
Po ewentualnym wygraniu wyborów samorządowych przewodniczącemu Schetynie
marzy się wygranie wyborów do PE.
Też będzie ciężko,bo mimo tego ,że wielu Polaków nie lubi Kaczyńskiego,
to zdecydowana większość nie lubi zdrajców.Tak nazywa się parlamentarzystów
PO którzy głosowali za sankcjami dla Polski.Tłumaczenie,że to nie o Polskę chodzi
a o rząd PiS,jest po prostu głupie.Wiadomo że ewentualne kary finansowe
nie zrobią szkody rządzącym a społeczeństwu.Europosłowie PO popełnili błąd
który może ich drogo kosztować.Wszystko wskazuje na to że,polski rząd wycofa
się z niektórych spornych kwestii a Komisja Europejska również złagodzi swoje
stanowisko.W tym sporze większe ryzyko ponosi UE która nie może dopuścić
do głosowania które może przegrać,a taka możliwość istnieje.
Ponieważ decyzje dotyczące spraw Polski zapadały zdecydowaną większością
głosów,lepszą opcją dla posłów PO było wstrzymanie się od głosu.
W tym przypadku uważam że, marzenie Schetyny się nie spełni.
Przewodniczący PO artykułując te marzenia był pod wrażeniem sporego
spadku notowań PiS.Wątpię aby do podobnych "prezentów" ze strony PiS
doszło w roku wyborczym.Rządzący mają i będą mieli więcej do zaproponowania
jeżeli sytuacja gospodarcza drastycznie się nie zmieni.Mają też przewagę
w realizacji obietnic wyborczych,których Platforma nie realizowała,bądź
mimo obietnic zaostrzyła niektóre kryteria,wiek emerytalny,to jeden z przykładów.
Platforma wyborów sejmowych nie wygra a PiS nie zdobędzie większości
aby móc samodzielnie rządzić.Takie jest moje zdanie.
Nie po to rządzący powołują coraz to nowe Komisje Sejmowe aby powracający
do kraju "prezydent" Europy D.Tusk miał ułatwione zadanie w walce z kandydatem
PiS o fotel "opiekuna żyrandola".Jak na razie sam Tusk nie wypowiedział się
w kwestii ewentualnego powrotu do polskiej polityki.Powiedział jedynie:
"„Na emeryturę nie pójdę. W 2019 będę tutaj i niech nikt nie myśli, że będę tylko
oglądał telewizję”.Otóż to,być może Tusk nawet telewizji nie będzie mógł oglądać
bo kolejne powoływane przez PiS Komisje Sejmowe a później prokuratura,sąd
a nawet Trybunał Stanu,może mu to uniemożliwić.
Jedno w tych wszystkich wyborach jest pewne PiS nie podda się bez walki
i wykorzysta wszelkie możliwości zarówno w walce wyborczej jak i w zakulisowych
eliminacjach najgroźniejszych konkurentów,tego możemy być pewni.
Reasumując,marzenia Schetyny o serii zwycięstw,są marzeniami "ściętej głowy".
http://www.liiil.pl/promujnotke