środa, 23 marca 2016

KAPITAŁ

            

Co,oprócz tego,że Kaczyński jest mniej przystojny od Tuska,
denerwuje kanclerz Merkel oraz polityków unijnych,szczególnie
tych niemieckich,którzy wbrew pozorom nie walczą o demokrację
w Polsce ale o kasę z której korzystają niemieckie firmy.

To nie strumyczek ale szeroka rzeka pieniędzy wypływa z polskiego
systemu finansowego.Nie trudno zgadnąć ,że większość tych pieniędzy
zgarniają niemieckie korporacje i firmy.
Wg. Global Financial Integrity (GFI),międzynarodowej organizacji
zajmującej się badaniem nielegalnych przepływów,z Polski wypływa
rocznie 5 % polskiego PKB czyli około 90 miliardów złotych.
Spora część polskiego eksportu wytwarzana jest przez firmy z kapitałem
zagranicznym.Szczególnie dużo zainwestowały niemieckie firmy,
przy okazji nielegalnie wyprowadzając z Polski 30 miliardów zł,rocznie.
Nasi niemieccy przyjaciele Platformy Oszustów "wyssały" z Polski
w ostatnim okresie około 30 miliardów $,według obliczeń GFI.

Zmiana rządu,spowodowała ,że szeroka rzeka kasy rwąca w kierunku
Niemiec może zostać zatrzymana tamą pisowskich decyzji.

I to jest kolejny powód wściekłego ataku "unijnych" przedstawicieli
pochodzenia niemieckiego,którzy dbają o interesy własnego państwa.
Czy polscy urzędnicy w Brukseli w tym prezydent Tusk dbają o interes
własnej Ojczyzny?Jakoś nie słyszałem aby w tym temacie prezydent
Tusk się wypowiadał.
O kapusiach z PO i .N nie piszę bo czytelnicy sami potrafią ocenić ich
niezwykłe zaangażowanie po stronie Ojczyzny Ojczyzn - Brukseli.

To nie łamanie demokracji w Polsce,ale utrata kasy boli naszych
unijnych partnerów,szczególnie Niemców.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 22 marca 2016

NIEMCY



W czasach Platformy,stosunki niemiecko - polskie były doskonałe,
Zmiana władzy i wszystko poszło w PiSdu a stosunki gwałtownie się oziębiły.
Dlaczego?
Przecież zmiana władzy w demokratycznym państwie to coś normalnego,
i nie powinno to mieć wpływu na partnerskie stosunki pomiędzy państwami.
Trochę rozumiem kanclerz Merkel,bo Kaczyński nie jest tak przystojny jak Tusk
no ale dla przyjaźni powinno się wiele poświęcić.Oczywiście tylko wtedy gdy
była to przyjaźń prawdziwa obustronnie,Okazuje się teraz ,że tak nie było.

Kanclerz Merkel,co prawda robi dobrą minę a złą grę prowadzą w jej imieniu?
politycy unijni,dbający o interesy własnego kraju.Czy D,Tusk dba o interesy
swojego kraju? Nie słyszałem aby miał inne zdanie na temat Polski niż np,Schulz
brzydko mówiący o naszym kraju.Co oprócz nowego rządu ma wpływ
na takie a nie inne traktowanie Polski.

Bernard Marguerittte,wieloletni korespondent "Le Figaro" i "Le Monde",
doskonale znający polskie realia od prawie 50 lat . świetnie znający język
polski mówi :
„Są ludzie, którzy nie potrafią odróżnić nacjonalizmu od patriotyzmu.
 Pisałem kiedyś artykuł o tym, że Polska jest właściwie podzielona podejściem
do polskości.Wielu, zaczynając od Donalda Tuska czy wcześniej prof. Bronisława
Geremka, są „chorzy na Polskę”, wstydzą się polskości.
Dla nich należy tylko dążyć do „europejskości”, do tego co nazywają „postępem”
czy też „nowoczesnością”.
Inni - i oni teraz doszli do władzy - są dumni, że są Polakami”
Wieloletni korespondent „Le Figaro” i „Le Monde” tłumaczy też,
że negatywne emocje w Niemczech po wyborach w Polsce mogą być związane
z zakończeniem pewnego etapu w relacjach międzynarodowych.
Jak mówi: „dotąd Polska byłą wasalem Niemiec i nie jest przyjemnie
stracić takiego  wygodnego wasala".

Czy to nie wystarczający powód aby wkur...zyć naszych zachodnich sąsiadów
i wywołać antypolskie reakcje zarówno polityków jak i przedsiębiorców
mających chęć strzelać do polskich pracowników w ich Ojczyźnie.
Oczywiście w grę wchodzą również inne sprawy w tym finansowe,
O nich w kolejnej notce.


                                             http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 21 marca 2016

DONOSY

Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Schetynie "łeb" pęka tak się dać wmanewrować swoim opozycyjnym
konkurentom w donosicielstwo na własną Ojczyznę.
Okazuje się,że ani .Nowoczesna  ani PSL nie są zwolennikami rozstrzygania
spraw polskich w Parlamencie Europejskim.W tej walce o "demokrację"
został sam Schetyna,donosiciel.Nie trzeba być politykiem ale zwykły człowiek,
przeciętny obywatel brzydzi się donosicielami,kapusiami czy jak tam ich nazwać.
Chociaż opozycja,spora część społeczeństwa nie akceptuje "reform" PiS
to jednak jest zdania,że polskie problemy należy rozwiązywać w Polsce
a nie w Parlamencie Europejskim.W PE na którego czele stoi handlarz książek
Martin Schulz,w młodości nałogowy alkoholik.
Teraz nie pije,ale spustoszenia jakie uczynił alkohol,szczególnie w agresyjnej
postawie są widoczne gołym okiem.Zostawmy Herr Schulza w spokoju a zajmijmy
się wodzem Platformy Obywatelskiej Grzegorzem Schetyną.

Kilkanaście dni temu pisałem,że strategia opozycji w walce z PiS. jest zła
Strategia  którą proponuje Schetyna jest do dupy,Rozstrzyganie PE o sprawach
Polskich jest dla społeczeństwa nie do przyjęcia.A jeszcze jak robi to taka
osoba jak Schulz próbując straszeniem wymusić posłuszeństwo to łamanie
zasad unijnych o partnerstwie.

Takie działanie Schetyny i jego partii,według mnie ,ma odwrotny od zamierzenia
skutek.Nie tylko nie osłabia ale wzmacnia broniących polskości polityków
Prawa i Sprawiedliwości.

Stąd nie tylko rosnące sondaże poparcia dla PiS ale wzrost pozytywnych
ocen w stosunku do prezydenta i premier Szydło.

Dziwne wydaje się również to,że te wojownicze wypowiedzi Schulza,
zresztą już od dłuższego czasu,jeszcze jak rządziła PO nie robią
wrażenia na nowym kierownictwie Platformy Oszustów,A szkoda,
bo Polacy chociaż nie są wyborcami PiS to są przede wszystkim
Polakami a następnie Europejczykami.A nie na odwrót,Panie Schetyna.

                                    http://www.liiil.pl/promujnotke