
Kampania wyborcza się skończyła, wyborcy wybrali prezydenta,jedni się
cieszą a drudzy zarzucają sobie winę za przegrane,bodaj piąte wybory PO.
Kłócą się jak na razie Czarzasty z Budką.Ten pierwszy,totalnie przegrany
bo kandydat Lewicy uzyskał jeszcze mniejsze poparcie od M.Ogórek.
Ten drugi czyli Budka,ma powody do radości i obaw.
Trzaskowski uratował tonącą Platformę, a jego wynik to obawa przewodniczącego
Budki przed utratą stanowiska "wodza" KO,jeżeli nie teraz to w przyszłości
na rzecz Trzaskowskiego.
Kolejne wybory pokazały,że bez szerszego zjednoczenia i wspólnego frontu
już w pierwszej turze trudno będzie pokonać PAD.Niestety,każda partia
obawiając się o utratę tożsamości, nie dążyła do stworzenia Frontu Jedności
Opozycji w walce z kandydatem Zjednoczonej Prawicy.
Mylnie sądzono,że wszyscy wyborcy opozycji,zagłosują na Trzaskowskiego.
W tak krótkim czasie wynik Trzaskowskiego należy ocenić jako sukces.
Można było wykorzystać szansę stworzona przez Gowina i wydłużyć
kadencję PAD do lat 7.Teraz opozycja musi się męczyć dodatkowe
3 lata które będą miały istotny wpływ na wybory parlamentarne w 2023 r.
Jeżeli Z P wraz z prezydentem uda się pokonać kryzys gospodarczy opozycja
może przegrać po raz kolejny.
Zamiast wspólnych rozliczeń,zarzutów i kłótni,proponuję aby już dzisiaj
zastanowić się nad formułą startu, szeroko pojętym programem z konkretnymi
propozycjami,wyliczeniem kosztów finansowania i zawarcia kompromisu
w wielu kwestiach które zasadniczo różnią opozycję.
Tylko taka,wspólna formuła ma szansę na zmianę większości parlamentarnej.
Zdaje sobie sprawę z tego,że to karkołomne zadanie ale merytoryczny
program a nie wspólna nienawiść do Kaczyńskiego może przynieść
pożądane efekty.
http://www.liiil.pl/promujnotke
