Sankcje - to społeczna /z reguły amerykańska/reakcja /kara/ na określone
działanie jednostki lub społeczeństw niezgodnie z wolą USA.
To moja autorska definicja sankcji,którą postaram się obronić,przedstawiając
kilka przykładów zastosowania sankcji.
Amerykanie,w ramach walki o demokrację przed laty podzielili Koreę.
Jak wszystkie wojny prowadzone przez USA i ta również zakończyła się
połowicznym sukcesem,Powstała KRLD w której władza przechodzi
z ojca na syna a państwo i ostatni Kim obłożeni zostali wieloma sankcjami.
Specjalista od sankcji,klasyk red,Jerzy Urban powiedział kiedyś :
"rząd się sam wyżywi" , miał i ma nadal rację.
Wystarczy spojrzeć na zdjęcie wodza KRLD
Ale nie tylko o jedzenie chodzi,obłożone sankcjami społeczeństwo
umiera z głodu a wódz przeznacza ogromne sumy na próby z bronią
atomową i rakietami dalekiego zasięgu.Amerykanie ze strachu
budują w Polsce bazę która nie będzie bronić Polski przed atakami Rosjan
a Amerykanów przed rakietami Kima,
Sankcje oprócz cierpienia i śmierci setek tysięcy Koreańczyków
nie powstrzymały ich przywódcy przed atomowym zbrojeniem.
Podobna sytuacja występuje w Iranie.
Również Polska dostąpiła "zaszczytu" amerykańskich sankcji
w ostatnich latach PRL-u.
5 miliardów dolarów utopione w "demokratyzację" Ukrainy
czyli kolejny amerykański przyczółek w pobliżu Rosji spowodowały
aneksję Krymu i walki na wschodzie Ukrainy.
Oczywiście,jak zwykle zresztą ,to nie wina Amerykanów a Rosjan,
należało więc Rosjan ukarać sankcjami.Rosja skontrowała a ta sytuacja
odbiła się na europejskiej gospodarce. Rosja mimo czarnowidztwa różnych
ekspertów wróżących jej upadek ma się,mimo sankcji nieźle,
Otwarła dla Węgrów linie kredytową na 10 miliardów dolarów
i zbuduje im elektrownie atomową.Stać ja było na miliardowe wydatki
związane z wojną w Syrii,kolejne miliardy wydaje na nowoczesne
uzbrojenie itd,czyli nawet z sankcjami da się żyć,bo można interesy prowadzić
nawet z tymi którzy te sankcje nałożyli czyli z Amerykanami.
np.w przemyśle wydobywczym.
Wspólną cechą wszystkich sankcji nakładanych przez Amerykanów
jest zasada eksterytorialności,czyli rozciąganie amerykańskiego prawa
poza własne terytorium.Nie na darmo Amerykanów zwie się "żandarmem świata".
Mam nadzieję,że prezydent Trump nie będzie kontynuował polityki
swych prezydentów i zamiast sankcji ,które niewiele dają,
nastąpi okres w którym konflikty będą rozwiązywane w inny sposób.
http://www.liiil.pl/promujnotke