Jak każdy Polak byłem wstrząśnięty katastrofą samolotu i śmiercią
prezydenta oraz pozostałych 95 osób.Podobnie jak wielu z Polaków
i mnie łza w oku się zakręciła,to normalny,ludzki odruch na wiadomość
o tak wielkiej tragedii.Nie mam nic przeciwko obchodzeniu kolejnych
miesięcznic, czy rocznic.Jednakże przesada w czczeniu pamięci ofiar
która cechuje polityków PiS, gorliwych ,jak mniemam nie na pokaz,
katolików,powoduje mój sprzeciw.Sprzeciwiam się aby pamięcią
o tej tragedii oraz ludziom którzy zginęli zawładnęli,do celów politycznych
przedstawiciele jednej formacji tylko dlatego,że jedną z ofiar katastrofy
był wywodzący się z tej formacji prezydent Kaczyński.
Chciałbym odnieść się do słów min.Błaszczaka wypowiedzianych
w rocznicę tzw.."Bitwy Warszawskiej" czyli "Cudu nad Wisłą."
"Oni polegli. Wbrew temu, co mówią nienawistni"
Nie jestem nienawistny ale takie twierdzenie ministra jest co najmniej
nieprecyzyjne i świadczy o nadgorliwości a nie znajomości definicji.
POLEGLI -
Dotyczy wyłącznie nieprzypadkowej śmierci poniesionej podczas
walki na polu bitwy. Użycie tego czasownika w odniesieniu do innej
śmierci jest n i e p o p r a w n e.
Jeszcze komisja którą powołał kolejny min.Macierewicz nie stwierdziła,
że przyczyną katastrofy był atak rakietowy,samolotowy,bombowy
ze strony,gospodarzy tego lotniska.Jeżeli zostanie to udowodnione
to również ja będę mówił,"polegli na polu chwały".Na razie są ofiarami
tragicznej katastrofy samolotowej.
Również słowa min,Macierewicza o tym ."że pamięć o bohaterach jest
fundamentem naszej przyszłości" są nieco na wyrost.
Jakim czynem generałowie czy inni oficerowie zasłużyli sobie
na to by nazwać ich bohaterami,tym że zginęli w katastrofie?
http://www.liiil.pl/promujnotke