wtorek, 19 lipca 2022

WĘGIEL 2

 

 

19 lipca  rząd przyjął projekt ustawy o dodatku węglowym. Jednorazowy dodatek w wysokości 3 tysięcy złotych otrzymają gospodarstwa, w których głównym źródłem ogrzewania jest piec na węgiel. Rząd szacuje, że wypłaty tego dodatku to około 11,5 miliardów złotych. Tyle kosztuje nas podatników głupota, wychodzenie przed szereg i rusofobia formacji rządzącej. Po raz kolejny rząd premiera Morawieckiego, pieniędzmi podatników przykrywa swoją niekompetencję. W maju br. minister Sasin zapewniał, że węgla nam nie braknie. Polskie kopalnie wg. Sasina mogą zwiększyć wydobycie o 1-2 mln. ton. Przyznał jednocześnie, że nie jest to proste gdyż wymaga to czasu, nowych inwestycji i finansowych nakładów. Czyli te miliony ton dostaniemy za lat kilka, jak dobrze pójdzie.

Jeszcze wcześniej bo w marcu premier Morawiecki  zapewniał, że węgiel z RPA, Australii czy Kolumbii nie musi być droższy niż rosyjski. Pewnie z sympatii do PiS i premiera  oraz rusofobii eksporterzy obniżą ceny węgla dla polskich przyjaciół. A tak na marginesie, w Kolumbii zmienił się rząd i wszystko wskazuje na to, że pokażą nam wała a nie sprzedadzą węgiel. A gdyby jednak sprzedali to czy nie wstyd Morawieckiemu kupować węgiel od byłego członka komunistycznej organizacji terrorystycznej M-19?

Według  danych Eurostatu najwięcej węgla sprowadzała Holandia, Niemcy i Polska. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem przez UE sankcji, Polska jednostronnie zerwała umowę. Holandia i Niemcy mocno zwiększyły zakupy  bo nałożone sankcje na węgiel wejdą w życie dopiero w sierpniu.


                                                                        http://www.liiil.pl/promujnotke    


                                         

poniedziałek, 18 lipca 2022

BREDNIE

 


Obietnicę wyborczą D. Tuska dotyczącą 4 dniowego tygodnia pracy L.Balcerowicz nazwał brednią. To populistyczne działanie skierowane jest do słabo gospodarującego rozumem elektoratu ,nie tylko PO, aby zyskać kilka procent poparcia.

"Nieważne kto to proponuje, nie chciałbym tego przypisywać jakiejkolwiek partii  czy osobie. Brednia jest brednią i nieważne kto ją głosi. To jest niebywała populistyczna brednia, która oznaczałaby z jednej strony ograniczenie produkcji ,a z drugiej podbicie inflacji, czyli spotęgowanie stagflacji w sytuacji, w której i tak ona grozi,. To byłoby dolewanie benzyny do ognia." Powiedział prof. Balcerowicz . Rozumiem sympatie Balcerowicza do PO ale jako znawca tematu ,znając autora tej bredni, powinien jasno i wyraźnie wyartykułować jego nazwisko.

Podobnego zdania, są między innymi, prezes Związku Pracodawców Polski i ekspert z Konfederacji Lewiatan.

 " Ten pomysł jest szkodliwy, infantylny. Mam nadzieję, że w rozsądnej perspektywie nie dojdzie do skutku", powiedział prezes ZPP C. Kazimierczak. Ta propozycja jest "całkowicie sformułowana w odwrocie do rzeczywistości" dodał.

Doradca  zarządu Konfederacji Lewiatan prof. Męcina w dłuższej perspektywie nie odrzuca 4 dniowego tygodnia pracy."4 dniowy tydzień pracy to obniżenie wynagrodzeń  o około 20 % i zmniejszenie liczby pracowników". Tego typu działanie zapewne nie wywoła euforii w wyborcach Platformy Obywatelskiej, szczególnie tych którzy prawidłowo gospodarują rozumem. Pomysł zgłoszony przez Tuska ,zamiast zwiększenia, może przynieść zmniejszenie poparcia dla PO ale to już problem autora tej i innych bredni.


                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke



czwartek, 14 lipca 2022

LEWICA



Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, powiedział: "Tusk przyzwyczaja elektorat do przyszłych rządów z Lewicą. Wiele głupot już słyszałem z ust polityków ale zaskoczony jestem tym, że mówi to  prominentny działacz lewicy. Już sama propozycja 4 dniowego tygodnia pracy padająca z ust człowieka, który wbrew działaniom SLD /3 miliony podpisów/ podniósł wiek emerytalny do 67 roku życia również dla kobiet, powinien wzbudzić wątpliwości posła Gawkowskiego. Jestem pewien, że do wyborów przewodniczący PO zgłosi jeszcze wiele propozycji nad którymi pracuje Nowa Lewica. A dlaczego tak się stanie, nie dlatego że Tusk ma zamiar rządzić z Lewicą ale dlatego, że chce Lewicę mocno osłabić w myśl powiedzenia z przeszłości " głos oddany na SLD/Nowa Lewica- jest głosem zmarnowanym". Już raz to zadziałało szkoda, że Gawkowski i inni marzący o rządzeniu z PO już o tym zapomnieli. Czy PO była pomysłodawcą -aborcja do 12 tygodnia ciąży, rozdział Kościoła od państwa, związki partnerskie, nie , to są postulaty Lewicy które Tusk obiecuje wprowadzić gdy wygra wybory. Kto chce niech w te brednie Tuska  wierzy. Gdyby przypadkowo wygrał wybory, przypomnę wszystkie obietnice Tuska których nie zrealizuje. Jeżeli Nowa Lewica się nie obudzi i zacznie myśleć innymi kategoriami niż współrządzenie z PO i innymi koalicjantami  jej poparcie spadnie poniżej progu wyborczego i będzie powtórka z przeszłości. Oczywiście kilku polityków  Lewicy, z łaski Tuska może zostać wpuszczonych na listy PO a formacja po raz kolejny, z własnej winy zostanie wyautowana.

Jeżeli politycy Nowej Lewicy nie rozszyfrowali jeszcze tej zagrywki Tuska, to znaczy, że  powinni zmienić zawód a nie zajmować się polityką,


                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke