Można do tego dodać,że zajmuje się sprawami trzeciorzędnymi
zamiast zastanowić się nad przyszłością i gruntowną modernizacją
struktur unijnych.Pewność siebie,jak wykazują wydarzenia kilku
ostatnich lat,zarówno w Polsce,Europie jak i na Świecie wskazuje
na nadchodzące,istotne zmiany na które władze ustawodawcze,
jak i wykonawcze UE nie są przygotowane.Starają się,korzystając
jeszcze z większości parlamentarnej zrażać państwa unijne które mają
odmienne poglądy zamiast szukać kompromisu,łagodzić spory licząc na to,
że demokratyczna większość ma zawsze rację.
Czy nie robią dokładnie to samo z Europą co z Polską robi PiS.
To pytanie,jedynie retoryczne.
Europa w związku z falą uchodźców diametralnie się zmieniła,
niestety ta zmiana nie dotyczy polityków UE którzy usilnie pracują
na dezintegracją struktur unijnych.Ta postawa budzi coraz większy sprzeciw
poszczególnych państw unijnych a narzucana im wola decydentów unijnych
powoduje radykalizacje ugrupowań populistycznych,nacjonalistycznych.
Wystarczy spojrzeć na Niemcy w których kanclerz Merkel radykalnie
zmienia swój stosunek do niedawno zapraszanych uchodźców.Ostatni
pomysł to zakaz noszenia burek przez kobiety.Co tak nagle wpłynęło na
zmianę stanowiska kanclerz Merkel?,Nie tylko spadek popularności ale również
zdystansowanie się polityków koalicji od polityki kanclerz Merkel.
Wyraźny sygnał niezadowolenia dało społeczeństwo,głosując,
i to w mateczniku Merkel na antyimigracyjną Alternatywę dla Niemiec.
We Włoszech zmiana premiera,czy kryzys zostanie opanowany trudno
dziś powiedzieć.Kolejne wybory mogą skutkować dojściem do władzy
populistycznego ugrupowania "Ruch Pięciu Gwiazd" bo sytuacja
finansowa państwa jest tragiczna.Zadłużenie 133% PKB.
Wpłata netto do UE to 8 miliardów euro.Jak długo będzie ich na to stać?
Francja będzie wybierać nowego prezydenta. Hollande z braku szans
nie będzie ubiegał się o reelekcje. Dwugłos z Merkel w sprawie przedłużenia
sankcji dla Rosji to prawdopodobnie ostatnia głupia decyzja.
Kolejne wybory wygra prawicowy przyjaciel Rosji F.Fillon albo nacjonalistyczna
przyjaciółka Putina, M.Le Pen.
Dalsza bezmyślność i brak refleksji na zmieniająca się sytuację w Europie
może spowodować,że kolejne wybory do Europarlamentu zmienią strukturę
większości którą dotychczas mieli liberałowie z socjalistami.
Większa ilość eurosceptyków może również spowodować kolejne "exit'y"
i rozpad UE w tej formule w jakiej działa dzisiaj.
Czas aby politycy unijni zamiast duperelami zajęli się rzeczywistymi
problemami jakie stoją zarówno teraz jak i w niedalekiej przyszłości
przed władzami ustawodawczymi i wykonawczymi UE.
Deutsche Welle
Istnieje w krajach unijnych opór wobec "systemu" UE nazywanego "projektem elit".
Przeżywamy bardzo poważny kryzys, ponieważ dotyczy on podstaw integracji -
ocenili eksperci z Polski, Francji oraz Niemiec. I wystosowali apel,
w którym analizując problemy Unii Europejskiej, przestrzegają przed rozpadem
europejskiego projektu.
http://www.liiil.pl/promujnotke