Wykorzystując ogólnoeuropejską niechęć do Putina podkomisja Macierewicza, opublikowała raport dotyczący, zdaniem podkomisji, zamachu na polski samolot. W wyniku zamachu zginał prezydent i wszystkie osoby towarzyszące oraz załoga. Generalna teza raportu to "dwa wybuchy w lewym skrzydle i centropłacie, podłożenie materiałów podczas remontu samolotu w Samarze".
Samolot przechodził remont kapitalny w okresie czerwiec-grudzień 2009 roku. Tak więc nie trotyl jak wcześniej próbowano udowodnić a podłożone bomby termo-baryczne spokojnie czekały na kolejny lot prezydenta. Wybuch bomby termo-barycznej generuje temperaturę około 2 tysięcy stopni Celcjusza. Stal topi się w temperaturze około 1700 stopni, ciało ludzkie spala się w temperaturze 1200 stopni. Jak to się stało, że zaledwie 47% pasażerów miało rany oparzeniowe, o czym mówi sam Macierewicz.
Aby lepiej zrozumieć, być może przyczyny tego wypadku, Macierewicz i wszyscy zwolennicy tezy zamachu powinni zapoznać się z sytuacją związaną z tzw. "incydentem gruzińskim".
https://pl.wikiquote.org/wiki/Incydent_gruzi%C5%84ski
Postępowanie prezydenta Kaczyńskiego i towarzyszących mu dygnitarzy mogło doprowadzić już wcześniej do katastrofy. Czy w tym pechowym locie nie złamano na rozkaz prezydenta obowiązujących procedur. Pośpiech spowodowany spóźnieniem się prezydenta, powitanie prezydenta nie przez kapitana dowódcy samolotu ale przez gen. Błasika dowódcę Sił Powietrznych czy odczytane rozmowy przed katastrofą zaprzeczają tezom o zamachu a raczej potwierdzają tezę wypadku spowodowaną ingerencją przebywających w kokpicie nieuprawnionych osób naciskających na pilota na manewr który zakończył się katastrofą.
Ten materiał to kilkadziesiąt minut mojej bezpłatnej pracy, raport Macierewicza to 12 lat "pracy" różnych "uczonych" i dziesiątki milionów złotych wydanych na udowodnienie czegoś czego nie da się udowodnić.