piątek, 23 czerwca 2017

POPRZECZKA

leszek-miller

Millerowi można wiele zarzucić,ale trafności i obiektywności jego komentarzy
powinni uczyć się politycy i dziennikarze będący,podobnie jak Miller,
w opozycji do rządu PiS.



superexpress

LESZEK MILLER : POPRZECZKA ŻAKOWSKIEGO

Premier Szydło, przemawiając w Auschwitz, zapomniała, że forma jest równie ważna jak treść, a ściślej mówiąc, że istotne są kontekst i okoliczności, które towarzyszą wypowiadanym słowom. O tym, że władze muszą czynić wszystko, aby chronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli, mówił prezydent Duda rok temu, w tym samym miejscu i jego słowa przeszły bez echa.


Identyczne stwierdzenia w ustach premier Szydło wywołały skrajne emocje, bo też towarzyszy im silny kontekst "uchodźczy". Dla wielu polityków i publicystów, zwłaszcza tych, którzy nie przeczytali całego tekstu, jest oczywiste, że szefowa polskiego rządu chciała usprawiedliwić własną politykę imigracyjną, a że uczyniła to w Auschwitz, nadaje temu wydarzeniu apokaliptyczny wręcz wymiar. Jeśli nawet intencje pani premier były zgoła inne, to danie powodu do różnych interpretacji spycha wygłoszoną mowę do zbioru nieudolnych i źle napisanych. Gdzie jak gdzie, ale na największym cmentarzu Europy trzeba mówić precyzyjnie i oszczędnie. Lepiej coś przemilczeć, niż powiedzieć o jedno słowo za dużo, dając powód do różnorakich domysłów. Co gorsza, retoryczne uniesienia pani premier spowodowały, że kilka jej ważnych myśli utonęło w morzu nieuwagi i lekceważenia. A przecież dobitne podkreślenie, że Auschwitz było zorganizowane nie przez jakichś nazistów, a przez ówczesne państwo niemieckie - III Rzeszę, oraz że tylko w Polsce karą za pomoc udzielaną Żydom była śmierć, zasługują na poparcie i zauważenie.

Nie spostrzegł tych wątków Jacek Żakowski, który ruszył do szarży, wymachując potężnym cepem. - Beata Szydło nie zrozumiała znaczenia zdania, które wypowiedziała - ocenił. Przemawiając w Auschwitz, Szydło wygłosiła pochwałę nazizmu, choć chciała go potępić - oświadczył.

Od pewnego już czasu Żakowski ma problemy ze znalezieniem się w świecie realnym. A to powie, że KOD powinien być jak polski Hamas, a to rozgrzeszy Kijowskiego z niepłacenia alimentów, bo przecież od pokoleń mężczyźni zostawiają kobiety z dziećmi i idą na wojnę, a to ogłosi, że rozpętana przez Putina III wojna światowa już trwa. Między tymi ważnymi odkryciami wytrwale szuka w Polsce lewicy, uparcie pomijając SLD. To wszystko jednak blednie przy najnowszym wyczynie pana redaktora. Premier Szydło chwali Hitlera i to w Auschwitz! Oj, wysoko zawiesił poprzeczkę Jacek Żakowski, wysoko.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 22 czerwca 2017

LIPA



"Obaj z ojcem wiedzieliśmy, że Amber Gold, mówiąc kolokwialnie, to lipa".
To jedyny efekt 8 godzinnego przesłuchania Michała Tuska.

Odnoszę wrażenie ,że M.Tusk zeznawał przed Komisją tylko dlatego,
że jest synem Donalda Tuska.Nie ulega wątpliwości,że jego zatrudnienie
miało związek nie tyle z jego nieprzeciętnymi wiadomościami dotyczącymi
zagadnień związanych z transportem a ze względu na nazwisko.
Zakres obowiązków i zadań do wykonania przez M.Tuska był mizerny,
a jego rzekome wielkie kompetencje nie zostały w pełni wykorzystane.
Dla firmy było to korzystne, bo kto będzie się narażał kontrolując firmę
w której pracuje syn premiera?
Błędy popełniła osłona kontrwywiadowcza która dopuściła do podjęcia pracy
młodego Tuska w "szemranej" firmie.Trudno się dziwić tej wpadce,skoro na
czele służb stał przedstawiciel "teoretycznego państwa" który nawet nie potrafił
zapobiec nagraniom rozmów w których uczestniczył.

Nie dziwię się M.Tuskowi,że podjął się tej pracy.Za niewielki wysiłek
intelektualny dostawał wysokie wynagrodzenie a jako młody człowiek
na dorobku potrzebował pieniędzy.t Dziwię się jednak,że tak mądry,
młody człowiek,nie zorientował się,że jest wykorzystywany przez pracodawcę
jako forma osłony.Być może bezwiednie,ale jakoś trudno mi w to uwierzyć.
Pieniądze potrafią stępić czujność nawet mądrych ludzi.

Przesłuchanie M.Tuska to preludium do rozgrywki z byłym premierem
D.Tuskiem.Zapewne stwierdzenie faktu,że "Amber Gold" to "lipa" będzie
wykorzystane do rozgrywki z byłym premierem,bo skoro wiedział,że to
"lipa" a nie reagował to można mu zarzucić fakt zaniechania obowiązków.
Znając stosunek PiS do D.Tuska,myślę,że sformułowane zostaną ostrzejsze
zarzuty.

Przesłuchanie Marcina P. i jego żony,może skomplikować sytuację
byłego premiera,bo "tonący brzytwy się chwyta"dla podejrzanych
to właśnie Donald Tusk może być tą brzytwą.


                                               http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 21 czerwca 2017

WYPADEK





Wypadek samochodu na polskiej rejestracji skończył się śmiercią,
według wszelkiego prawdopodobieństwa, kierującego pojazdem Polaka.
Wypadek jak każdy inny do których często dochodzi zarówno w Europie
jak i w  Polsce.Jednakże interpretacja tego nieszczęśliwego wydarzenia
ma również podtekst polityczny w podzielonej w kwestii  przyjmowania
uchodźców Polsce.

Zwolennicy goszczenia uchodźców uważają że,winę za wypadek ponosi
kierujący pojazdem,który nie zachował bezpiecznej odległości w stosunku
do jadącej przed nim ciężarówki.Gdyby odstęp był większy miał szansę
na wyhamowanie i ewentualnie nie tak tragiczne w skutkach uderzenie
w tył poprzedzającego pojazdu.

Przeciwnicy przyjmowania uchodźców winą za wypadek obciążają
tych którzy na autostradzie zbudowali barykadę mającą spowolnić
ruch samochodów ciężarowych a "budowniczym" pomóc w ewentualnym
dostaniu się do luku bagażowego samochodu w którym zamierzali nielegalnie
 przekroczyć brytyjską granicę.Są to prawdopodobnie uchodźcy z Erytrei
których w pobliżu miejsca wypadku zatrzymała francuska Policja.

Ciekaw jestem zdania czytelników w sprawie tego nieszczęścia
Zapraszam do dyskusji.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke