymała od Amerykanów prezent. Dwie fregaty rakietowe które zostały wycofane przez Amerykanów i czekały na złomowanie, podarowano Polsce. Ochłap rzucony sojusznikom, nie ostatni zresztą. Podobnie dla Polski  zakończyła się demokratyzacja Afganistanu otrzymaliśmy  od Amerykanów lekko opancerzone pojazdy HMMWV (ok. 140).

Od czasu zakupu F-16 wydajemy miliardy dolarów na zakup amerykańskiego uzbrojenia płacąc wielokrotnie wyższe ceny niż inne państwa które nie robią "Amerykanom laski.

Reasumując ten wątek ,ocenę Sikorskiego uważam za uzasadnioną.

Czy podziękowanie skierowane do USA za uszkodzenie rurociągów na Bałtyku jest zasadne? Moim zdaniem tak. Jaki cel miałaby Rosja niszcząc rurociąg. Wojna na Ukrainie kiedyś się skończy, Putin nie będzie wiecznie rządził a  nieuszkodzony rurociąg w przyszłości mógłby funkcjonować. Niszcząc rurociąg Rosja eliminuje się z dostaw gazu do Europy. Sikorski, swoje podziękowanie mógł oprzeć na  wypowiedzi prezydenta Bidena: 


ABC News

@ABC

Pres. Biden: "If Russia invades...then there will be no longer a Nord Stream 2. We will bring an end to it." Reporter: "But how will you do that, exactly, since...the project is in Germany's control?" Biden: "I promise you, we will be able to do that."

Wykorzystując łacińską sentencję, "is fecit, cui prodest" -/ ten uczynił, czyja korzyść/ nie trudno wyciągnąć z tego wniosek o tym że , największą korzyść gospodarczą osiągają Amerykanie. 

Czy Sikorski miał rację, dziękując Amerykanom. Obawiam się, że nigdy się o tym nie dowiemy z polityczna szkodą dla kariery Sikorskiego.

                                                                                 

                                   http://www.liiil.pl/promujnotke


 

środa, 28 września 2022

PRAWICA

 



 

Europa powoli dokonuje skrętu na prawo. Po wygranych wyborach, z niewielką przewagą, bloku prawicowego w Szwecji również włoscy wyborcy zagłosowali na blok prawicowych formacji. Wygranie bloku prawicowego, nie powinno być taką sensacją i spotkać się z ogromną krytyką tzw. euro demokratów. W kwietniu ubiegłego roku w 21 z 27 państw UE rządy były sprawowane przez partie liberalno-konserwatywne albo przez koalicje, w których to partia prawicowa miała szefa rządu i nic złego się nie działo. Dlaczego więc, wygrana Giorgi Maloni, prawdopodobnie pierwszej kobiety na stanowisku premiera Włoch wzbudziła tyle niepochlebnych komentarzy. Czy dlatego, że wyznaje tradycyjne wartości " Jestem Giorgia, jestem kobietą, jestem matką jestem Włoszką jestem chrześcijanką , będziemy bronić Boga, ojczyzny i rodziny".

Czy dlatego demokratyczna Europa, która niekoniecznie uznaje te wartości kontestuje demokratyczny wybór włoskiego społeczeństwa. Jeszcze wygrani nie objęli urzędów a już media niemieckie czy francuskie uważają, że Włochami pokieruje najbardziej skrajnie prawicowy rząd od czasów Musoliniego. Wyboru Włochów nie zmienią ani Niemcy, Francuzi czy inne kraje UE. Może należy z krytyką wstrzymać się do pierwszych decyzji rządu Meloni.

Brukselscy eurokraci rozdzierają szaty martwią się skutkiem ale nie zastanawiają się nad przyczynami które spowodowały taką a nie inną reakcję włoskich wyborców. Przewodnicząca KE jeszcze przed wyborami oświadczyła "Jeśli sprawy we Włoszech po niedzielnych wyborach pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier". To głupie gadanie pewnie nie przełożyło się na mocny wzrost poparcia, ale  niektórzy wyborcy mogli uznać, że nie będzie nam Niemka wybierać rządu i straszyć konsekwencjami. Można z tego wyciągnąć wniosek, że stosunki między UE a poszczególnymi państwami zależy od tego jaka formacja sprawuje władzę.       A demokracja?

Wpływ na skręt w prawo nie tylko włoskich wyborców może mieć nachalna polityka UE w sferach obyczajowych która mobilizująco wpływa na tradycjonalistów którzy, być może, jak to stało się we Włoszech będą w kolejnych, europejskich państwach głosować na prawicę.

Właśnie zapoznałem się z felietonem  Leszka Millera dla "Super Expressu" . Oto krótki fragment. "Jeśli słyszymy ,że zwycięstwo we włoskich wyborach pani Meloni to  triumf suwerennych państw, to tak naprawdę oznacza, że we Włoszech górą jest wrogość do Unii, sympatia dla Putina sentyment do dawno. wydawałoby się pogrzebanych idei faszystowskich."

Pisze to człowiek który w nieodległej przeszłości  był piewcą, niemniej groźnej idei komunistycznej, wrogiem Europy Zachodniej, sympatykiem Putina, uczestnikiem 14 spotkania "Klubu Wałdyjskiego" a resztę  poczytać można -https://www.rp.pl/polityka/art2355641-leszek-miller-chwali-w-moskwie-wladimira-putina.

Czy towarzysz komunista Miller zmienił poglądy, oczywiście. A czy Meloni może zrobić to samo co Miller? Przekonamy się jak obejmie urząd premiera.

 

                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke



poniedziałek, 26 września 2022

BALTIC "PIPA" 2

"NADZIEJA JEST MATKĄ GŁUPICH"

Co jakiś czas przypominam czytelnikom problemach w zaopatrzeniu polskiego przemysłu oraz gospodarstw domowych w surowce energetyczne importowane wcześniej z Rosji. Niestety wojna i  związane z nią sankcje na Rosję doprowadziły do poważnych problemów całą Europę  w tym Polskę. Co prawda rządzący zapewniali społeczeństwo o tym, że węgla i gazu nie zabraknie ale rzeczywistość wygląda inaczej. Zabraknie nam kilka milionów ton węgla a jest bardziej sytuacja z gazem jest bardziej skomplikowana nijachż przedstawia to obóz rządzący.

Baltic Pipe miał rozwiązać wszystkie problemy z dostawą  "norweskiego" gazu do Polski, obawiam się, że nie rozwiąże a marzenie o 10 mld. m3 gazu po uruchomieniu tej inwestycji to melodia przyszłości. Dostawa gazu polską odnogą zwaną Baltic Pipe jest zależna od przepustowości głównego gazociągu - Europipe 2. Niestety cała przepustowość jest już zajęta i nic nie wskazuje na to aby np. główny odbiorca gazu ,Niemcy, zrezygnowali z potrzebnego im gazu na rzecz Polski. O tym, że Polska nie miała i nadal nie ma kontraktów podpisanych z Norwegami pisałem już wcześniej. Nie sądzą aby po wypowiedzi polskiego premiera o tym że, Norwegowie "powinni podzielić się tym nadmiarowym, gigantycznym zyskiem" ich stosunek do polskiego rządu uległ radykalnej zmianie. Podobna sytuacja z  "gigantycznym zyskiem" dotyczy małżonki premiera która kupiła działkę za 700 tys. a sprzedała za 14.000 000 mln. Czy podzieliła się z kimś nadmiarowym zyskiem? Oczywiście cała transakcja, podobnie jak u Norwegów była zgodna z obowiązującymi przepisami.

Pewna jest dostawa 2.6 mld.m3 gazu z własnych złóż w  Norwegii na które koncesje posiada PGNiG. Ewentualne niedobory można zakupić na ogłaszanych specjalnych aukcjach w cenach wielokrotnie wyższych niż obecne, już bardzo wysokie. Można będzie  ewentualne nadwyżki kupować od Niemców ale jak Tusk ich ostatnio opieprzył to wątpię aby nam sprzedali.


                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke