Ostatnio przeczytałem i uważam, że jest to trafne sformułowanie dotyczące bezprecedensowej pomocy Polski dla Ukrainy.
"Stawianie na pierwszym miejscu interesów własnego narodu, nie wynika z niechęci do obcych a z miłości do swoich".
Żyję wystarczająco długo, przeżyłem wiele konfliktów ale nie pamiętam aby jakiekolwiek państwo w takim stopniu jak Polska obecnie zaangażowało się w pomoc uchodźcom. Jaka jaka jest różnica między Ukraińcami a wypychanymi przez Straż Graniczną uchodźcami z innych państw dla których nie ma miejsca na polskiej ziemi. Różnica jest zasadnicza, oni nie walczą z Rosją, która podobno ma aspiracje na odbudowę imperium i nie jest lubiana, a wręcz odwrotnie przez polityków Zjednoczonej Prawicy.
Przyjmowanie tzw. uchodźców z terenów które nie są objęte działaniami wojennymi, wykorzystujących pomoc Polaków której nie potrzebują sądząc po markach samochodów jakimi uciekają przed wojną. Przoduje w tym obwód kijowski oraz lwowski. Rejestracje AA, A1, BC są w przeważającej większości widziane w Krakowie i okolicach. Wracam do tego o czym pisałem w jednych z wcześniejszych blogów. Polska pomaga bogatym Ukraińcom, którzy znaleźli "jeleni" i wykorzystują to w maksymalny sposób. Biedacy którzy nie mieli samochodów i pieniędzy na podróż cierpią głód, zimno, brak wody, elektryczności. To im władze powinny pomóc w pierwszej kolejności. Polskie władze skupiają się na pomocy militarnej której domaga się ich prezydent, nie mając katolickiego miłosierdzia dla rzeczywiście potrzebujących. Nie słyszałem o polskim konwoju humanitarnym, o żywności, zimowej odzieży dla cierpiących i rzeczywiście biednych Ukraińców w rejonach wschodnich. Czy Pani europoseł Ochojska jest tak zajęta swoją pracą w EP, że nie ma czasu jako prezeska PAH polecić zorganizowanie takiej pomocy. Nie jest usprawiedliwieniem to, że w związku z nową fuchą jest na bezpłatnym urlopie.
"Futrujmy" nadal ukraińskiego lwa i poczekajmy , może nas w przyszłości nie pożre a może............