KIEDY PUTIN SIĘ DOWIEDZIAŁ,ŻE POLACY
ZJEDZĄ DODATKOWO MILIOM TON JABŁEK.
Bohaterscy polscy politycy na czele z Panem Prezydentem
Komorowskim walczą z jabłkowym embargiem nałożonym
na Polskę przez wstrętnego Putina. Jedząc,zachwalając walory
tych owoców politycy robią z siebie idiotów większych niż są.
Tego typu przeciwdziałanie embargu,wykazuje całkowitą indolencję
umysłową rządzących "elit".Choćby,za przeproszeniem, się zesrali
to ani oni, ani społeczeństwo nie zje dodatkowo 1,2 miliona ton jabłek.
Nie upieczemy z tych jabłek tysięcy ton szarlotek,nie wypijemy soków,
cydrów czy jaboli produkowanych dla najuboższych pijaczków.
Jabłka,ze względu na wielkość eksportu stały się tak popularne
w walce z Putinem.Nie zapomnijmy o innych owocach,warzywach,
jarzynach. Czy te niewyeksportowane towary też mamy,dodatkowo
zagospodarować,przerobić ,zjeść,a jeżeli tak to dlaczego my a nie
politycy którzy są odpowiedzialni za tą sytuację.
Pewnie czytelnicy wiedzą,że embargo,zakaz eksportu towarów
jak na razie dotyczy tylko Polski.Z tego tytułu ,to tylko Polska
będzie ponosić straty.Inne państwa unijne ponoszą również straty
ale są to straty wynikające z ich działania a nie Rosjan.
To polscy politycy wyszli przed szereg domagając się sankcji.
To Polska i USA której wymiana gospodarcza z Rosją jest niewielka
parły do nałożenia sankcji.W Europie wiedzą o tym,że jesteśmy
amerykańskim "koniem trojańskim" w Europie zapewne nie będą
się spieszyć z ewentualną pomocą finansowa dla poszkodowanych
polskich sadowników.Mało tego,niedługo zapewne dowiemy się że,
lukę po polskich sadownikach wypełnią sadownicy z innych państw
członków Unii dla których dobro ich obywateli jest celem nadrzędnym.
Nasi politycy są niereformowalni lub działają pod presją
np."Wielkiego Brata". Popełniają ten sam błąd który został popełniony
w czasie "pomarańczowej rewolucji" przed ponad 10 laty.
Wtedy również,nie zważając interesy Polski popieraliśmy Ukrainę.
Polscy rolnicy wtedy również tracili miliardy na bez mózgowej
polityce władz.Niczego się nie nauczyli i po raz kolejny popełniają
ten sam błąd.
Parafrazując powiedzenie "polityk i przed i po szkodzie głupi".
Nasuwa się pytanie dlaczego za głupotę wąskiej grupy polityków
ma cierpieć całe społeczeństwo?
Jak nietrudno się domyślić eskalacja sankcji ze strony Rosji
będzie obejmować kolejne sektory polskiej gospodarki w znacznym
stopniu osłabiając szczególnie rolników,sadowników i hodowców.
"Obecnie Ukraina ze względu na konflikt potrzebuje ogromnych
ilości wieprzowiny.lecz okazuje się,iż ten niezwykle "przyjazny"
Polsce kraj robi dokładnie to samo.co Rosjanie i ponownie
wprowadza embargo na naszą wieprzowinę".
Stwierdza dr.A.Zapałowski z Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego.
http://www.liiil.pl/promujnotke