środa, 9 października 2019

FINISZ



Kampania wyborcza na finiszu.

Niewiele się zmieniło przez ponad miesiąc od  momentu opublikowania
poprzedniej notki.Kampania wyborcza,szczególnie głównej partii opozycyjnej
KO-PO była żenująco słaba.Retoryka anty pisowska ,brak konkretów
liczne błędy czołowych polityków szczególnie dotyczące nieznajomości
programu własnej partii zniwelowały szansę na wygranie do zera.
Odpowiedź na pytanie - kto wygra?- wydaje się jasna.Jedyną kwestią
jest to czy rządzący wygrają z większością sejmową,pozwalającą na samodzielne
rządzenie przez kolejne 4 lata.Oczekiwanie na cuda odwracające tendencje
wyborców spaliły na panewce.
"Polityka" film Vegi zapowiadający klęskę PiS okazał się odpustowym
kapiszonem,dodatkowo mokrym.Kolejne prawdziwe i wyimaginowane afery
/Kuchciński , Banaś itd./ spłynęły po elektoracie ZP jak woda po kaczce.
Zamiana Schetyny na  M.K.B również nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
Przyjecie kandydatki opozycji przez jeszcze urzędującego prezydenta Tuska
czy szaleńcze wystąpienie byłego prezydenta Wałęsy naraziły KO-PO
na kolejne straty wizerunkowe i utratę kilku punktów poparcia.
Wyciągnięcie starych taśm Neumana poskutkowało jego dymisją i zapewne
znajdzie to odbicie w  głosowaniu wyborczym.

PiS,co piszę bez większego zadowolenia wygra wybory i wszystko wskazuje
na to,że z samodzielną większością.W jakimś sondażu oceniającym jakość
kampanii wyborczej PiS uzyskał wynik 10 krotnie wyższy niż główny rywal.
Wykorzystanie dobrej koniunktury gospodarczej do jak niektórzy uważają,
"kupowania elektoratu" stawiało PiS w kampanii na  uprzywilejowanej
pozycji w kwestii kolejnych transz finansowych dla sporej części elektoratu.
Opozycja mogła się jedynie licytować o wielkość  proponowanej "kiełbasy
wyborczej".Wyborcy pamiętają niezrealizowane obietnice poprzedniej koalicji
i zrealizowane obecnie rządzących,więc ich wybór wydaje się jasny,
co ma odzwierciedlenie w sondażach i prawdopodobnie przełoży się na wynik
wyborów parlamentarnych.

Bez wielkich fajerwerków,ale konsekwentnie swoją pozycję odbudowuje
lewica pod szyldem SLD.Wynik dwucyfrowy i miejsce na podium to sukces
po klęsce sprzed 4 lat.Gdyby 4 lata temu "Razem" poszło do wyborów z SLD
nie było by dziś takiej hegemonii Zjednoczonej Prawicy.
Mam jedynie nadzieję,że ta kosztująca wiele nauczka nie doprowadzi
do kolejnego błędu po wyborach i dzisiejsi towarzysze nie zaczną grać
na rachunek własnych partii a nie zjednoczonej lewicy.


                                        http://www.liiil.pl/promujnotke


5 komentarzy:

  1. Wyłożone niczym kawa na ławę w renomowanej kawiarence.
    Twarda opozycja nie znalazła kamienia filozoficznego (zamieniającego wszystko we władzę PO), ani nie złowiła złotej rybki (spełniającej trzy życzenia Schetyny). Przeto pozostaje jej grzanie kanapy rezerwowych.
    Pisuary nie musiały się naprężać, żeby w prognozach wyborcy ponownie obiecali im kredyt zaufania. Wystarczył ,,+'' realizowany na bieżąco, wyciszenie Smoleńska, zasypanie tuby Ojdyra furą kasy...i zrównanie w statusie prawnym wczorajszych rekinów z wiecznymi płotkami (,,hołotą'' zwanymi przez tłustych kotów).
    Taki Los Demokraticos z Lex Constituos. POPiS-owy. Znany z Sowy. I Przyjaciół.

    Bob.
    Też nie pieję zadowolony z takiego stanu rzeczy. Zbliżająca się klęska KO-PO nie martwi mnie, tak jak i nie cieszy ewentualne zgarnięcie całej puli przez PiS. Bulwersuje za to mocno zafundowanie tej bezalternatywności. Bez naszego udziału, mimo woli narodu zmuszają do wyboru miedzy kiłą a mogiłą. Boli, że to my musimy tańczyć, jak nam grają wybraki narodu za nasze pieniądze. Nie odwrotnie.
    Bardziej dokucza tylko świadomość, że karty w tej grze rozdaje KC Episkopatu z kontynuatorami wojny z pokojem ,,USraelici''.
    A już kompletnie dołującym jest wmawianie, jakoby ta zdeterminowana rzeczywistość była dziełem naszych (moich także) myśli i czynów.
    To dziadostwo sakramenckie.

    O lewicy wolę nic nie krakać. Żeby-jak zauważyłeś-nie wykrakać powyborczej gry na rachunek własny grubszych ryb towarzystwa.
    Co nie stoi na przeszkodzie życzenia lewicy sukcesu wyborczego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygra kto trzeba i jak trzeba !! Nie boj żaby!!
    Nie na darmo przecież Premier Morawiecki
    „podjął decyzję o wprowadzeniu stopnia alarmowego BRAVO-CRP.
    Decyzja ta ma związek ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi 2019”.
    Tajemnicą pozostaje jaki to atak o charakterze terrorystycznym może nam grozić i kto za tym stoi, oraz jak w związku z tym głęboko agenci , będą nam szperać w prywatnej korespondencji i zaglądać do prywatnych komputerów.
    A może chodzi o to jak w niedzielnych sondażach będzie źle, to zrobimy tak żeby było dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  3. A co będzie jak w niedzielnych sondażach będzie dobrze?
    Zrobią tak żeby było źle?
    Pleciesz jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ,,rośnie'' Schetynie popularność.
    Grzechu prowadzi PO niczym pierwszy po bogu Titanica na górę lodową- kadzi mu Protasiewicz.
    Schetyna gwarantem sukcesu Kaczyńskiego-dokłada Niesiołowski.
    Grzesiu. Zwieracze puściły, że nas atakujesz?-pyta Czarzasty.
    Schetyna tak przysłużył się pisuarom, że ci w nagrodę planują go wciągnąć na członka. Swojej partii.
    Ludzie! Co wyczyniałby wówczas osobnik o charakterze ,,żula lwowskiego''? Paweł z Tars rzezacz swoich z Judaszem z Kariotu zdrajcą współtowarzyszy kucnęliby z zazdrości. Na pierwszy ogień poszedłby ,,Grzechu. Zniszczę cię''. Za nim reszta wrogów ,,nie chcących uznać w nim króla''. A na końcu sam by się ukrzyżował.
    Istotnie, Bob, od Twojej notki sprzed miesiąca...Grzechu się nie zmienił. Jednakże posunął się o wiekowe 30 dni. Zyskał więcej wrogów (jak wyżej). Nawet Bolek dostrzegł w nim dziada, bo wycofał po-parcie. I spadło ono do wielkości wina ,,patykiem pisanego''.
    Kto to wybierze na niedzielnym pikniku 13-go października? Chyba tylko ten, komu obojętne co wybiera, byle trwać w g r z e c h u. Opilstwa.
    W 30 dni, jak zapewnia Google, można schudnąć tak, że leginsy będą się marszczyć na policzkach. Tych dolnych. Widać Grzechu stosuje tę aplikację Google'a i odchudza siebie oraz Platformę tak, że po wyborach nie będą rzucać cienia.
    Współczuję jego fanom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co prawda przysłowie o dzieleniu skóry na niedzwiedziu jest ze wszechmiar słuszne,ale nawet konstytucja nie zabrania sobie pogdybać.Np w II kwestiach.Jeśli wygra PiS to sprawi iż większość argumentów jakie w formie donosów pełofcy podsuwają Timmermansowi,stanie się czymś w rodzaju kawału z brodą.Poważnym problemem,po raz któryś,stanie się wieczna bolączka etosu,czyli kadry.Akurat tak się składa iż w ich doborze,podstawowe kryterium czyli IQ >90, włącza Prezesowi czerwoną,pulsującą diodę. Teoretycznie pozostali do dyspozycji tzw bezpartyjni fachowcy,lecz oni również mają przesrane.Nawet jeśli pojawiłby się na boskim horyzoncie fachman o IQ>>140,to i tak znajdzie się cała masa bezinteresownych zawistników i z pomocą IPNu znajdą mu w życiorysie fakt iż dziadek,w 47 roku niósł szturmówkę na 1 Maja.O ile pamiętam,za czasów nieszczęsnej komuny,ktoś z mendiuf rozpropagował dość głośną akcję pt Sito gubi diamenty.Gdzie opisywano podobną sytuację w latach 70.Obawiam się,że Prezes dokładnie przestudiował historię ówczesnych czasów a zwłaszcza skutki poluznienia kryteriów naboru.I woli na zimne dmuchać.Więc nie należy się dziwić,że mamy w najważniejszych ministerstwach,takich jak MON czy MSZ jak nie mentekaptusów,to nieleczonych pacjentów.Gdyby się jednak zastanowić głębiej to biorąc poprawkę na historycznie udowodnioną (i hołubioną) nielojalność naszej nacji,nie miał wyjścia.Jedyny szkopuł dobór wrogów.O przyjaciołach lepiej nie wspominać.Zwłaszcza tych,podsuwających nam miskę soczewicy.Drugą kwestią pozostała wieczna bolączka ostatnich dekad,czyli alternatywa.I tu się kłaniają III dekady indoktrynacji GW,które sprawiają,że obojętnie kto by wygrał wpadamy w szambo i jedynym zawołaniem jakie nas czeka pozostaje nieśmiertelne hasło; Koniec palenia, nurkujemy.Nic dziwnego ,że hasła opozycji,takie jak :lepiej już było, powinny być uznane jako żałosne i jako takie adresowane np do jedynie słusznej Najwyższej Kasty.Tak więc po latach można dojść do jedynego wniosku:KADRY.Po prostu Etos popełnił po raz kolejny (historycznie)błąd ogromnej wagi.Przez cała lata wycinał fachowców,zapominając,że poprzednicy dopiero po 25 latach takiej grupy się dochowali.Niestety ci obecni są w mniejszości,jako iż ci z perspektywami raczej skończyli na zmywaku.I nie ma co opowiadać banialuków,że oni wrócą i wspomogą gospodarkę.Nawet jeśli spróbują to zostaną b.mocno podejrzani.Np dlaczego nie protestowali? Tonette

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.