Do takiej kuriozalnej sytuacji mogło jedynie dojść pod rządami partii
o przewrotnej nazwie Prawo i Sprawiedliwość.
Ja,stary komuch bronię również starego,anty komucha Milczanowskiego
przed atakami jego kolegów z dawnej opozycji.
Bronię,chociaż nigdy mu nie wybaczę jego bezpodstawnego oskarżenia
w stosunku, do wtedy urzędującego premiera Józefa Oleksego.
Bronię bo Milczanowski ma rację,a zarzuty przeciw niemu o to,że broni
ubeków i esbeków są po prostu głupie podobnie jak ci którzy je stawiają.
Wbrew pozorom Milczanowski nie broni służb mundurowych i niemundurowych
z okresu kiedy nimi zarządzał.On broni demokracji,praw nabytych,ciągłości
państwa niezależnie kto wcześniej czy później rządził oraz własnego zdania
w którym gwarantował godziwe warunki zaopatrzenia emerytalnego
funkcjonariuszom nowych służb tworzących się w okresie transformacji,
Oczywiście,idioci mogliby przyjąć opcję zerową i dawnych peerelowskich
funkcjonariuszy zastąpić harcerzami,jak swego czasu planował Macierewicz.
Wybrano wariant weryfikacji i on się doskonale sprawdził w dalszych latach
funkcjonowania różnych rodzajów służb zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych.
Polscy dowódcy po radzieckich szkołach i świetnie wyszkoleni żołnierze,
cieszyli się zaufaniem Amerykanów biorąc udział w wielu akcjach,tracąc
zdrowie a niekiedy życie a dziś PiS uważa,że ich emerytury są za wysokie.
Polska pod rządami PiS nie jest państwem prawa a państwem dyktatury
większości parlamentarnej która może przegłosować wszystko,przykładem
odpowiedzialność zbiorowa stosowana wobec pracowników MSW,MON
nawet tych którzy pozytywnie zweryfikowani kontynuowali swą karierę
w "wolnej Polsce",Nawet członkowie BOR którzy ochraniali prezydenta
tysiąclecia L.Kaczyńskiego mogą mieć obniżone emerytury.
To działanie,według PiS jest "sprawiedliwością dziejową".
W myśl rządowego projektu noweli, niższe świadczenia będą wypłacane „
za służbę na rzecz totalitarnego państwa od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r.”.
Informację o przebiegu służby funkcjonariuszy w okresie PRL ma sprawdzać IPN.
Przypomnę,że "komuna" oficjalne skończyła się 4 czerwca 1989 roku.
Dla PiS, według marszałka Senatu, Karczewskiego komuna skończyła
się w naszym kraju w dniu 28 sierpnia 2016 roku w dniu pogrzebu
Danuty Siedzikówny "INKI".legendy tzw.żołnierzy wyklętych.
Wniosek z tego taki,że w latach 2005-07 oraz od początku obecnej kadencji
do 25 sierpnia 2016 r. Polską rządzili komuniści z PIS. Ale jaja!
Mimo wszystko muszę przyznać,że Milczanowski zachowuje się honorowo,
niezależnie od pomyj którym go oblewają jego dawni koledzy.
"U mnie słowo droższe pieniędzy" mawiał niezapomniany Pawlak.
Tak trzymać!
Szacunek Panie Ministrze,za tę konkretną sprawę.
http://www.liiil.pl/promujnotke