W wielu dziedzinach naszego życia poprawność polityczna jest ważniejsza niż np. umiejętności. Spodziewana wygrana przeciętnego zespołu który w normalnych warunkach miałby kłopoty z zakwalifikowaniem się do finału, tylko dlatego, że reprezentuje Ukrainę budzi niesmak. Kapela która w ukraińskich preselekcjach jednogłośnie przegrała z Aliną Pasz - 1 miejsce wg. jury i drugie miejsce publiczności - zdyskwalifikowaną z przyczyn politycznych., okazała się najlepsza na konkursie Eurowizji.
Podobna sytuacja była w 2019 roku, preselekcje wygrała Anna Borysywina Korsun. Ogłoszona reprezentantką Ukrainy w tabeli bukmacherów znalazła się na pierwszym miejscu z szansami na wygraną, ale ukraiński publiczny nadawca Perszyj, zdyskwalifikował wybraną przez naród reprezentantkę. Powód- artystka nie chciała zrezygnować z trasy koncertowej zaplanowanej w Rosji. Ponadto stacja miała wymóc na niej podpisanie kontraktu w wyniku którego sama miała opłacić przygotowania do występu na Eurowizji.
Skandaliczne, polityczne głosowanie wielu jurorów w tym jury z Polski przyznające tej miernej kapeli 12 punktów tylko dlatego ,że Rosjanie na nich napadli nie ma nic wspólnego z artystycznym fair play. W rewanżu, ukraińskie jury występ polskiego reprezentanta oceniło na 0 punktów, czyli wała.
Niech żyje i rozkwita przyjaźń polsko- ukraińska albo na odwrót.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Chyba jednak pozostało nam wstrzymać się z wnioskami co do wyniku głosowania gdyż można dostać istnego pomieszania zmysłów przy rozpatrywaniu samych reguł.Otóż organizatorzy ,przeczuwali ,patriotyczne' kpiny z pogrzebu (demokracji?) gdyż w regulaminie znalazł się myk anty. Cytuję:Oceniono, że sześć paneli jurorskich miało być „stronniczych”. W związku z tym w ich przypadku zastosowano wyniki zastępcze, czyli… średnią wyciągniętą na postawie głosów oddanych przez sąsiednie państwa.Na szczęście Rosję wyeliminowano profilaktycznie, więc Ukraina ,musiała' wygrać pomimo,że była łagodnie mówiąc kiepska.Idąc podobnym tropem,zastanawiam się czy v-ce premier Gliński nie powinien przeprosić Ukraińców za afront w postaci startu polskiego kandydata? Przecież nie może być gorszy od pary PAD & Matousz.Może więc zaprosi ich na tournee po Polinie.
OdpowiedzUsuńGdyby to było u nas zrobiło by się reasumpcje A tak dupa blada
OdpowiedzUsuńKilka c e l i stawia sobie braterska koalicja Zachód-Ukraina. Właśnie jeden z nich się spełnił. Kałysz Orkiestrze przyznano główna nagrodę Eurowizji.
OdpowiedzUsuńPomimo, że punktowanie sześciu krajów wykazywało ,,pewne nieprawidłowe wzorce głosowania''-jak stwierdziła Europejska Unia Nadawców. Ale bez problemu głosy się zmodyfikowało, czyli dokonało reasumpcji.
Następnym z c e l i ma być Nobel dla Zełenskiego. Tak chce hegemon.
Oby doszedł ten współczesny Pinochet do c e l i.
Nasuwają się dość ponure wnioski dla etosu.Otóż kończą się możliwości Polinu,żeby konkurować o względy komika.Obojętnie co zrobimy,zostanie owszem przyjęte,ale z łaski jako hołdy należne.I tak nas przebiją zawodowi podjudzacze.Dobrze,że pozwalają nam żywić nachodźcuf i narażać się Putinowi.W każdym razie ponuro widzę szanse na zaproszenie PADa na trybunę honorową podczas defilady banderowców po zdobyciu Moskwy.Co zresztą zapowiadają nasze mendia,szeroko czerpiące z doniesień SBU.
Usuń