wtorek, 24 stycznia 2023

KAŁOWNIA'2023





To jest Szymon Hołownia , który po Palikocie, Petru pragnie rozbić duopol PO-PiS który od lat 18 z lepszym czy gorszym skutkiem rządzi Polską. Czy ma szanse już w tych wyborach pokonać PO-PiS? Szanse zawsze są ale jeszcze nie w tych wyborach. Po wyłamaniu się, z podobno wcześniej uzgodnionych ustaleń w których cała opozycja wstrzymała się od głosu posłowie Hołowni zagłosowali na nie w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym, jednym z "kamieni milowych" od których zależy odblokowanie unijnych  pieniędzy z KPO. Co prawda nie miało to wpływu na wynik ale pozostali koniunkturaliści ostro krytykują postawę posłów Polska 2050.Co się stało, że nagle cała opozycja wstrzymując się od głosu daje PiS zielone światło w procedowaniu tej ustawy. Odpowiedź jest jedna WYBORY. Odrzucenie ustawy byłoby paliwem wyborczym dla PiS, opozycja blokuje należne Polsce pieniądze, działa przeciw Polsce i Polakom. I dlatego zagłosowali tak, jak zagłosowali a Hołownia się z tego wyłamał. W 2019 roku R. Biedroń powiedział- "Od kilkunastu lat dwie partie polityczne próbują podzielić nas na dwa wrogie obozy. I mówią nam, że jak na wojnie musimy wybrać front, że trzeba walczyć o Polskę bez PO lub o Polskę bez PiS. A my chcemy wspólnoty". Podobnie na zjeździe swoich sympatyków i działaczy w Łodzi wypowiadał się Hołownia.

Być może to przeciwne głosowanie w przyszłości zaprocentuje ale obecnie żadna partia nie ma szans na dokonanie radykalnego przemeblowania sceny politycznej. Polska 2050 może podzielić los tych formacji które w przeszłości miały podobne zamiary a skończyły swój polityczny byt w krótkim czasie. Hołownia, naraził się całej opozycji i jeżeli w dalszym ciągu poparcie dla jego formacji będzie spadać to przestanie być partnerem dla Tuska i innych a będzie petentem jeżeli oczywiście na to pozwoli mu jego ambicja.

Tomasz Lis, wyrzucony z roboty po ciężkiej chorobie czuje się lepiej ,  jak przypuszczam lubi Tuska a nie lubi Hołowni. Ale zmieniając jego nazwisko, czego się teraz wypiera ,na "Kałownia'2023" zachował się jak cham, ale dla mnie to nie nowość.


                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


niedziela, 22 stycznia 2023

KONIEC MARZEŃ?

 


 

Co prawda jeszcze tego nie ogłoszono oficjalnie ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie jednej, wspólnej listy opozycji w zbliżających się wyborach parlamentarnych. W zasadzie od początku było wiadomo, że ten projekt szefa PO ma niewielkie szanse powodzenia ze względu na różnice dzielące poszczególne formacje w wielu kwestiach szczególnie światopoglądowych. Problemem jest również obawa mniejszych partii przed zmarginalizowaniem ich przez partię Tuska. Ważną rzeczą i trudną do zaakceptowania dla formacji Hołowni jest również to, że Polska 2050 powstała w kontrze do PO a jej obecni posłowie to "uciekinierzy" z Platformy .   Różnice dzielące konserwatywne PSL ze skręcającą na lewo Platformą są nie do przyjęcia dla PSL i jego wyborców którym bliżej jest do wspólnych list z Hołownią niż z Platformą z którą PSL  przed laty rządziło przez dwie kadencje. Pozostaje Nowa Lewica której jeden z szefów, Czarzasty, zachowuje się jak karp przed Wigilią. Zdaje się zapominać o przeszłości w której Tusk i Platforma na wszelkie sposoby próbowali marginalizować z wiadomym skutkiem poprzednika  Nowej Lewicy - Sojusz Lewicy Demokratycznej. Przypominam Czarzastemu również, słowa Palikota o "prostytucji politycznej Tuska" dzięki której zasilał szeregi Platformy posłami o lewicowych poglądach kosztem SLD.
Ma to miejsce również obecnie bo Tusk ogłasza wiele lewicowych propozycji jakby to on a nie lewica była ich pomysłodawcą. Najbardziej niepokoi mnie to ,że działacze NL to akceptują a nawet się cieszą, że Tusk wygłasza jako swoje, wymyślone przez nich projekty. Jakakolwiek koalicja z chwilowo lewicową Platformą będzie zabójcza dla Nowej Lewicy.

 Projekt Tuska o jednym, opozycyjnym bloku wyborczym, według wszystkich dostępnych informacji należy uważać za zakończony. Kto z kim ewentualnie wejdzie w koalicję wyborczą, można się jedynie domyślać. PO - samodzielnie, NL- samodzielnie, PSL możliwy start wspólnie z Polską 2050.Trzy, a w zasadzie cztery ,bo Konfederacja to też opozycja, formacje opozycyjne kontra PiS + przystawki  jako blok zwany Zjednoczona Prawicą.

Jakie są szanse na pokonanie ZP, moim zdaniem ,  startując pojedynczo lub w blokach bez Platformy większe niż start wszystkich formacji razem. Przede wszystkim wyborcy mają większe możliwości wyboru,  może to skutkować również zwiększoną frekwencją. Wyborcy będą mogli zapoznać się z programami poszczególnych formacji i oddać głos na ten program który im najbardziej odpowiada. Osobiście mam obawy czy Platforma jako największa opozycyjna formacja w kampanii wyborczej nie zechce osłabiać mniejszych konkurentów którzy w przyszłości mogą zostać ich koalicjantami. Nie mogę zapomnieć wypowiedzi polityków PO sprzed lat . "Głos oddany na SLD jest głosem zmarnowanym".

 Stosowanie tej retoryki w czekającej nas kampanii wyborczej nie tylko w stosunku do lewicy ale  i  do innych komitetów wyborczych, może skutkować bolesna porażką.


                                             http://www.liiil.pl/promujnotke



piątek, 20 stycznia 2023

"OGIEŃ"

 


W Polsce Ludowej był bandytą, w IV RP PiS, żołnierzem wyklętym walczącym o wolną Polskę. Józef Kuraś ps. Ogień z życiorysu dowiadujemy się że, Gestapo w 1943  roku zamordowało jego ojca, żonę i 2,5 letniego syna. Okazuje się ,że ktoś się myli ,syn Zbigniew Kuraś ma się dobrze. Korzystając z tego, że do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość i z bandyty, Józef Kuraś przedwojenny kapral z rekomendacji Macierewicza mianowany majorem,  stał się bohaterem, żołnierzem wyklętym i postacią godną  pomnika. W uroczystości odsłonięcia wziął udział ówczesny prezydent Lech Kaczyński. W Nowym Sączu, syn Józefa Kurasia, Zbigniew korzystając z przychylnej atmosfery dla bandytów czy bohaterów, wybór pozostawiam czytelnikom, wystąpił w 2017 roku do sądu o odszkodowanie za śmierć ojca w wysokości 1 mln. złotych. Sąd odrzucił to żądanie ale do akcji wkroczył Instytut Pamięci Narodowej. Na podstawie opinii IPN Sąd Apelacyjny nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę. W 2021 roku sprawa ruszyła ponownie a syn za śmierć ojca żąda już nie miliona ale 10 milionów. /Wiadomo inflacja./ Syn uważa, że to kwota symboliczna za pozbawienie kogoś życia, zważywszy na to, ile ostatnio sąd orzekł w sprawie Tomasza Komedy. Zapomniano dodać, że Komeda był niewinny czego nie można  raczej powiedzieć o  jego ojcu J .Kurasiu.

W Gazecie Krakowskiej czytamy :

" Do opinii pracownika krakowskiego IPN sporo zastrzeżeń ma reprezentujący „stronę społeczną” (za zgoda prokuratury) podczas procesu Marek Zapała, prezes Niezależnego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Krakowie, wnuk legendarnego akowca Juliana „Lamparta” Zapały.

- Józef Kuraś „Ogień” był przede wszystkim dezerterem z Armii Krajowej, następnie jej wrogiem, komendantem Milicji, wydającym rozkazy względem aresztowania żołnierzy podziemia, których zsyłano na Sybir. Mamy na to dowody i relacje świadków. Aż 60 godzin nagrań wideo – mówi Zapała. - Syn Józefa Kurasia powinien przeprosić ofiary za postępowanie ojca, a nie żądać takich niebotycznych sum od Skarbu Państwa, czyli od nas. Takie zadośćuczynienie należy się osobom pokrzywdzonym przez odziały „Ognia” - dodaje Tadeusz Morawa, syn żołnierza AK i WiN, również obecny na rozprawie."

Czekamy na rozstrzygnięcie Sądu i dalsze pozwy od dzieci czy wnuków bandytów-bohaterów walczących o wolną Polskę.

 

                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke