Straszne rzeczy dzieją się na Bliskim Wschodzie. Terroryści z Hamasu, zaatakowali bogobojnych, miłujących pokój, naszych "starszych braci w wierze" Izraelczyków. Ta grafika pokazuje do kogo należały tereny na których od lat toczy się wojna. Nazwanie Palestyńczyków terrorystami. przypomina mi okres niemieckiej okupacji i "polskich bandytów" walczących z niemieckim okupantem. Dla Polaków, na szczęście ,to już historia, dla Palestyńczyków to teraźniejszość.
Polskie społeczeństwo, rząd ,media z uwagą śledziło konflikt w Ukrainie. O pomocy jaką udzielono i nadal się udziela Ukrainie wielokrotnie już pisałem. Współczujemy Ukraińcom ale zastanawiam się czy jest to szczere współczucie czy tylko dlatego, że drugą strona konfliktu jest Rosja i jej prezydent Putin. Powyższa ilustracja pokazuje barbarzyństwo jednej ze stron toczących się zbrojnych działań. Co nie oznacza, że w Ukrainie nie działy się podobne okropieństwa ale nie na taką skalę jak w Gazie. Nie słychać słów potępienia dla Izraelczyków i współczucia dla Palestyńczyków, a przecież to też ludzie.
Lakoniczne oświadczenie przywódców 5 potęg militarnych, USA , Francji, Włoch, Niemiec i Wielkiej Brytanii zawiera tylko wezwanie o przestrzeganiu międzynarodowego prawa humanitarnego przez Izrael oraz ochrony ludności cywilnej. Nie ma słów ubolewania dotyczące śmierci setek osób cywilnych w tym dzieci w zniszczonym szpitalu Al-Ahli. Oficjalne dane mówią, że dotychczas zginęło ponad 4300 mieszkańców Gazy. Jest wiele rannych ,szczególnie dzieci, które nie zostaną przyjęte do szpitala ze względu na brak miejsc. Zdesperowani rodzice piszą nazwiska dzieci na piersiach bądź na kończynach aby można je zidentyfikować po kolejnym izraelskim nalocie
Współczujemy Ukraińcom ale czy nie możemy pomóc palestyńskim dzieciom?