W dalszym ciągu nie zgadzam się z opinią "eksperta" Marcinkiewicza
dotyczącą rozpadu Platformy ale sytuacja w tej partii jest tak dynamiczna,
że postanowiłem poświęcić jej te kilkanaście zdań dzisiejszej notki
przypominając pewne istotne wydarzenia mające wpływ na obecne
pęknięcia w tej formacji.
Platforma zarządzana przez Tuska miała być mniejszym złem,
przeciwieństwem większego które w ciągu 2 lat zafundowało
społeczeństwu PiS. Expose premiera Tuska ociekało miłością
i dobrocią dla społeczeństwa.8 lat realizowano kolejne zapowiedzi
odwrotnie od obietnic.Fakt,że Tusk zachowywał się jak rasowy polityk.
co innego myśląc,co innego mówiąc a co innego robiąc,z reguły
na niekorzyść społeczeństwa.Okazało się ,że "ciemny naród" to nie
tylko wyborcy PiS ale również PO którzy kupowali ten kit wciskany
om przez premiera Tuska."Ciepła woda" była wyznacznikiem możliwości
również intelektualnych tej formacji.
Tusk kłamał,a jego sposób zdefiniowała trafnie była premier Kopacz,
zarzucając całodzienne kłamstwo obecnym rządzącym.
Mimo zapewnień, stał się kolejnym emigrantem zarobkowym,olewając
rządzenie Polską na rzecz brukselskiego żyrandola.
Jego miejsce zajęła "mbw" Ewa Kopacz jako po.szef partii i premier
nowego starego rządu.Aby mieć spokój wewnątrz partii każdemu
przedstawicielowi frakcji dała stanowisko ministerialne i ewentualny
kryzys po odejściu Tuska został zażegnany.Chociaż nie lubię i nie cenię
premier Kopacz jako polityka, to za tą decyzję należy jej się pochwała.
Okres wyborczy to początek końca partii "która nie miała z kim przegrać".
Pewny wygrany,nawet tak "wielki autorytet"zaryzykował twierdzenie
z którego do dziś przynajmniej pół Polski się śmieje, "nawet gdyby przejechał
zakonnicę w ciąży" Komorowski był pewniakiem wybrania w I turze
wyborów prezydenckich".Tenże pewny Michnik nazajutrz po wygranej
miał wręczyć Komorowskiemu tytuł "Człowieka Roku".
Pewny swego Komorowski przegrał z mało znanym trzeciorzędnym politykiem.
Wybory parlamentarne to totalna klęska PO i E.Kopacz która uwierzyła
w geniusz Michała Kamińskiego.Ilość wypitego piwa wpłynęła nie tylko
na wzrost wagi ale również na stan umysłu. Po klęsce Komorowskiego
wmyślić hashtag # Kolej na Ewę # mógł tylko zalany facet.
Po przegranych wyborach cierpliwy Schetyna doczekał się swojej szansy.
Niestety, nie potrafił jej wykorzystać jako szef największej partii opozycyjnej,
Zamiast merytorycznie punktować rząd PiS stał się jednym z kilku
przedstawicieli totalnej opozycji dodatkowo szkodząc swoim donosicielstwem
nie rządzącym a Polsce.Ostatnio,jak słyszę zmienił nieco front nie przystąpił
do tworzonej na bazie KOD - Koalicji ,a nawet nie wybiera się na marsz
zapowiadany na 4 czerwca.Przeciwnicy Schetyny próbują to wykorzystać.
Kopacz nawołuje do uczestnictwa w marszu,Niesiołowski do zrobienia
Majdanu w Warszawie i odebrania władzy Kaczyńskiemu, młody Wałęsa
zawiesza członkostwo w PO,a Schetyna zawiesza Kamińskiego.
Platformie nie życzę dobrze, bo to oni wraz z PiS psują opinię Polski
na arenie międzynarodowej, ale te drobne nieporozumienia mogą
spowodować ewentualny rozłam ale nie upadek Platformy Oszustów.
przynajmniej w najbliższej perspektywie lat.
http://www.liiil.pl/promujnotke