środa, 24 czerwca 2015

ZAPOMOGI




Gdyby "specjalista" od zapobiegania podsłuchom nie dał się podsłuchać
kelnerom, to kasy w okresie przedwyborczym Platforma Oszustów miałaby
więcej.W grę wchodziło nawet 35 miliardów na sfinansowanie deficytu
i ożywienie gospodarki co miało zapewnić rozmówcom i ich kolegom
kolejne lata trwania przy korycie.A tak,drugi podsłuchany mimo przedstawienia
sprytnego pomysłu jak ominąć zakaz finansowania deficytu budżetowego
z pieniędzy NBP ze względu na to, że te machinacje zostały ujawnione,
nie może pomóc oszustom.

Mimo to,pieniądze nagle się znajdują,przykład podwyżki dla pielęgniarek
Wmawianie ,że te pieniądze były a zły Arłukowicz ich nie uruchomił i nie dał
podwyżek pielęgniarkom,z niewiadomych przyczyn, a nowy minister zrobił to
natychmiast bo ma dobre serce to odmóżdżanie społeczeństwa.
Zrobił to. bo rządzący nie chcą niepokoi społecznych przed wyborami a zapowiadał
się dużo większy protest niż w Wyszkowie.

Pogłębiający się spadek poparcia dla PO mimo wszystko jest złą wiadomością
dla społeczeństwa,Nawet dla mnie, od lat walczący z patologiami,lenistwem
Platformy Oszustów.PiS jest na najlepszej drodze do zdobycia większości
parlamentarnej do samodzielnego rządzenia.To nie musi ale może być grozne,
szczególnie dla wielu członków PO ,"niewinnych" ale wiązanych z różnymi
aferami w ostatnich latach.Dlatego,podobnie jak tonący,PO chwyta się wszystkiego
co może powstrzymać zjazd poparcia.Nie wiem czy liczą jeszcze na wygraną,
co jest mało prawdopodobne,czy tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki.

Nie wiem skąd pieniądze,może zwiększając deficyt budżetowy,bądz tnąc wydatki
w innych ministerstwach rząd przymierza się do inwestycji wartej 3 miliardy zł.
To inwestycja w rencistów i emerytów,których mamy około 9 milionów.
PO planuje jeszcze przed wyborami kupić kilkaset a może więcej tysięcy
emeryckich głosów dając najuboższym jednorazową zapomogę w wysokości
nie mniejszej niż 300 zł i nie większej niż 400 zł.

Prawda że,nie są tak bezduszni jak niejeden z nas o nich myślał?Szczególnie
w okresie przedwyborczym , z nożem na gardle i brzytwą w dłoni.
Nie sadzę aby i do mojej emerytury dużo dodano ale mimo wszystko dziękuję.
Kupię sobie flaszkę a może nawet dwie i wypiję za PO.
Parafrazując dowcip o "ruskiej flocie" wzniosę toast,za Platformę Oszustów,
do dna.........z nimi.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

wtorek, 23 czerwca 2015

BŁĘDY



Wydawało się że,po całkiem dobrym początku na swoim stanowisku
premier Kopacz w dalszym ciągu będzie prowadzić politykę merytorycznej
wymiany zdań z opozycją a nie kontynuować wojnę Polsko - polską.
Błędem było zatrudnienie w Kancelarii Michała Kamińskiego którego
gwiazda tzw."spin-doctora" już dawno straciła blask.
Jego nakręcanie premier Kopacz przeciw PiS ma charakter osobistej
zemsty na Kaczyńskim a nie dobro formacji która go przygarnęła.
Retoryka premier Kopacz uległa zmianie i przynosi odwrotne od zamierzonych
efekty w badaniach sondażowych.Oczywiście i inne wydarzenia związane
z różnymi aferami obniżyły popularność PO i coraz mniejsza liczba wyborców
daje się nabrać na anty-pisowską narrację i obietnice PO.
Co gorsza nie wyciągnięto żadnych wniosków z przegranej kampanii
prezydenckiej.Pewność siebie Komorowskiego głupota jego doradców
pozwoliła Dudzie wygrać wybory.Komorowski i jego otoczenie byli tak
pewni zwycięstwa w I turze,że nie przygotowali planu prowadzenia kampanii
przed II turą.Dowodem na to jest choćby zaplanowana po I turze uroczystość
w "Gazecie Wybiórczej" w której miał uczestniczyć zwycięzca Komorowski.
Kilka tygodni przegrany został "Człowiekiem Roku" GW,przegranym,dodajmy.

Farsa którą nazwano konwencją to żałosne widowisko i kolejny popis
premier Kopacz prezentującej wypociny swego doradcy.Kamińskiego.
Premier Kopacz kolejny raz przeprasza "za błędy na górze".
Przepraszanie dla przepraszania  niczego nie wyjaśni.Powinno paść kilka
przykładów zaniedbań,nieumiejętności, wpływu kryzysu ,trudności finansowych
które uniemożliwiły realizacje obietnic czy wydarzeń za które premier przeprasza.

Zamiast tego premier Kopacz napada na PiS,"WZYWA" Kaczyńskiego do rozmowy.
A jak nie Kaczyński to może Szydło,której się nie boi,a najlepiej to Kaczyńskiego
i Szydło  "zusammen do kupy".Toż to niepoważne zachowanie.
Wzywać p.Kopacz to może swoich pracowników a opozycję,nawet jak się jej nie lubi
wypada szanować.Przypominam,że wybory dotyczą Sejmu i stanowiska premiera
a nie szefa partii,to jaki sens ma dyskusja z Kaczyńskim?Oprócz chęci  pokazania.
że, ja tu rządzę i stawiam warunki żadnego sensu nie ma.
Wzywając do debaty premier Kopacz,być może bezwiednie,ustawia się w pozycji
słabszego,wzywając faworyta do debaty.
Duda,Kukiz też wzywali faworyta.Komorowskiego do debaty ale ich olał,
z wiadomym skutkiem.Czy historia się powtórzy - nie sadzę.
A tak na marginesie to czy p.premier Kopacz jest oficjalną kandydatką PO
na stanowisko premiera ,po wygranych wyborach? Bo jakoś umknął mi fakt
ogłaszania tej wiadomości.
Dyskusja oficjalnej kandydatki PiS Szydło kontra oficjalny/a kandydat/ka PO
powinna się odbyć.O chociaż zwolennicy PO już piszą,że ich faworyt zmiażdży
Szydło to obawiam się że,niestety grubo się mylą.Atutem Szydło będzie krytyka
8 lat rządów PO a ciepła woda niewiele pomoże.Oczywiście tych błędów jest
o wiele więcej,choćby ten ,że po 8 latach rządzenia nie przedstawiono nawet zrębów
programu na następną kadencję.Powołanie odpowiedzialnych za program
i ogłoszenie wyniku ich prac dopiero we wrześniu to przysłowiowa "musztarda po obiedzie".

Zastanawia mnie tylko jedno.Dlaczego PO z uporem maniaka dąży do samozagłady.
Ostatni sondaż: PiS - 34 %,PO -20 %.


                                               http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 22 czerwca 2015

POJEDYNEK

Czy kandydatura Beaty Szydło na premiera przybliży PiS do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych?
Zapowiada się interesujący pojedynek kandydatek na Urząd Premiera,
oczywiście w przypadku jeżeli któraś z tych partii zwycięży w wyborach.
Szanse są wyrównane ale a niewielka przewagą dla PiS-u który sprawił
spodziewaną niespodziankę przedstawiając Beatę Szydło jako kandydatkę
do objęcia stanowiska premiera.Również sondaże wskazują wyrazną przewagę
PiS nad PO. Ani premier Kopacz,ani kandydatka Szydło nie są z mojej bajki
ale uważam,że Szydło,jak wygra PiS, będzie lepszym premierem niż Kopacz.

Kandydatka PiS jest na fali wznoszącej,jako szefowa sztabu wyborczego
przyczyniła się do wybrania wyborów prezydenckich kandydata PiS.
Z osoby mało rozpoznawalnej,"surogata" jak nazywali go zwolennicy PO,
uczyniła prezydenta pokonując "męża stanu" Komorowskiego.
Oczywiście pewność siebie i zlekceważenie przeciwnika oraz brak
pomysłu na kampanię po I turze ułatwiły jej i Dudzie działanie,ale sukces
był czy to się komuś podoba czy nie.

Platforma nie wyciągnęła wniosków z kampanii prezydenckiej i nadal
prowadzi nieuzasadnioną merytorycznie kampanię agresji.
Idę o zakład,że to co powiedziała na konwencji premier Kopacz na temat
Kaczyńskiego,Szydło i debaty miedzy nimi jest złym pomysłem Michała
Kamińskiego który z mściwości czy z głupoty pisze takie teksty.
Społeczeństwo,to widać, coraz mniej obawia się PiS i ich IV RP.
Można śmiało zaryzykować twierdzenie że,"to se ne vrati".

Wszystkie działania w okresie przedwyborczym ze strony rządu, będą
traktowane jak "kiełbasa wyborcza".Owszem wiele grup społecznych
na tym skorzysta ale pozostanie pytanie,dlaczego dopiero teraz w kampanii
wyborczej,w walce o przetrwanie następuje tak wzmożone rozdawnictwo.
Dlaczego kilkanaście dni temu Arłukowicz nie miał pieniędzy na podwyżki
płac dla  pielęgniarek a nowy minister ma,dodrukowano? Podobnie będzie
z realizacją innych nie zrealizowanych poprzednio obietnic.

Prezydentowi Komorowskiemu nie pomogła fatalna decyzja o referendum
którego wynik,w przyszłości, może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Czy rozpaczliwe działania u schyłku rządzenia podejmowane przez premier
Kopacz odwrócą trend spadkowy i pozwolą PO wygrać wybory?
Z Kukizem,może tak, ale z PiS-em wydaje się to niemożliwe.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke