Tylko z ciekawości uprzejmie pytam czy córka premier Kopacz już wyemigrowała
czy nadal męczy się w państwie zawłaszczonym przez PiS.
Również inni,np.sportowiec-celebryta,komentator któremu inny emigrant
ale pisowski,Adamek,obił buzię obiecuje emigrację do Tajlandii.
Donosi o tym "organ" redaktora :osa "Newsweek".
Aby nic nie uronić ze słów "mistrza" cytuję fragmenty które mają uzasadnić
ten desperacki krok.
"Atmosfera w kraju zrobiła się duszna już ponad rok temu. Nienawiść i podziały podkręcane przez polityków, ksenofobia i hejt wszystkiego i wszystkich. To, co robi teraz PiS, przelało czarę goryczy. Jestem dumny z Polski i tego, że jestem Polakiem, ale wizja kraju, jaką forsuje obecny rząd, dumą już nie napawa. Co więcej, także za granicą Polska ma coraz gorszy wizerunek. Nie tylko media i instytucje międzynarodowe zauważyły, że za sprawą PiS zbliżamy się w Polsce do standardów białoruskich. Boję się, że bez pomocy z zewnątrz nie da się powstrzymać dalszego psucia naszego państwa."
A ja myślałem,że taki waleczny człowiek będzie awangardą KOD-u
w obronie demokracji, A on zwiewa i to gdzie? Do Tajlandii,
Tajlandią rządzi,nie demokratycznie wybrany rząd ale junta wojskowa.
W Polsce z prezydenta Dudy można sobie robić jaja,co czynią ci tchórzliwsi
anonimowi blogerzy czy komentatorzy,o Kaczyńskim i Szydło nie wspominam.
W Tajlandii za obrazę głowy państwa grozi nawet 20 lat "pierdla",o czym
swojego rozmówcę zapomnieli,jeżeli wiedzieli,poinformować redaktorzy gazety.
A tak skomentował to na portalu "KIBOLE PL", Marcin Najman równie marny
jak Saleta,bokser,
„Moje zdanie na temat Przemysława Salety jest od lat dobrze znane i nic w tej kwestii się nie zmieniło. To kapuś, który wytoczył mi proces miedzy innymi za to, że nazwałem go nierobem. W naszej pięknej Ojczyźnie nie ma miejsca dla nierobów więc strata związana z jego wyjazdem jest symboliczna. Natomiast to że sugeruje by Polsce pomogły siły z zewnątrz pokazuje, że prezes Kaczyński miał racje mówiąc o „gorszym sorcie” Polaków czyli o sprzedawczykach, kapusiach i konfidentach.
Żeby była jasność, nie głosowałem na PiS, nie mam w parlamencie przedstawicieli, no może z wyjątkiem mojego przyjaciela Liroya. Nikt Polsce do załatwiania spraw wewnętrznych nie jest i nigdy nie pędzie potrzebny. Reasumując – Przemysław wyjechał z Polski czyli jednego kapusia mniej.”
http://www.liiil.pl/promujnotke