poniedziałek, 19 sierpnia 2013

"czerwona ofensywa"

 

Anita GARGAS,  ultra prawicowa dziennikarka wyznawczyni religii
smoleńskiej pisze miedzy innymi:
/.../"Zaniepokojenie natomiast wzbudza wynik postkomunistycznego
SLD,który w sondażach od dawna zajmuje mocne trzecie miejsce -
a nie byłoby dziwne,gdyby na finiszu,czyli w wyborach, wyprzedził  PO.
/.../ Większość dziennikarzy bez namysłu powtarza (choćby za prof.Domańskim),
że jest zapotrzebowanie na nową , wrażliwą lewicę jaką jest właśnie SLD."

To co u autorki wzbudza zaniepokojenie mnie osobiście napawa nadzieją.
Gdyby jej przewidywania się sprawdziły to zaistniałaby szansa na wyjscie
z patologicznego klinczu w jakim znajdują się postsolidarnościowe,
POPISOWE formacje.

Ewentualna zamiana PO na PiS na szczytach władzy , nie tylko nie załagodzi
istniejącego konfliktu ale będzie miało skutek przeciwny.Pewne jest odwetowe
działanie PiS w sprawie katastrofy smoleńskiej. To "idee fixe" tej formacji.
Nie rządzenie,reformowanie , sprzątanie bałaganu po Platformie a zemsta
i próba likwidacji , tej formacji.Będzie to działanie podobne do tego jakie
zastosowano w stosunku do lewicy.Z racji wydarzenia i śmierci byłego
prezydenta i brata,Kaczyńskiego, może być nawet bardziej brutalne.

Jedyną szansą na przerwanie tego chocholego tańca jest dobry wynik SLD.
Nie sadzę, choć nie wykluczam, aby jak uważa Gargas , SLD wyprzedził
Platformę ale wynik, minimalnej przegranej z PO jest szansą nie tylko dla SLD.
Jest szansą przede wszystkim dla Polski.
Stworzenie partnerskiego rządu,zupełnie odmiennego od obecnego,
zdominowanego przez Platformę może być szansą na wyjście z kryzysu
i rzeczywiście nową jakość nie tylko obiecaną ale również realizowaną.
Aby to się stało ,Platforma, szczególnie "wypalony" premier Tusk chcąc
utrzymać się u władzy musiałaby kierowanie rządem oddać w ręce SLD.
Rekomendacją wyższości SLD nad Platforma jest załatanie tzw."dziury Bauca".

Uważam Platformę  i jej działania ,szczególnie w ostatnim okresie za
szkodliwe dla Polski.Wielokrotnie krytykowałem i będę  to robił  nadal,
 jej rząd.Jednakże odpowiedzialność nakazuje mi dopuszczenie
myśli o koalicji SLD z  tą partią niekompetentnych ignorantów.

Warunkiem jest jednak SLD-owski premier i równy podział ministerstw.
Aby do tego doszło potrzebni sa odpowiedzialni i mądrzy wyborcy .
Wyborcy którzy nie tylko w sonadażach ale i przy urnach opowiedza
się za Sojuszem Lewicy Demokratycznej jako wrażliwą na sprawy
społeczne formacją.
Niezdecydowanych wyborców namawiam do przemyślenia i podjęcia
w wyborach takiej decyzji która pomoże nam wszystkim.

Czasu na myślenie mamy sporo, choć wszystko się może zdarzyć
mając na uwadze niezadowolenie większości społeczeństwa.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 17 sierpnia 2013

ALTERNATYWY cd.




Wczorajsza notkę można podsumować w ten sposób.
Według dzisiejszej wiedzy wybory wygra PiS a rządzić będzie PO.
Chociaż ostatni sondaż poparcia dla PiS zbliża się do niebezpiecznej
granicy 50 %.Dwucyfrowa przewaga PiS i wciąż tendencja spadkowa
PO zaczyna niepokoić szczególnie te środowiska które z różnych względów
obawiają się powrotu  IV RP. Jeżeli ta tendencja się utrzyma a "ziobryści"
i PJN nie załapią się na fuchy w Europarlamencie to wielce prawdopodobne
jest, że kajając się i żałując za grzechy zostaną po ojcowsku potraktowani
przez Kaczyńskiego.Ich poparcie jest niewielkie ale 2-3 punkty procentowe
mogą rozstrzygnąć o przyszłości Polski.
To czarny ale nie niemożliwy scenariusz wydarzeń.

PiS wygrywa z dużą przewagą ale nie ma większości. Osłabiona PO
ledwo utrzymała drugą pozycję.Jeszcze słabsze PSL wprowadziło
do Parlamentu kilku posłów. Tej koalicji do większości potrzeba
kilkudziesięciu głosów którymi dysponuje SLD.
Chociaż wszyscy politycy , przeciwni Millerowi cały czas sugerują
jego wejście do nowego rządu to ja nie jestem tego pewny.
Faktem będzie ,że członkowie lewicy w 2015 r.będą obchodzić jubileusz
10-lecia bycia poza rządem,faktem również będzie ,że doły partyjne
będą naciskać i żądać dostępu do "konfitur"z których korzystają rządzący,ale
trzeba się zastanowić nad ceną ewentualnej pomocy.
Nie może to być na zasadzie wyboru, mniejszego zła jakim jest podobno PO
a większym złem dla niektórych jest PiS.
Pisałem już kiedyś o tym, że zło to zło.niezależnie czy większe czy mniejsze.
Ewentualne wejście SLD do rządu to postawienie twardych warunków
programowych i ich realizacja.To uregulowanie ustawowe spraw dotyczących
m.in.in vitro,związków partnerskich,mniejszości seksualnych.
To konieczna zmiana polityki informacyjnej rządu i polityki konsultacji
społecznych w ważnych, dla Polaków i mniejszości zamieszkujących Polskę
sprawach.Nie może być tak, że rząd podejmując decyzję konsultuje się
jedynie ze sobą bądź ze swoim zapleczem partyjnym.
Nie sądzę jednak aby ze względów programowych koalicja taka powstała.

Nie pisałem dotąd o Ruchu Palikota, ostro zaczęli ale z każdym dniem
są coraz słabsi.Stanie w rozkroku pomiędzy RP a E+, nie służy tej
partii.Jeżeli przegrają w wyborach do EP to ich przygoda z polityką
się skończy.Szkoda bo w tej formacji znajduje się kilka,kilkanaście
osób których eliminacja z życia politycznego byłaby stratą.
Być może w przyszłości,po zakopaniu topora wojennego, współpraca
na linii SLD-RP mogłaby pomóc w scaleniu rozdrobnionej lewicy zdolnej
do przejęcia odpowiedzialności za państwo, po nieudanych jak na razie
prawie 8 letnich rządach nieudaczników umownie zwanych prawicą.

Te dywagacje będą miały jedynie sens wtedy , gdy Tusk zostanie
wybrany ponownie szefem partii. Ewentualna wygrana Gowina może
wywołać trzęsienie ziemi na scenie politycznej a w konsekwencji
rozpad Platformy co nie byłoby takie złe z mojego,lewicowego
punktu widzenia.

                                        http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 16 sierpnia 2013

ALTERNATYWY 4 ?




W którą stronę się człowiek nie odwróci , to dupa zawsze będzie z tyłu.
Podobnie jest w polityce, rządzą nami ci sami ludzie,zmieniają się
jedynie konfiguracje.Scena polityczna jest hermetyczna , chociaż
zdarzył się  wyłom a dokonał tego Palikot.To był przypadek nie do
końca wykorzystany o czym świadczą  notowania tej partii
w okolicach błędu statystycznego.
Im bliżej do wyborów tym większy strach , obawy,prawie histeria
związane z ewentualnym powrotem do władzy przedstawicieli  IV RP.
Już nie tylko nasi politycy,dziennikarze ale również amerykański "NYT"
i jakiś hiszpański dziennik ostrzegają przed Kaczyńskim.
Oni już wiedzą ,że rzad Kaczyńskiego pogorszy stosunki z Rosją,
Niemcami czy będzie przez swoje weto utrudniał działanie z UE.

Przypomniałem sobie podobny przypadek z przed lat.
Komuch Kwaśniewski miał czelność wygrać wybory prezydenckie
z legendą Solidarności , Wałęsą.Co się wtedy działo.Prawica pisała
najczarniejsze z czarnych scenariusze.Nikt z komuchem nie będzie
gadał ,czeka nas izolacja polityczna na całym demokratycznym świecie.
Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna.Gadali, zapraszali,
odwiedzali,Polska weszła do NATO , UE .
Popularność Kwaśniewskiego ,mimo wielu "chorób" pozwoliła mu na
wygranie II kadencji już w pierwszej turze. Komuch okazał się
w przeciwieństwie do swoich następców,gorliwych wykonawców
partyjnych poleceń ,prezydentem wszystkich Polaków.
Co nie zmienia mojego negatywnego stosunku do Kwaśniewskiego.

Jeżeli PO tak usilnie będzie pracować na wygraną PiS , to jest możliwe,
że wybory zakończa się zwycięstwem PiS.Wygranie wyborów
a rządzenie to dwie różne rzeczy.Przykładem niech będzie PSL który
nigdy nie wygrał wyborów a od ponad półwiecza,z przerwami,
jest formacją współrządzącą. PiS , wygrywając wybory ale bez
większości sejmowej jest przegranym zwycięzcą.
Stworzenie rządu mniejszościowego ,teoretycznie możliwe,
praktycznie jest niewykonalne.Tylko 231 posłów daje PiS szansę
na stworzenie rządu choć z pewnymi ograniczeniami , biorąc pod
uwagę prezydenta reprezentującego interesy  PO.

Tak na marginesie,to ciekawe byłoby spotkanie tych polityków
w czasie powierzania przez Komorowskiego funkcji tworzenia
nowego rządu przez Kaczyńskiego.

PiS ma tylko jedną szansę na uzyskanie większości sejmowej.
Może tego dokonać tylko wtedy gdy do Sejmu wejdą jedynie 3 partie.
Niektóre sondaże pokazywały taką możliwość.  PiS.PO,SLD.
PiS ma szansę na rządzenie również w przypadku gdy w Sejmie
znajdą się 4 partie.Wygrana PiS i propozycja lepszej jakości
i większej ilości "konfitur" może skłonić PSL  do trwania
w rządzie chociaż z innym ale bliższym ideowo koalicjantem.

To będzie kontynuowane.............

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke