Lolek a nawet Tola są przedmiotem szczególnego zainteresowania
opinii publicznej w związku z dokumentami które dziwnym trafem,
dopiero teraz, ujawniono z zasobów gen.Kiszczaka.
Szczególne zainteresowanie wzbudza teczka byłego prezydenta
L.Wałęsy powszechnie uważanego za agenta "Bolka".
Nie lubię Wałęsy,nie ceniłem go jako prezydenta i jako człowieka,
dlatego,wydaje mi się,że moje spojrzenie na ten problem może być,
w miarę obiektywne.
"Lolki" z IPN-u,Instytucji która nigdy nie powinna zostać powołana
do życia,to przeważnie młodzi ludzie którzy nie maja pojęcia o czasach
w których Wałęsa,"coś tam podpisał".Mnie osobiście nie przeszkadza
agenturalna przeszłość Wałęsy,szkoda tylko,że budując swoją legendę
nie potrafił,jak np.Boni,w odpowiednim momencie przyznać się do tego.
Być może,uważał,że ta "skaza" zrujnuje jego wizerunek który buduje.
"Ja obaliłem komunizm,zburzyłem Mur Berliński i inne tego typu
powiedzenia będące bufonadą a nie rzeczywistością.
Wałęsa nie dokonał tego sam, 10 milionów ludzi którzy uwierzyli w to,
że zmiana ustroju spowoduje poprawę ich warunków życia.
Rzeczywistość dla większości okazała się tragiczna.
Na czele rewolucji robotniczej jaka dokonywała się w latach osiemdziesiątych
nie można było postawić wykształconych "doradców".Postawiono więc
na prostego elektryka który wydawał się odpowiedni do sterowania
ze względu na poziom intelektualny który prezentował.
Niestety,Wałęsa uwierzył w swoją "wielkość" potwierdzoną demokratycznym
wyborem na prezydenta.Prezydentem był fatalnym ale był i tej godności
nikt mu nie odbierze,nawet kwity które podpisał.
Niezależnie od tego jakim był i jest człowiekiem,jest jednym z niewielu
Polaków rozpoznawanych w świecie,w świecie w którym jego agenturalność
wszyscy mają w dupie. Ale Polska to nie Świat,to państwo katolickie
w którym wbrew religii nie ma przebaczenia dla niektórych wrogów.
Będzie się działo,tak jakby to czy Wałęsa był Bolkiem miało jakieś
istotne znaczenie dla obecnej kondycji Polski.
Ale Tola namieszała!
http://www.liiil.pl/promujnotke