
Rzecznik PO,Jan Grabiec fakt przesunięcia wyborów prezydenckich
ogłosił sukcesem Koalicji Obywatelskiej i jej kandydatki M.Kidawy-Błońskiej.
Wcale się nie dziwię,bo start z wyjściowym poparciem 2-5% to była klęska.
Sukces ma wielu ojców,przypisuje go sobie zarówno Gowin jak i Kaczyński.
Nie jestem jednak pewny,czy ten sukces w/w polityków jest zgodny z Konstytucją.
"Tygrysek" Kosiniak-Kamysz ogłasza natomiast porażkę Zjednoczonej Prawicy:
To jest wstyd ,to jest upokarzające dla Rzeczypospolitej i obywateli".
Trudno jest mi nadążyć za tokiem myślenia Kamysza.Wybory 10 maja
to zły pomysł,przesuniecie wyborów to upokorzenie.
Również inni kandydaci maja wątpliwości co do legalności zawartego
porozumienia Gowina z Kaczyńskim.
"Niezależna TVN" oskarżająca rządzących "o parcie do wyborów za wszelką cenę"
nazywa zawarte porozumienie o zmianie terminu wyborów "niebezpiecznym
precedensem".
Niezależnie od tych wszystkich działań,opozycja powinna być zadowolona.
Przesuniecie wyborów zwiększa szanse ich kandydatów na poprawienie
wyników i nawiązanie walki z PAD.Istnieje również szansa na to,że w wyborach
wezmą udział dodatkowi kandydaci, warunkiem zebranie 100 tys.podpisów poparcia.
Koalicja Obywatelska nadal wierzy w sukces Kidawy-Błońskiej i na razie
nie planuje jej wymiany.Szkoda.bo zaprawiony w wygłaszaniu orędzi,marszałek
Senatu Grodzki miałby większe szanse.
Walkę o zwycięstwo i ratunek Polski przed sytuacją jaka panuje na Białorusi
miałby sypiący dowcipami Donald Tusk.Jednakże nie wiadomo czy starczy
mu odwagi, czy też po raz 3 nie stchórzy,nie będąc pewny wygranej.
Był kiedyś taki dowcip: demokracja na Białorusi tym się różni od europejskiej, że tam nigdy nie wiadomo, czy i kiedy będą wybory, ale zawsze wiadomo, kto wygra, a w Europie odwrotnie. Bardzo śmieszne.
Czasu jest jeszcze dużo,być może opozycyjni kandydaci dla dobra Polski
zrezygnują z własnych ambicji,w co wątpię, i wystawią wspólnego kandydata
który przełamie monopol wygrywania kolejnych wyborów przez Zjednoczona Prawicę.
http://www.liiil.pl/promujnotke