poniedziałek, 10 października 2016

ŚLUB

                  " NAWET ŚMIERĆ NAS NIE ROZŁĄCZY"


Tomasz Kalita - były rzecznik SLD, o którym ostatnio zrobiło się głośno
z powodu ujawnienia jego zmagań z nowotworem mózgu - oraz jego ukochana
Anna są już małżeństwem. Ślub wzięli w sobotnie popołudnie. –
Kocham Cię nad życie. Nawet śmierć nas nie rozłączy – powiedziała podczas
uroczystości Anna Kalita (z domu Monkos). Wyraźnie wzruszonemu Tomkowi
ściskało gardło, ale odpowiedział na wyznanie najlepiej, jak można
- gorącym pocałunkiem.
Świeżo upieczony mąż choruje na wielopostaciowego glejaka, ale sił dodaje mu miłość.

Anna Monkos i Tomasz Kalita wzięli ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego
w warszawskim Wilanowie. Przystojny i elegancki Tomasz i jedna
z najpiękniejszych polskich dziennikarek ściągnęli na uroczystość
tłum dziennikarzy i polityków. Przed urzędniczką stanu cywilnego przysięgali
sobie wierność i miłość po grób. Goście słuchali ich słów z nieskrywanym wzruszeniem.
W urzędzie nie zabrakło współpracujących z Kalitą polityków.
W jednym z pierwszych rzędów razem z żoną pojawił się były premier
i szef SLD Leszek Miller. Przyszedł z żoną.

Nic nie mogło zepsuć tego dnia parze młodej - ani urzędniczka,
której przydarzyło się przedstawiać Anię jako pannę Mąkosa
(choć poprawnie jej nazwisko brzmi Monkos), ani nienajlepsza pogoda,
bo kiedy para mówiła sobie "tak" nad Warszawę nadciągnął deszcz.
Dla Pani Kality nazwisko panieńskie dziś odchodzi w przeszłość,
a same chmury ustąpiły słońcu, gdy młodzi udawali się na skromną
uroczystość po ceremonii.

Siła i hart ducha tej pary imponuje. Okoliczności, jakie doprowadziły
do ich ślubu były niezwykłe. To Ania oświadczyła się Tomkowi i to ona wzięła
na siebie wiele spraw, za które zwyczajowo odpowiada pan młody.
Ale nic w tym dziwnego, skoro w jednej chwili nieoczekiwana wiadomość
wywróciła ich życie do góry nogami. Tomek usłyszał pytanie o to czy wezmą ślub
od Ani, po tym, jak przeszedł pierwszą operację nowotworu.
Kilka miesięcy później spełnili swoje marzenie.

Historia tej pary i ich miłości od wielu miesięcy porusza miliony Polaków.
Wszystko po tym, jak popularny lewicowy polityk i wieloletni rzecznik partii
i jeden z liderów SLD, Tomasz Kalita, szczerze opowiedział o swojej chorobie - glejaku.
Kalita poświęcił się walce o dostęp do medycznej marihuany dla chorych.
Wiadomość o tym, że choruje była szokiem nie tylko dla niego i Ani,
ale także dla środowiska lewicy i mediów, w których Tomek jako wieloletni
rzecznik ma opinię otwartego człowieka i profesjonalisty.

Ania i Tomek są oddani walce o interes tysięcy chorych, którym medyczna
marihuana może ulżyć w cierpieniu. W niedzielę o 13. pod Sejmem
na ul. Wiejskiej w Warszawie Tomek i Ania będą manifestować.
Ale nie powinni być zdziwieni, jeśli tłum wspierających odśpiewa im gromkie sto lat,
do którego przyłącza się cała redakcja Faktu i Fakt24.

Fakt24 PL


I ja wzruszony postawą i odwagą nowożeńców,życzę im wszystkiego
najlepszego,przede wszystkim zdrowia.

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


niedziela, 9 października 2016

CARACALE

Eurodeputowany PO o Caracalach: burza w szklance wodyPrototyp śmigłowca Black Hawk z PZL Mielec. Na jego bazie Turcy będą realizować Turecki Program Helikopter Wielozadaniowego (TUHP)
 Caracale                                                                     Blackhawk
Trudno mi uwierzyć w to ,że zakup francuskich śmigłowców,oprócz
znaczenia militarnego był  deal'em politycznym związanym z wyborem
D.Tuska na "prezydenta" Europy co sugeruje eurodeputowany
PiS "Richard" Czarnecki.Szczerze powiedziawszy byłem zaskoczony
wyborem tej oferty przez rząd premier Kopacz.
W pierwszej wersji mieliśmy kupić 70 szt. za 11.8 miliarda złotych.
Ostatecznie podpisano kontrakt na 50 szt.ale cena poszła w górę,dlaczego?
50 szt. Caracali miało kosztować 13.3 miliarda,20 sztuk mniej a prawie
dwa miliardy drożej źle świadczy o negocjatorach tego kontraktu.
Dla porównania Turcja,za niemal identyczna kwotę kupiła 109 Blackhawków
które będą montowane w Turcji.Ewentualny zakup tych śmigłowców
również skutkowałby produkcją w Polsce przez PZL Mielec.
Nie wchodzę w szczegóły techniczne,który sprzęt jest lepszy bo się na tym
nie znam.
Gromosław Czempiński:
„Kupujemy zabawkę, bo te helikoptery nie mają systemu samoobrony,
czyli są bezbronne w obliczu nowoczesnej broni, którą nosi pojedynczy żołnierz(…)
 Nie mogę tego zrozumieć (…) Od dawna było wiadomo, że system,
w który są wyposażone Caracale jest przestarzały.
Już wcześniej Polacy go zakwestionowali i nie kupili.
Są inne, nowocześniejsze (…) kupujemy coś co warte jest 30 – 40 mln. dolarów
za sztukę, a nie wydajemy miliona dolarów, żeby ten śmigłowiec potrafił się bronić. –

Michał Fiszer, ekspert ds. lotnictwa, chętnie lansowany w mediach
maistreamowych, nie ma wątpliwości: doniesienia z Paryża potwierdzają,
że śmigłowce, które chce kupić Polska są przestarzałe.
Caracal to stary śmigłowiec, który został opracowany w II połowie lat 60.
Jego konstrukcja była dość udana w owych latach, natomiast jeżeli chodzi
o nasze potrzeby, to jest ona obarczona bardzo poważnymi wadami.

Eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski w przeciwieństwie do swych
partyjnych kolegów nie dramatyzuje decyzji o zerwaniu negocjacji z Francuzami.
"Dbanie o Francję jako naszego sojusznika nie powinno odbywać się
za cenę przepłaconego kontraktu."

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 8 października 2016

ISKANDER

Znalezione obrazy dla zapytania rakiety iskander
Iskander (NATO: SS-26 Stone) – lądowy pocisk balistyczny krótkiego 
zasięgu (SRBM) na mobilnej platformie samochodowej z wyrzutnią typu TEL.

Gdyby nie nasze wolne,niezależne i oczywiście obiektywne polskojęzyczne 
media należące do Amerykanów czy Niemców nie bylibyśmy informowani
o ciągłym zagrożeniu naszej suwerenności przez Rosjan.
Również nasze narodowo-katolickie media niemal ciągle podgrzewają
atmosferę nienawiści i możliwości ataku na Polskę rosyjskiej Armii.
Są nawet eksperci z tytułami profesorskimi którzy wieszczą punktowy,
nuklearny atak na Najjaśniejszą.Na szczęście ich przewidywania i czarne
wizje jakoś nie mobilizują Putina do działań.


Rosyjskie rakiety w Kaliningradzie! Amerykanie boją się Iskanderów!
17.12.2013, godz. 10:29 donoszą niezależne media.
A oto reakcja tych którzy rzekomo mają nas bronić przed Rosjanami:
Rozmieszczenie rakiet Iskander-M na terenie Obwodu Kaliningradzkiego 
wywołało reakcję Stanów Zjednoczonych. Władze USA ogłosiły, 
że są zaniepokojone oraz p r o s z ą Rosjan o to, aby więcej nie 
"destabilizowali sytuacji w regionie".

Styczeń 2016 - Według dzisiejszego „Bilda” na podstawie zdjęć satelitarnych 
udało się odczytać, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy 
na teren Obwodu Kaliningradzkiego przerzucono „dwucyfrową” liczbę 
rakiet Iskander-M. 
Od razu obliczono teoretyczny zasięg rażenia, z którego wynika, 
że Berlin jest również zagrożony tymi pociskami.

Październik 2016 -Na pokładzie rosyjskiego cywilnego statku Ambal 
do Okręgu Kaliningradzkiego płyną wyrzutnie rakiet Iskander 
- twierdzi portal estońskiego państwowego nadawcy ERR.
Wyrzutnie mają dotrzeć do celu jeszcze w piątek.7,10.16
Jeśli informacja jest prawdziwa, to Rosjanie prawdopodobnie 
właśnie ćwiczą uderzenie na Polskę.
Donosi obiektywna amerykańska stacja TVN 24.

To jedynie niektóre wybrane informacje dotyczące rzekomego 
rozmieszczenia Iskanderów w obwodzie kaliningradzkim.

Podobnie jak Chińczycy,którzy rzekomo maja u siebie więcej dolarów
niż Amerykanie wyprodukowali.w Kaliningradzie znajduje się więcej
niż wyprodukowano Iskanderów.

Nie jestem rusofilem ale przeciwnikiem głupoty i natrętnej antyrosyjskiej
propagandy prowadzonej przez państwa i media zachodnie.

Z drugiej strony,działanie polskiego rządu i zerwanie umowy z Francuzami
na "Caracale" oraz "trudności" Amerykanów z wysłaniem mającej
nas bronić przed Rosjanami elitarnej brygady wskazują, że nie ma zagrożenia
ataku przez Rosjan o którym,strasząc społeczeństwo, donoszą media.

                                      http://www.liiil.pl/promujnotke