poniedziałek, 18 czerwca 2018

MERKEL


               Podobny obraz

Do niedawna,najpotężniejsza kobieta Świata,narzucająca swą wolę
poprzez uległych jej ,wysoko postawionych urzędników,pozostałym
członkom Unii Europejskiej.A Obecnie?Rozpaczliwie walcząca
o zachowanie fotela kanclerskiego.

Ubiegłoroczne wybory do Bundestagu,mocno osłabiły rzadzacą
od lat wielką koalicję.zarówno CDU/CSU jak i SPD osiągneły
jeden z najniższych wyników poparcia w ostatnich latach.
Trudności ze sformułowaniem rządu były początkiem kłopotów
"Mutti" Merkel.Powstał rząd,sprzecznych interesów utrudniający
Merkel prowadzenie własnej polityki,nie licząc się z partnerami.
Decyzja o przyjmowaniu "jak leci" imigrantów rzekomo politycznych,
mimo wzrastającego niezadowolenia społeczeństwa może być początkiem
końca politycznej kariery kanclerz Merkel.
Od lat działająca wspólnie od 1949 r. Unia CDU/CSU zaczyna się sypać.
Szef MSW Niemiec i współrządzącej w tym kraju partii CSU Horst Seehofer
stawia Merkel w kłopotliwej sytuacji.W ciągu 2 tygodni ma przystać na
jego propozycje,dotyczące odsyłania z niemieckiej granicy zarejestrowanych
imigrantów,na co Merkel nie chce się zgodzić.
Zarzuca,i słusznie,kanclerz Merkel,że jej działania dotyczące przyjmowania
emigrantów i wszystkie konsekwencje z tym związane,doprowadziły
do zwiększonej aktywności i poparcia dla sił populistycznych w wielu
europejskich krajach.
Brak porozumienia w tej kwestii może skutkować wyjściem żelaznego
dotąd koalicjanta,utratą większości i ewentualnym upadkiem A.Merkel.

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 14 czerwca 2018

STOLICA

Znalezione obrazy dla zapytania memy o warszawie

Mimo,że termin wyborów samorządowych nie został jeszcze ustalony
w stolicy trwa zacięta walka zwolennika i przeciwnika "słoików"o głosy
uprawnionych Warszawiaków.Jaki i Trzaskowski w dup*e mają przepisy
i ostrzeżenia PKW i prowadzą nadal niezgodną z prawem,kampanię.
Jest jeszcze kilku chętnych którzy pragną włączyć się w walkę o prezydenturę
Warszawy.Chętny jest kandydat Jan Śpiewak,syn prof.Śpiewaka  w przeszłości
posła PO.Jak niesie wieść,sprzeczna zresztą,Śpiewaka mają popierać zarówno
prawicowy Kukiz 15 jak i skrajnie lewicowe Razem oraz B.Nowacka
która natychmiast zdementowała te informacje,twierdząc że,"Śpiewak to nie
jest mój kandydat.No to kto jest kandydatem kanapowej ,lewicowej Inicjatywy
w której działa pani Nowacka? Trudno wyczuć.

Po raz kolejny mimo propozycji szefa SLD,Czarzastego różne kanapowe
lewicowe formacje nie kwapią się do dyskusji nad wystawieniem wspólnego
kandydata lewicy który miałby konkurować ze znanymi już bądź nieznanymi
kandydatami o Urząd prezydenta Warszawy.Również wspólna lista w wyborach
samorządowych zwiększyła by szansę kandydatów lewicy na zostanie radnymi
a to przełożyłoby się na wpływy w radach poszczególnych dzielnic czy w radzie
miejskiej.SLD będzie czekać jeszcze kilka dni na odzew a potem wystawi
własnego kandydata.Jest kilka osób które mają szansę zawalczyć i osiągnąć
przyzwoity wynik.Nie wszyscy jednak podjęli decyzję czy zgadzają się na start.

Brak porozumienia na lewicy,promuje prawicowych kandydatów.
Od lat mówi się,że "na lewicy nie ma wroga"może i nie, ale przyjaciół
również nie widać.A szkoda.

                                                http://www.liiil.pl/promujnotke

wtorek, 12 czerwca 2018

ULGA

Oświadczenia Kima i Trumpa podczas podpisywania

Świat odetchnął z ulgą po historycznym spotkaniu, przedstawicieli  USA i KRLD
histerycznie komentowanym przez światowe media.Zarówno jeden jak i drugi
przywódca nuklearnych potęg potrzebowali sukcesu,oczywiście każdy w innym
wymiarze.To spotkanie zagwarantowało im ten sukces.
Pogadali,podpisali stosowne dokumenty,zarówno jedni jak i drudzy podjęli
stosowne zobowiązania,udzielili zapewnień ale żadnych konkretnych
zobowiązań nie podjęli. Trump uważa Kima "za bardzo utalentowanego człowieka"
który "bardzo kocha swój kraj", przy okazji mordując swoich przeciwników
politycznych w tym brata i innych członków rodziny ale nie jest to przeszkodą
dla Trumpa który jako pierwszy z polityków zachodnich spotkał się z szefem
koreańskiego reżimu.Mało tego, zaprosił dyktatora do złożenia wizyty w USA.

Supermocarstwo,jakim bez wątpienia są Stany Zjednoczone AP przestraszyło
się nieobliczalnego dyktatora który kosztem życia milionów swoich rodaków
stał się kolejnym państwem dysponującym bronią atomową i co bardzo ważne
środkami jej przenoszenia które mogły zagrozić supermocarstwu reprezentowanym
przez Trumpa.

Czy rzeczywiście efekty wspólnych deklaracji i wzajemnych zapewnień
takich jak "dogłębna i szczera wymiana opinii w kwestiach związanych
z ustanowieniem nowych relacji na linii KRLD-USA i budowania trwałego
pokoju na Półwyspie Koreańskim" stanie się rzeczywistością przekonamy
się,mam nadzieję w niedługim czasie,chociaż prezydent USA twierdzi,że ma
z przywódcą KRLD Kim Dzong Unem "doskonałą relację".

                                                             http://www.liiil.pl/promujnotke