wtorek, 21 stycznia 2014

LOKOMOTYWY


Stoi na stacji lokomotywa,Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -Tłusta oliwa./../


Majowe wybory do Europarlamentu, mają częściowo wyjaśnić
które partie będą się liczyć w maratonie wyborczym jaki nas czeka
w latach 2o14-2015.
Niektóre formacje  nieoficjalnie,ujawniły już swoich kandydatów ,którzy
jako tzw. "lokomotywy" mają im zapewnić mniejsze lub większe sukcesy.

Na czele na razie SLD,ich kandydat J.Oleksy nie tylko wagowo ale również
ilością ważnych i wysokich  funkcji pełnionych w III RP.
Twój Ruch ale nie mój wystawia równie potężną lokomotywę,nowszej generacji.
Co prawda z niedowierzaniem przyjmuję te informację o starcie R.Kalisza
mając w pamięci czas w którym wystawił Palikota na pośmiewisko.
Przypomnę ,że Kalisz podobno był "po słowie" z Palikotem i jeszcze wtedy
z Ruchem jego imienia ale się wycofał.Palikot , robiąc dobrą minę do złej gry,
zamiast ulubieńca Warszawki przyjął Tymochowicza.Może teraz mu się uda.
Drugą lokomotywą Twojego Ruchu ma być niezły reżyser ale marny polityk,
K.Kutz który swoje 90 urodziny chce obchodzić w PE.Po cichu Palikot liczył
na prof.Gierka,spekulacje zostały ucięte przez samego zainteresowanego który
zadeklarował start z listy SLD-UP.

Lokomotywami PSL maja być wszyscy znani politycy tej formacji.
To powtórka manewru z wyborów do polskiego Sejmu.Ci startujący z pierwszych
miejsc,po ewentualnym sukcesie,zrezygnują z mandatów na rzecz kolegów
i pozostaną na polskich posadach ale PSL będzie miał kilku eurodeputowanych.
Jestem pewny ,że gdyby nie ten manewr PSL miałoby gówno a nie  posłów w EP.

Premier,zaskoczony fotką z cygarem jeszcze się nie zaaklimatyzował po urlopie.
Dlatego mamy tak mało wiadomości o kandydatach PO.Lokomotywą zapewne
będzie J.Buzek na którego jego rywal, staruszek Kutz, już zaczyna psioczyć.

Inne formacje polityczne również wystawia własne lokomotywy,jednakże
ich moc jest o wiele mniejsza niż moc potentatów. Chociaż, niejednokrotnie
zdarza się ,że faworyci przegrywają , co z punktu widzenia przeciętnego
obywatela nie byłoby takie złe.

Harce pt: damy wam wszystko, tylko na nas zagłosujcie, rozpoczęte.
Pamiętajmy o jednym, ci co zbyt wiele obiecują nie są wiarygodnymi kandydatami.

/.../
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas.../.../ 
 /J.Tuwim-Lokomotywa/

Bruksela ,wysiadamy.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Tuskowe bajanie

         

         Mistrz                                    i                uczeń

Oprócz Sabałowego,coraz bardziej znane staje się Tuskowe bajanie.
Niedługo jak sadzę,bajki zaczną opowiadać poszczególni ministrowie,
obiecując znacząca poprawę w działaniu swoich resortów,oraz każdemu
wg. życzeń bo pieniędzy mamy podobno od cholery i trochę.
W notce: http://stary-bob.blogspot.com/2014/01/baju-baju-bedziesz-w-raju.html
obniżyłem nieco zapędy składających obietnice bez pokrycia.

Kasę z Unii na realizację konkretnej inwestycji otrzymuje się wtedy,
gdy inwestor do realizowanego projektu wniesie własny wkład finansowy.

Ireneusz Jabłoński,ekspert Centrum im.A.Smitha w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową ostrzega, że minister finansów może mieć problem w sytuacji, gdy faktycznie wszystkie zapowiedzi zostaną zrealizowane. - Gdyby potraktować serio wszystkie te deklaracje, które mają charakter przede wszystkim propagandowy, to na wszystkie obietnice premiera potrzeba przynajmniej 20 miliardów złotych. Tylu wolnych pieniędzy w przyszłym budżecie na pewno nie będzie - przekonuje Ireneusz Jabłoński.
 Ekspert dziwi się, że państwo chce finansować podręczniki już nie tylko najbiedniejszym, ale też rodzinom dla których wydatek 200 złotych nie był do tej pory problemem. Ireneusz Jabłoński twierdzi, że na budowie za państwowe pieniądze 20 tysięcy mieszkań na wynajem zyskają przede wszystkim deweloperzy. Wiceszef Centrum im. Adama Smitha przypomina, że "socjalizm nigdzie do tej pory się nie udał", a nowe propozycje rządu mają jedynie dzięki kredytom sztucznie napędzić gospodarkę przed wyborami.

Przypominam,że oprócz propozycji premiera Tuska,również ministrowie
przypominając społeczeństwu o swoim istnieniu,będą chcieli również zainwestować
unijne pieniądze w swoje projekty.
Pieniędzy z Unii trochę mamy ale własnej kasy niewiele.Przed Eurowyborami
nie przewiduję radykalnych działań rządu a po wyborach trzeba będzie ich poszukać.

Gdzie najłatwiej je znaleźć ?   Z doświadczenia wynika ,że w kieszeniach podatników.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke


niedziela, 19 stycznia 2014

ORBAN

 Węgry zacieśniają współpracę energetyczną z Rosją
Viktor ORBAN ,prawicowy polityk węgierski,ulubieniec,wzór dla PiS i Kaczyńskiego,
człowiek roku 2013 "Gazety Polskiej"

To właśnie ten człowiek- bratanek "wyciął"  numer naszym "prawdziwym Polakom"
a przy okazji zagrał na nosie Unii Europejskiej.Nie zważając na przeszłość i róznice
w poglądach w interesie swojego państwa i Narodu skumał się z Putinem.
Nie wiem czy takie stanowisko Orbana nie zmieni stosunków na linii PiS-Fidesz,
Kaczyński -Orban.

Jak wskazują,nie tylko ostatnie działania,Orban jest politykiem pragmatycznym.
Potrafił sprzeciwić się UE w sprawach finansowych. Zagranicznym firmom
działającym na Węgrzech oświadczył,że "era kolonizacji się zakończyła".
Ostatnio podpisał z Rosją umowę o współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej.
Rosjanie będą rozbudowywać wegierską elektrownię za własne pieniądze,
konkretnie pożyczą Węgrom 10 mld.€ a spłaty rozłożą na 30 lat.
Przy okazji zostanie wybudowany ponad 200 kilometrowy odcinek rurociągu
South Stream.

 Popularne ale zapomniane w Polsce powiedzenie "pokorne ciele dwie matki ssie"
zostało w doskonały sposób zastosowany przez Orbana.
W Polsce tego powiedzenia nie można używać bo zamiast cieląt mamy barany,
umiejscowione szczególnie w elitach politycznych.

Prezes Kaczyński, jako rusofob  nigdy nie zdecydowałby się na takie działanie
i współpracę z "braćmi Moskalami" ale on nie rządzi.Na razie.
Rządzi nami Europejczyk pełną gębą, premier Tusk, zastanawiam się dlaczego i on
ma takie fobie jak Kaczyński w temacie robienia interesów z Federacją Rosyjską.
My też mamy w planie budowę elektrowni ale nie mamy kasy,Orban mógł to załatwić
a my nie możemy. Przez głupotę i nienawiść straciliśmy już kilka "dużych baniek"
rocznie za brak zgody na rurociąg.Za tę głupotę płacimy nadal kupując gaz i płacąc
więcej niż inne europejskie państwa. Na gaz łupkowy częściowo zaspakajający
nasze potrzeby, czekać będziemy "długo i dokładnie",podobnie jak na elektrownię jądrową.

Po raz "enty" przypominam baranom, "gospodarka głupcy"!

                                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke